Rodzice Przemysława Gosiewskiego o Macierewiczu: „Mamy do niego pretensje”

W sobotę mija 11 lat od dnia katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, członkowie rządu Donalda Tuska, działacze społeczni, przedstawiciele rodzin katyńskich.
Jedną z ofiar był także współzałożyciel Prawa i Sprawiedliwości, wieloletni poseł na Sejm RP i wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Przemysław Gosiewski. – Powiedział: „Tato, muszę ci się pochwalić, że lecę z prezydentem Kaczyńskim do Katynia. Oglądaj w telewizji” – wspomina Jan Gosiewski, ojciec tragicznie zmarłego polityka PiS. Jak dodaje, chwilę później o tragedii powiadomił żonę Jadwigę, która w tym czasie pełniła dyżur w szpitalu.
„Aby upamiętnić zmarłego tragicznie polityka, jego rodzice utworzyli w rodzinnym majątku Gosiewskich we wsi Kołaki Kościelne na Podlasiu izbę pamięci, gdzie zgromadzili setki pamiątek, zdjęć, odznaczeń, starych ulotek wyborczych” – pisze „Super Express”, który przeprowadził rozmowę z rodzicami Przemysława Gosiewskiego.
Jadwiga, matka tragicznie zmarłego polityka, przyznała w rozmowie z gazetą, że wraz z mężem są rozczarowani postępami prac komisji smoleńskiej. – Śledztwo stanęło w miejscu – powiedział Jan Gosiewski, a jego małżonka dodaje: – Kiedyś byłam zachwycona pracą pana Macierewiczem, a teraz mam do niego pretensje. Zachowuje się w sposób dziwny, niezrozumiały. Ogłasza, że lada moment będzie raport komisji, by po chwili od tego odstąpić.