Eksperci zaskoczeni. Spadek liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii po zniesieniu obostrzeń

Eksperci są coraz bardziej zaskoczeni, że mimo zniesienia restrykcji w Anglii i ich złagodzenia w Szkocji i Walii liczba nowych zakażeń koronawirusem spada. Nadal ostrzegają, że efekty dopiero będą widoczne, ale mówią to już z mniejszym przekonaniem.
 Eksperci zaskoczeni. Spadek liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii po zniesieniu obostrzeń
/ Pixabay.com

Wtorek był siódmym kolejnym dniem, w którym bilans nowo wykrytych zakażeń był niższy w stosunku do poprzedniego dnia i jest to najdłuższa taka seria od początku pandemii. Przy czym nie są to małe spadki, bo podana we wtorek liczba - 23,5 tys. - była o połowę mniejsza niż ta sprzed tygodnia, a łączny bilans z ostatnich siedmiu dni jest o prawie 31 proc. mniejszy niż z poprzednich siedmiu.

Tymczasem przed zniesieniem restrykcji w Anglii, co nastąpiło 19 lipca, rząd ostrzegał, że pod koniec lata dzienne statystyki zakażeń mogą dojść do poziomu 100 tys., czyli byłyby o ok. 50 proc. wyższe od rekordowego bilansu. I nie były to wcale najgorsze prognozy. Prof. Neil Ferguson, epidemiolog z Imperial College London, którego modele przesądziły o wprowadzeniu w marcu zeszłego roku pierwszego lockdownu, mówił, że poziom 100 tys. jest niemal nieunikniony, a pytanie brzmi, czy zakażenia dojdą do 200 tys. dziennie.

Po niecałych dwóch tygodniach przyznaje jednak, że widzi sytuację bardziej optymistycznie. "Nie wyszliśmy jeszcze całkowicie na prostą, ale sytuacja uległa zasadniczej zmianie. Dzięki szczepionkom znacznie zmniejsza się ryzyko hospitalizacji i zgonów. Jestem przekonany, że pod koniec września lub w październiku większość pandemii będziemy mieli za sobą" - powiedział we wtorek.

Paul Hunter, profesor medycyny z University of East Anglia, podkreślił, że według niego prognozy 100 tys. przypadków dziennie lub więcej nigdy nie były realistyczne. "Patrząc na dane z czerwca, nie mogłem dostrzec, jak zakażenia mogłyby osiągnąć tak wysoki poziom. Spodziewałem się, że liczby się spłaszczą, a następnie spadną - i tak się stało, naprawdę bardzo szybko" - powiedział. Dodał, że nadal może być kilka wybojów, ale spodziewa się, że Wielka Brytania jest teraz w długoterminowym trendzie spadkowym.

Eksperci zastanawiają się, co może być przyczyną tego spadku, i wskazują na możliwe połączenie kilku czynników. "Jeśli mamy być szczerzy, nikt nie wie, dlaczego liczba zachorowań spada tak gwałtownie. Przerwa w szkołach, cieplejsza pogoda, +pingdemia+ (duża liczba osób wysłanych na kwarantannę przez aplikację do wykrywania kontaktów - PAP), odporność w populacji - prawdopodobnie to mieszanka wszystkich tych czynników. Niezależnie od przyczyny to dobra wiadomość. Prof. Ferguson ma całkowitą rację - szczepionki poważnie osłabiły związek między przypadkami a hospitalizacjami, choć nie przerwały go całkowicie" - wskazuje prof. Karol Sikora z University of Buckingham.

Prof. Mike Tildesley, specjalista od modelowania chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Warwick, zasugerował, że spadek mógł nastąpić, ponieważ wykonuje się mniej testów na obecność koronawirusa. "Szkoły w Anglii zamknięto w zeszłym tygodniu, nie mamy więc uczniów szkół średnich robiących regularne szybkie testy antygenowe i dlatego niekoniecznie wykrywamy tyle przypadków u młodszych ludzi. Niektórzy sugerują też, że być może ze względu na dużą liczbę przypadków ludzie przez zbliżające się wakacje letnie mogą być mniej chętni do zgłaszania się na testy, gdy mają objawy" - powiedział w środę w Times Radio.

Liczba wykonywanych testów jest rzeczywiście mniejsza niż na początku lipca - obecnie dobowa średnia z siedmiu kolejnych dni to ok. 900 tys., podczas gdy 3-4 tygodnie temu było to ok. 1,05 mln - ale ten spadek jest mniejszy niż liczby zakażeń, więc nie może to być jedyne wyjaśnienie.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ akl/


 

POLECANE
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada z ostatniej chwili
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował w niedzielę, że z meldunków otrzymanych m.in. od wojewodów i służb wynika, że jesteśmy w pełni gotowi do wprowadzenia od północy tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami oraz Litwą.

Niemcy: odparliśmy atak polskiego drona z ostatniej chwili
Niemcy: "odparliśmy atak polskiego drona"

Niemiecka policja federalna przekazała, że powstrzymała drona nadlatującego z Polski. Policja rozważa postępowanie karne i administracyjne wobec operatora drona.

Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje z ostatniej chwili
Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje

W Kędzierzynie-Koźlu pali się hurtownia ze sprzętem elektrycznym. Na miejscu pracuje już ponad stu strażaków. Dwóch ratowników jest poszkodowanych. Ogłoszono alert RCB z apelem, by w promieniu kilometra od pożaru zamykać okna.

Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami z ostatniej chwili
Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami

Podczas konferencji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Rosówku na granicy polsko-niemieckiej doszło do incydentu – policja wyprowadziła jednego z prowokatorów.

Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

REKLAMA

Eksperci zaskoczeni. Spadek liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii po zniesieniu obostrzeń

Eksperci są coraz bardziej zaskoczeni, że mimo zniesienia restrykcji w Anglii i ich złagodzenia w Szkocji i Walii liczba nowych zakażeń koronawirusem spada. Nadal ostrzegają, że efekty dopiero będą widoczne, ale mówią to już z mniejszym przekonaniem.
 Eksperci zaskoczeni. Spadek liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii po zniesieniu obostrzeń
/ Pixabay.com

Wtorek był siódmym kolejnym dniem, w którym bilans nowo wykrytych zakażeń był niższy w stosunku do poprzedniego dnia i jest to najdłuższa taka seria od początku pandemii. Przy czym nie są to małe spadki, bo podana we wtorek liczba - 23,5 tys. - była o połowę mniejsza niż ta sprzed tygodnia, a łączny bilans z ostatnich siedmiu dni jest o prawie 31 proc. mniejszy niż z poprzednich siedmiu.

Tymczasem przed zniesieniem restrykcji w Anglii, co nastąpiło 19 lipca, rząd ostrzegał, że pod koniec lata dzienne statystyki zakażeń mogą dojść do poziomu 100 tys., czyli byłyby o ok. 50 proc. wyższe od rekordowego bilansu. I nie były to wcale najgorsze prognozy. Prof. Neil Ferguson, epidemiolog z Imperial College London, którego modele przesądziły o wprowadzeniu w marcu zeszłego roku pierwszego lockdownu, mówił, że poziom 100 tys. jest niemal nieunikniony, a pytanie brzmi, czy zakażenia dojdą do 200 tys. dziennie.

Po niecałych dwóch tygodniach przyznaje jednak, że widzi sytuację bardziej optymistycznie. "Nie wyszliśmy jeszcze całkowicie na prostą, ale sytuacja uległa zasadniczej zmianie. Dzięki szczepionkom znacznie zmniejsza się ryzyko hospitalizacji i zgonów. Jestem przekonany, że pod koniec września lub w październiku większość pandemii będziemy mieli za sobą" - powiedział we wtorek.

Paul Hunter, profesor medycyny z University of East Anglia, podkreślił, że według niego prognozy 100 tys. przypadków dziennie lub więcej nigdy nie były realistyczne. "Patrząc na dane z czerwca, nie mogłem dostrzec, jak zakażenia mogłyby osiągnąć tak wysoki poziom. Spodziewałem się, że liczby się spłaszczą, a następnie spadną - i tak się stało, naprawdę bardzo szybko" - powiedział. Dodał, że nadal może być kilka wybojów, ale spodziewa się, że Wielka Brytania jest teraz w długoterminowym trendzie spadkowym.

Eksperci zastanawiają się, co może być przyczyną tego spadku, i wskazują na możliwe połączenie kilku czynników. "Jeśli mamy być szczerzy, nikt nie wie, dlaczego liczba zachorowań spada tak gwałtownie. Przerwa w szkołach, cieplejsza pogoda, +pingdemia+ (duża liczba osób wysłanych na kwarantannę przez aplikację do wykrywania kontaktów - PAP), odporność w populacji - prawdopodobnie to mieszanka wszystkich tych czynników. Niezależnie od przyczyny to dobra wiadomość. Prof. Ferguson ma całkowitą rację - szczepionki poważnie osłabiły związek między przypadkami a hospitalizacjami, choć nie przerwały go całkowicie" - wskazuje prof. Karol Sikora z University of Buckingham.

Prof. Mike Tildesley, specjalista od modelowania chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Warwick, zasugerował, że spadek mógł nastąpić, ponieważ wykonuje się mniej testów na obecność koronawirusa. "Szkoły w Anglii zamknięto w zeszłym tygodniu, nie mamy więc uczniów szkół średnich robiących regularne szybkie testy antygenowe i dlatego niekoniecznie wykrywamy tyle przypadków u młodszych ludzi. Niektórzy sugerują też, że być może ze względu na dużą liczbę przypadków ludzie przez zbliżające się wakacje letnie mogą być mniej chętni do zgłaszania się na testy, gdy mają objawy" - powiedział w środę w Times Radio.

Liczba wykonywanych testów jest rzeczywiście mniejsza niż na początku lipca - obecnie dobowa średnia z siedmiu kolejnych dni to ok. 900 tys., podczas gdy 3-4 tygodnie temu było to ok. 1,05 mln - ale ten spadek jest mniejszy niż liczby zakażeń, więc nie może to być jedyne wyjaśnienie.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ akl/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe