„Niech się ludzie przestaną wtrącać”. Ewa Krawczyk błaga o spokój w żałobie

Wdowa po legendzie polskiej muzyki Krzysztofie Krawczyku Ewa Krawczyk udzieliła pierwszego wywiadu od czasu śmierci męża. W programie „Alarm!” na antenie TVP przyznała, że ma wielki żal do ludzi, którzy tuż po śmierci męża krytykowali ją w mediach.
– Moje serce jest otwarte na wszystkie rodzinne problemy i spotkania. Ale nic nie mogę zrobić, ponieważ ludzie z otoczenia przeszkadzają mi w realizacji tego, co z mężem postanowiłam. To wszystko, co rozmawialiśmy, odnośnie do rodziny, co kto dostaje, to ja wiem. Mnie nie trzeba uczyć i nie trzeba straszyć internetowo, co mam robić. Zrobię to, co przekazał mi mój mąż. Nikomu nie dam krzywdy zrobi – powiedziała.
Podkreśliła również, że rozmawiała z synem Krzysztofa Krawczyka, Krzysztofem Krawczykiem juniorem, który – według doniesień mediów – ma mieć problemy finansowe.
– Powiedziałam wszystko, co mogłam powiedzieć i co ustaliłam z tatusiem. Ja nie będę tutaj opowiadać, bo nikogo to nie obchodzi. Krzysiu nie przyjął mojej propozycji, minął tydzień, a ja nie mam ani jednego telefonu od niego – zaznaczyła.
Wdowa po legendarnym muzyku wyraziła także nadzieję, że osoby z bliskiego jej otoczenia pomogą jej rozwiązać problem z synem Krzysztofa Krawczyka. – Ja bardzo chcę mu pomóc, bo mój mąż tam [w niebie - przyp. red.] płacze z tego powodu. Może niech się ludzie przestaną wtrącać?! Ja wszystko poukładam, jak trzeba – powiedziała Ewa Krawczyk.