"Tusk jak ją zobaczył złapał się za głowę". Zamieszanie ws. nowej deklaracji ideowej PO

Podczas wrześniowej Konwencji PO miała być przyjęta nowa deklaracja ideowa Platformy, ale możliwe, że do tego nie dojdzie. Wszystko zależy od decyzji władz partii, przede wszystkim Donalda Tuska. Tekst jest gotowy od maja - zapewnił PAP Tomasz Siemoniak.
/ Flickr/Photo: Nikolay Doychinov (EU2018BG)/CC BY 2.0

Nowa deklaracja ideowa PO miała być formą uczczenia 20-lecia partii. Dotychczasowa pochodzi z 2001 roku. W obowiązującym 5-punktowym dokumencie mowa jest m.in. o wolnym rynku, konieczności ochrony życia ludzkiego oraz wspieraniu rodziny i "tradycyjnych norm obyczajowych". W części dotyczącej gospodarki znalazło się m.in. odwołanie do jednej z encyklik Jana Pawła II.

Stąd przedstawiciele dotychczasowych władz PO przekonywali, że deklaracja straciła na aktualności i wymaga zmiany. Mówiono m.in. o skreśleniu punktów odwołujących się do nauki Kościoła. Nad nowym dokumentem pracował od początku roku zespół pod kierownictwem wiceprzewodniczącego Tomasza Siemoniaka, a udział w pracach brali też działacze terenowi. W maju dokument, w którego redagowaniu kluczową rolę miał Rafał Grupiński, był gotowy. Miał być przyjęty na rocznicowej Konwencji, planowanej początkowo na wiosnę. Jednak w tym czasie doszło do zawirowań w partii - najpierw tzw. listu 54, a potem wymiany przewodniczącego i zastąpienia Borysa Budki przez Donalda Tuska.

Wszystko to spowodowało, że sprawa deklaracji zeszła na drugi plan. W związku z tym w partii pojawiły się różne spekulacje na ten temat. W poniedziałek Radio RMF sugerowało, że pod wpływem Tuska zmieniła się koncepcja dokumentu, bo poprzez kształt deklaracji nie chciał on "z góry zawężać elektoratu". Niektórzy politycy PO wprost przyznawali, że ich zdaniem deklaracja była zbyt "lewacka", a Tusk jak ją zobaczył "złapał się za głowę". "Autorzy deklaracji chcieli iść za bardzo na lewo, a Platforma powinna przecież pozostać w centrum" - mówi PAP polityk PO.

Jednak inni politycy partii zapewniają, że za zawieszeniem prac nad deklaracją nie kryją się żadne nadzwyczajne powody, ani nie ma to związku z treścią dokumentu.

"Ta deklaracja nie idzie za bardzo na lewo. Chodzi o co innego. W warunkach kryzysu przywództwa deklaracja miała być symbolicznym nowym otwarciem. Jak wrócił Tusk, to on jest tym symbolicznym nowym otwarciem i deklaracja przestała być już tak potrzebna" - mówi PAP członek zarządu PO. Jego zdaniem jednak nie można wykluczyć, że prace nad deklaracją będą kontynuowane i po ewentualnych poprawkach zostanie ona przyjęta na wrześniowej Konwencji PO.

Podobnie wypowiedział się w rozmowie z PAP szef zespołu pracującego nad deklaracją Tomasz Siemoniak. Przyznał, że tydzień temu rozmawiał z Donaldem Tuskiem na temat deklaracji. Przewodniczący jeszcze dokumentu nie znał, więc "nie mógł powiedzieć, czy jego zdaniem jest za bardzo na prawo albo na lewo".

Tym niemniej na posiedzeniu klubu parlamentarnego Tusk podziękował zespołowi za wykonaną pracę. "Powiedziałem Tuskowi, że ponieważ mamy nową sytuację w polskiej polityce, różne kwestie programowe i polityczne powinny zależeć od ogólnie przyjętego planu" - zaznaczył Siemoniak.

"Nic nie zostało wstrzymane, nic też nie zostało przyspieszone. Postanowiliśmy, że w gronie zarządu czy prezydium będziemy decydowali, co dalej" - podkreślił wiceszef PO. "Tekst jest gotowy od maja, zespół go przyjął zgodnie, został wtedy przedstawiony ówczesnemu przewodniczącemu, ale w międzyczasie zmieniły się okoliczności" - dodał.

Przyznał, że zapewne podczas spotkania wąskiego kierownictwa partii z Tuskiem w najbliższym czasie zapadnie decyzja, co dalej z deklaracją. "Tekst jest gotów, ale oczywiście może trzeba będzie dokonać jakiś korekt" - zaznaczył Siemoniak. "Dokument może pasować do wrześniowej Konwencji, ale może być też tak, że plan polityczny mamy zupełnie inny i będziemy ten dokument przyjmować w innym czasie" - dodał.

We wtorek zbiera się Rada Krajowa PO, która ma m.in. ustalać termin i program Konwencji. (PAP)


 

POLECANE
Deklaracja Hołowni. Wymowny wpis Tuska z ostatniej chwili
"Deklaracja Hołowni". Wymowny wpis Tuska

We wtorek po godz. 21 premier Donald Tusk opublikował wpis, w którym odniósł się do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Pisze o "wyjaśnieniach i deklaracji".

Trump: Putin opowiada nam bzdury, nie jestem z niego zadowolony z ostatniej chwili
Trump: Putin opowiada nam bzdury, nie jestem z niego zadowolony

Prezydent USA Donald Trump oświadczył we wtorek, że Władimir Putin opowiada bzdury i nie szanuje ludzkiego życia. Powtórzył też, że nie jest z niego zadowolony, i potwierdził, że wyśle broń defensywną Ukrainie.

Seryjny samobójca grasuje w Rosji tylko u nas
Seryjny samobójca grasuje w Rosji

W każdy kraju – znamy to choćby z Polski – zdarzają się zagadkowe samobójstwa. Czy też tragiczne zgony w niewyjaśnionych okolicznościach. Dotyka to nieszczęście urzędników, oficerów, polityków, menedżerów. Ale w Rosji po wybuchu pełnoskalowej wojny z Ukrainą seryjny samobójca zbiera żniwo bogate jak nigdy.

Powstańcy chcą, aby koncert (Nie)zakazane piosenki poprowadził Tomasz Wolny. Jest odpowiedź TVP z ostatniej chwili
Powstańcy chcą, aby koncert "(Nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny. Jest odpowiedź TVP

Powstańcy Warszawscy apelują do władz Telewizji Polskiej w likwidacji, aby tegoroczny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny. TVP odpowiedziało w lakoniczny sposób.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Fałszywe SMS-y i e-maile o zwrocie składek wyłudzają dane – ostrzega NFZ. Sprawdź, jak nie dać się oszukać.

Autobus na torach między szlabanami. Wszystko na oczach policji [WIDEO] z ostatniej chwili
Autobus na torach między szlabanami. Wszystko na oczach policji [WIDEO]

Blisko tragedii było na przejeździe kolejowym w Inowrocławiu. Kierowca miejskiego autobusu wjechał na tory między zamykające się szlabany, ignorując czerwone światło. Świadkami groźnej sytuacji był policyjny patrol.

Poradnik prawny dla obrońców granic z ostatniej chwili
Poradnik prawny dla obrońców granic

Sytuacja na granicy polsko-niemieckiej staje się coraz bardziej napięta z powodu zwiększającej się liczby przybywających do Polski z tego kierunku imigrantów. Nowy poradnik Ordo Iuris podpowiada, jak działać bezpiecznie w czasie przywróconych kontroli.

Niemiecki polityk mówi wprost, kto ma rządzić w Warszawie Wiadomości
Niemiecki polityk mówi wprost, kto ma rządzić w Warszawie

Manfred Weber zaatakował m.in. PiS na forum Parlamentu Europejskiego. Lider Europejskiej Partii Ludowej jasno określił z kim zamierza walczyć w Polsce. Zastrzegł też, że EPL wie jak walczyć "ze skrajną prawicą" i nikt nie ma prawa jej pouczać".  

Oszust udawał głos sekretarza stanu USA. Kontaktował się z szefami MSZ innych państw Wiadomości
Oszust udawał głos sekretarza stanu USA. Kontaktował się z szefami MSZ innych państw

Ktoś podszywał się pod sekretarza stanu USA Marka Rubio, i zmieniając głos oraz styl pisania przy użyciu sztucznej inteligencji, kontaktował się z wysokiej rangi urzędnikami, w tym co najmniej trzema ministrami spraw zagranicznych - podał we wtorek dziennik „Washington Post”.

Polska 2050 ostro reaguje na odejście Bodnar: Dostała jasny sygnał z ostatniej chwili
Polska 2050 ostro reaguje na odejście Bodnar: "Dostała jasny sygnał"

Polska 2050 ostro zareagowała na odejście poseł Izabeli Bodnar. "Izabela dostała jasny sygnał: wyczyszczenie wątpliwości wokół jej rodzinnej działalności biznesowej albo koniec kariery w Polsce 2050. Wybrała koniec kariery" – czytamy w oświadczeniu partii.

REKLAMA

"Tusk jak ją zobaczył złapał się za głowę". Zamieszanie ws. nowej deklaracji ideowej PO

Podczas wrześniowej Konwencji PO miała być przyjęta nowa deklaracja ideowa Platformy, ale możliwe, że do tego nie dojdzie. Wszystko zależy od decyzji władz partii, przede wszystkim Donalda Tuska. Tekst jest gotowy od maja - zapewnił PAP Tomasz Siemoniak.
/ Flickr/Photo: Nikolay Doychinov (EU2018BG)/CC BY 2.0

Nowa deklaracja ideowa PO miała być formą uczczenia 20-lecia partii. Dotychczasowa pochodzi z 2001 roku. W obowiązującym 5-punktowym dokumencie mowa jest m.in. o wolnym rynku, konieczności ochrony życia ludzkiego oraz wspieraniu rodziny i "tradycyjnych norm obyczajowych". W części dotyczącej gospodarki znalazło się m.in. odwołanie do jednej z encyklik Jana Pawła II.

Stąd przedstawiciele dotychczasowych władz PO przekonywali, że deklaracja straciła na aktualności i wymaga zmiany. Mówiono m.in. o skreśleniu punktów odwołujących się do nauki Kościoła. Nad nowym dokumentem pracował od początku roku zespół pod kierownictwem wiceprzewodniczącego Tomasza Siemoniaka, a udział w pracach brali też działacze terenowi. W maju dokument, w którego redagowaniu kluczową rolę miał Rafał Grupiński, był gotowy. Miał być przyjęty na rocznicowej Konwencji, planowanej początkowo na wiosnę. Jednak w tym czasie doszło do zawirowań w partii - najpierw tzw. listu 54, a potem wymiany przewodniczącego i zastąpienia Borysa Budki przez Donalda Tuska.

Wszystko to spowodowało, że sprawa deklaracji zeszła na drugi plan. W związku z tym w partii pojawiły się różne spekulacje na ten temat. W poniedziałek Radio RMF sugerowało, że pod wpływem Tuska zmieniła się koncepcja dokumentu, bo poprzez kształt deklaracji nie chciał on "z góry zawężać elektoratu". Niektórzy politycy PO wprost przyznawali, że ich zdaniem deklaracja była zbyt "lewacka", a Tusk jak ją zobaczył "złapał się za głowę". "Autorzy deklaracji chcieli iść za bardzo na lewo, a Platforma powinna przecież pozostać w centrum" - mówi PAP polityk PO.

Jednak inni politycy partii zapewniają, że za zawieszeniem prac nad deklaracją nie kryją się żadne nadzwyczajne powody, ani nie ma to związku z treścią dokumentu.

"Ta deklaracja nie idzie za bardzo na lewo. Chodzi o co innego. W warunkach kryzysu przywództwa deklaracja miała być symbolicznym nowym otwarciem. Jak wrócił Tusk, to on jest tym symbolicznym nowym otwarciem i deklaracja przestała być już tak potrzebna" - mówi PAP członek zarządu PO. Jego zdaniem jednak nie można wykluczyć, że prace nad deklaracją będą kontynuowane i po ewentualnych poprawkach zostanie ona przyjęta na wrześniowej Konwencji PO.

Podobnie wypowiedział się w rozmowie z PAP szef zespołu pracującego nad deklaracją Tomasz Siemoniak. Przyznał, że tydzień temu rozmawiał z Donaldem Tuskiem na temat deklaracji. Przewodniczący jeszcze dokumentu nie znał, więc "nie mógł powiedzieć, czy jego zdaniem jest za bardzo na prawo albo na lewo".

Tym niemniej na posiedzeniu klubu parlamentarnego Tusk podziękował zespołowi za wykonaną pracę. "Powiedziałem Tuskowi, że ponieważ mamy nową sytuację w polskiej polityce, różne kwestie programowe i polityczne powinny zależeć od ogólnie przyjętego planu" - zaznaczył Siemoniak.

"Nic nie zostało wstrzymane, nic też nie zostało przyspieszone. Postanowiliśmy, że w gronie zarządu czy prezydium będziemy decydowali, co dalej" - podkreślił wiceszef PO. "Tekst jest gotowy od maja, zespół go przyjął zgodnie, został wtedy przedstawiony ówczesnemu przewodniczącemu, ale w międzyczasie zmieniły się okoliczności" - dodał.

Przyznał, że zapewne podczas spotkania wąskiego kierownictwa partii z Tuskiem w najbliższym czasie zapadnie decyzja, co dalej z deklaracją. "Tekst jest gotów, ale oczywiście może trzeba będzie dokonać jakiś korekt" - zaznaczył Siemoniak. "Dokument może pasować do wrześniowej Konwencji, ale może być też tak, że plan polityczny mamy zupełnie inny i będziemy ten dokument przyjmować w innym czasie" - dodał.

We wtorek zbiera się Rada Krajowa PO, która ma m.in. ustalać termin i program Konwencji. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe