Włoski Sąd: Rosyjski szpieg wykradł ściśle tajne dokumenty i tajemnice NATO

Po posiedzeniu sądu, który zdecydował o utrzymaniu aresztu wobec kapitana Waltera Biota poinformowano, że wśród sfotografowanych przez niego dokumentów było 9 zakwalifikowanych jako ściśle tajne i 47 jako "tajemnice NATO". Oficer marynarki wojennej odmówił zeznań, ale wyraził gotowość złożenia wyjaśnień w późniejszym terminie - podała Ansa.
Według sędzi nie można w jego przypadku mówić o "działalności jednostkowej i sporadycznej". Aktywność oficera oceniła jako "skrajnie niebezpieczną". "Mój klient przechodzi głęboki kryzys osobisty, rodzinny i finansowy także z powodu ciężkiego stanu zdrowia córki" - powiedział w czwartek obrońca oficera mecenas Roberto De Vita.
Adwokat, cytowany przez media, zapewnił: wojskowy "w żaden sposób nie naraził bezpieczeństwa państwa na ryzyko, a sprawie tej zostaną nadane właściwe rozmiary". Włoskie media ujawniły, że wydaleni w środę przez MSZ w Rzymie dwaj urzędnicy ambasady rosyjskiej we Włoszech pracują w biurze attache wojskowego; ich specjalność to marynarka wojenna i lotnictwo.
Media cytują też wypowiedź żony oficera, która w wywiadzie podkreśliła, że jej mąż "od dawna był w kryzysie i obawiał się, że nie sprosta wydatkom". "Z powodu Covid-19 zbiednieliśmy" - dodała. "Rosjanom dał minimum, jakie mógł dać. Nic takiego, co by zaszkodziło" - oświadczyła. Jak stwierdziła, jej mąż był "zdesperowany", nie mogąc utrzymać rodziny z czworgiem dzieci.
Nieoficjalnie wiadomo, że za dokumenty przekazane rosyjskiemu oficerowi tuż przed aresztowaniem otrzymał 5 tysięcy euro.