Marcin Horała: Jest źle, jeśli społeczną mobilizacją projekt CPK trzeba wydzierać rządowi z gardła

– Jednym ze „100 konkretów” rządu było zatrzymanie programu CPK. To ogromne poparcie społeczne zmusiło ich do zmiany kursu. To optymistyczny sygnał, że społeczeństwo obywatelskie potrafi wywrzeć skuteczną presję na władzę. Z drugiej strony, jest bardzo źle, że tak ważny projekt rozwojowy trzeba rządowi wydzierać z gardła za pomocą nadzwyczajnej mobilizacji społecznej – mówi Marcin Horała, poseł na Sejm RP, współprzewodniczący stowarzyszenia „Tak dla Rozwoju”, w rozmowie z Konradem Wernickim.
red. Konrad Wernicki i poseł Marcin Horała Marcin Horała: Jest źle, jeśli społeczną mobilizacją projekt CPK trzeba wydzierać rządowi z gardła
red. Konrad Wernicki i poseł Marcin Horała / fot. Marcin Żegliński

Co musisz wiedzieć:

  • CPK pod presją: Projekt CPK jest kontynuowany głównie dzięki ogromnej presji społecznej, a nie z woli rządu. Prowadzi to do opóźnień, drastycznego okrojenia (zwłaszcza części kolejowej) i podważania jego modelu finansowego. Działania rządu określane są jako PR i konsumpcja pracy poprzedników.
  • Rząd bez konkretów: Zdaniem posła Horały rząd nie ma realnych sukcesów, a jego energię pochłania polityczny rewanż. Kluczowe projekty strategiczne, jak elektrownia atomowa, są opóźniane lub wygaszane, a nowe inicjatywy pozostają pustymi hasłami.
  • Droga „zielona energia”: Rząd spowalnia rozwój energetyki jądrowej, forsując energetykę wiatrową. Według rozmówcy OZE nie jest tanim źródłem energii, gdy uwzględni się gigantyczne koszty systemowe (np. magazyny energii, sieci) wynikające z niestabilności tego źródła.
  • Wykluczenie Polski regionalnej: Ograniczenie programu kolejowego do kilku największych metropolii jest krytykowane jako myślenie postbalcerowiczowskie. Ignoruje ono strategiczną rolę infrastruktury i prowadzi do wykluczenia komunikacyjnego biedniejszych regionów.
  • Nowy paradygmat dla Polski: Polska musi zmienić model rozwoju – z roli podwykonawcy dla Zachodu na pozycję równorzędnego konkurenta. Wymaga to tworzenia własnych, wysokomarżowych produktów i realizacji strategicznych projektów (jak CPK), które budują przewagi konkurencyjne.

Co dalej z CPK?

Konrad Wernicki: – Panie Pośle, zacznijmy od CPK. W jakim stanie jest obecnie ten projekt? Rządzący przekonują, że prace trwają, podczas gdy z prawej strony sceny politycznej słychać, że projekt jest ograniczany lub wręcz wygaszany.

Marcin Horała: – Politycy obecnej koalicji szli do wyborów z hasłem „stop CPK”. Po przejęciu władzy projekt został zablokowany na pół roku, jednak w tym czasie narósł ogromny opór społeczny. Powstały organizacje takie jak Stowarzyszenie „Tak dla CPK” czy Ruch Społeczny „Tak dla Rozwoju”, zebrano 200 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. To zmusiło rządzących do zmiany stanowiska, ponieważ uznali, że koszt polityczny całkowitego zaorania CPK jest zbyt duży.

Jednak z niewolnika nie będzie pracownika. Ktoś, kto od początku był przeciwny projektowi, nie będzie go teraz dobrze realizował. Rząd musiał więc stworzyć narrację, dlaczego „pisowskie CPK” było złe, a ich wersja będzie dobra. Zapowiadano audyty, ale ich nie było. Ostatecznie opublikowano kilkunastostronicowy, ogólnikowy dokument, pozbawiony danych i wskaźników finansowych. To była czysta narracja, pod którą podjęto decyzje polityczne. W efekcie CPK w wymiarze lotniskowym jest opóźnione i okrojone, zniszczono jego model finansowania, a program kolejowy został drastycznie ograniczony z kilkunastu „szprych” do jednego połączenia czterech największych metropolii.

– Skąd ta koncentracja obecnego rządu na Kolejach Dużych Prędkości, łączących tylko największe metropolie, z pominięciem reszty kraju?

– Mówimy tu wyłącznie o linii „Y”, czyli połączeniu Warszawy z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem. Realizacja połączenia z Krakowem wymagałaby Węzła Małopolsko-Śląskiego, który został zawieszony. Z kolei połączenie z Gdańskiem wymaga Centralnej Magistrali Kolejowej Północ, na którą do 2032 roku nie przewidziano żadnych nakładów.

Myślę, że wynika to po części z polecenia politycznego, by coś zmienić, a po części z ambicji wiceministra Piotra Malepszaka, który jest pasjonatem kolejnictwa. Gdy padło hasło, by zmienić CPK, on mógł zrealizować swoje marzenie o najszybszych pociągach. Gdyby celem było tylko jak najszybsze połączenie Warszawy z Poznaniem, ta decyzja miałaby sens. Ale takie wąskie, inżynierskie podejście ignoruje strategiczne cele państwa: zmianę struktury transportu na rzecz kolei, aktywizację rozwojową kilkudziesięciu średnich miast czy budowę polskiego przemysłu.

– Projekt CPK zyskał ponadpartyjne poparcie społeczne. Czy to dlatego rząd, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie mógł go całkowicie anulować?

 Dokładnie. Jednym ze „100 konkretów” było zatrzymanie programu CPK. To ogromne poparcie społeczne zmusiło ich do zmiany kursu. To optymistyczny sygnał, że społeczeństwo obywatelskie potrafi wywrzeć skuteczną presję na władzę. Z drugiej strony, jest bardzo źle, że tak ważny projekt rozwojowy trzeba rządowi wydzierać z gardła za pomocą nadzwyczajnej mobilizacji społecznej.

Obecnie działania rządu mają bardziej wymiar PR-owy niż rzeczywistego budowania. Chwalą się konsumpcją efektów, które my przygotowaliśmy. Na przykład: my przeprowadziliśmy przetarg i podpisaliśmy umowę na projekt terminala, a obecny rząd, po roku opóźnień, odebrał projekt i ogłosił to jako swój sukces. Prawie żadne działanie w procesie inwestycyjnym nie zostało zainicjowane przez ten rząd. To jest skończony zasób, który wkrótce się wyczerpie.

Działania obecnego rządu

– A czy słyszał Pan o projekcie „Zielony Okręg Przemysłowy Kaszubia”? Premier Kosiniak-Kamysz wspomniał o nim mimochodem, ale brakuje jakichkolwiek konkretów.

 Słyszałem. Deklaratywnie brzmi wspaniale, ale mimo że dotyczy to mojego okręgu wyborczego, nie jestem w stanie dowiedzieć się, co to tak naprawdę jest poza samą narracją. Czy to program rządowy? Czy są na to pieniądze? Jaki przemysł ma tam powstać? Skąd finansowanie? Na te pytania nie ma odpowiedzi. Podejrzewam, że jest to głównie pomysł lokalnego polityka PSL na autopromocję przed kolejnymi wyborami, ponieważ brakuje za tym jakichkolwiek konkretów.

– Czy wynika to ze słabości komunikacyjnej rządu, czy po prostu z braku działań, którymi można by się chwalić?

 Nie ma konkretów. Temu rządowi najbardziej zależy na politycznym rewanżu na politykach PiS, ale nawet w tej sprawie ponosi klęskę. Wyborcy Platformy chcieliby zobaczyć w kajdankach Jarosława Kaczyńskiego, a dostają zarzuty za zniszczenie tabliczki na wieńcu. W innych obszarach jest jeszcze gorzej – niemal wszędzie mamy do czynienia ze skasowaniem projektu, opóźnieniem lub zapaścią.

Elektrownia atomowa ma od 3 do 7 lat opóźnienia. Koreański partner z drugiej elektrowni wycofał się z powodu braku polityki rządu. Większość projektów małych reaktorów jądrowych (SMR) została położona. Wszystko stoi w miejscu, za to lawinowo rośnie dług publiczny.

– Energetyka jądrowa zwalnia, za to przyspiesza rozwój farm wiatrowych. Dlaczego?

– Prawdopodobnie to wynik gry interesów i lobby. Wmawia się nam, że energia wiatrowa jest najtańsza, co jest manipulacją. Analiza uwzględnia tylko koszt budowy wiatraka, pomijając gigantyczne koszty systemowe wynikające z niestabilności tego źródła. Trzeba budować magazyny energii, sieci przesyłowe i utrzymywać rezerwowe elektrownie konwencjonalne. Gdy uwzględnimy te wszystkie koszty, energia wiatrowa, zwłaszcza na lądzie, okazuje się bardzo droga. Nie bez powodu Europa, która postawiła na OZE, ma najdroższą energię na świecie.

– Zarząd CPK, uzasadniając cięcia, pokazał mapę, z której wynika, że największy ruch kolejowy będzie w centrum kraju, a na przykład na Warmii i Mazurach jest pusto. Czy to nie jest błędne koło – nie inwestujemy tam, gdzie nie ma kolei, więc ludzie nadal nie będą z niej korzystać?

– Ta mapa została oparta na założeniu, że… tych linii tam nie ma. Szokujące, prawda? Jeśli nie ma linii, to ludzie nią nie jeżdżą. Oczywiście, taka linia do Giżycka początkowo będzie deficytowa. Ale tu wracamy do strategicznych celów państwa. Infrastruktura to nie tylko biznes. Gdybyśmy kierowali się taką logiką, całe wsie nie miałyby prądu czy wody, bo to się „nie opłaca”. Państwo ma obowiązek zapewniać pewien standard cywilizacyjny. W długiej perspektywie to się opłaca wszystkim, bo ludzie zyskują szanse na rozwój. To jest myślenie strategiczne, a nie perspektywa inżyniera kontraktowego.

Jaki rozwój Polski?

– Czego więc Polska potrzebuje, aby się rozwijać?

– Jest źle, jeśli społeczną mobilizacją projekt CPK trzeba wydzierać rządowi z gardła Musimy zrozumieć, że skończył się czas, gdy byliśmy „ubogim krewnym” Zachodu, a naszą rolą było bycie podwykonawcą i dostarczycielem taniej siły roboczej. Teraz wchodzimy w fazę walki konkurencyjnej. Aby z poziomu 80% średniej unijnej PKB wejść na 100% i wyżej, musimy z nimi wygrywać. Musimy mieć polskie firmy tworzące gotowe, wysokomarżowe produkty. Musimy wykorzystywać nasze przewagi, jak położenie geograficzne, i obudowywać je infrastrukturą, taką jak CPK.

Musimy sami wytyczać priorytety, a nie tylko planować inwestycje pod to, na co akurat najłatwiej dostać pieniądze z UE. To fundamentalna zmiana paradygmatu – z pozycji podwładnego na pozycję gracza, który sam określa swoje cele.


 

POLECANE
Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb z ostatniej chwili
Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb

Izrael zaatakował we wtorek przywódców palestyńskiego Hamasu w stolicy Kataru, Dausze. Media podają sprzeczne informacje dotyczące efektu uderzenia i losów liderów grupy. Premier Benjamin Netanjahu podkreślił, że była to wyłącznie izraelska operacja. Katar w wydanym komunikacie poinformował, że w ataku zginął członek krajowych sił bezpieczeństwa.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy we Wrocławiu muszą przygotować się na zmianę w systemie opłat parkingowych. Od 11 września 2025 roku nie będzie już możliwości płacenia za postój w Strefie Płatnego Parkowania (SPP) i Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania (ŚSPP) za pomocą aplikacji mPay.

Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje z ostatniej chwili
Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje

Premier Nepalu KP Sharma Oli we wtorek ustąpił z urzędu wskutek masowych protestów przeciw zablokowaniu przez rząd platform społecznościowych i przeciw korupcji władz - podała agencja Reutera, powołując się na doradcę polityka Prakasha Silwala. Protestujący podpalili gmach nepalskiego parlamentu.

ZUS wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał ważny komunikat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina, że osoby, które decydują się pracować dłużej po osiągnięciu wieku emerytalnego, mogą znacząco zwiększyć swoje świadczenie. Każdy dodatkowy rok pracy to nawet kilkanaście procent wyższej emerytury.

Szwecja zakupiła polski system obrony powietrznej Piorun z ostatniej chwili
Szwecja zakupiła polski system obrony powietrznej Piorun

Szwecja kupuje od polskiej firmy Mesko przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe krótkiego zasięgu Piorun – poinformował we wtorek szwedzki minister obrony Pal Jonson. Wartość zamówienia to 3 mln koron (ok 270 mln euro), a dostawy mają rozpocząć się w pierwszym kwartale 2026, a zakończyć w 2027 r.

Kryzys rafineryjny w Niemczech, Berlin może stracić miliardy euro tylko u nas
Kryzys rafineryjny w Niemczech, Berlin może stracić miliardy euro

Wysokie ceny energii, wynikające z unijnych regulacji klimatycznych i rezygnacji z rosyjskich surowców, przyspieszają deindustrializację. Firmy jak Dow, Exxon Mobil czy Rosnieft rewidują swoje zaangażowanie, co grozi utratą tysięcy miejsc pracy i destabilizacją regionów przemysłowych. Rząd w Berlinie stoi przed dylematem czy interweniować, by uratować kluczowe zakłady

Przedterminowe wybory we Francji wygrałaby prawica z ostatniej chwili
Przedterminowe wybory we Francji wygrałaby prawica

Francja stoi na politycznym zakręcie. Jak wynika z sondażu Toluna Harris Interactive, opublikowanego przez portal Challenges, w przypadku przedterminowych wyborów parlamentarnych zwyciężyłoby skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) wraz z sojusznikami, zdobywając około 33 proc. głosów. Tymczasem obóz prezydenta Emmanuela Macrona mógłby liczyć jedynie na 15 proc. poparcia.

Upadek rządu we Francji. Premier przybył do Pałacu Elizejskiego złożyć dymisję z ostatniej chwili
Upadek rządu we Francji. Premier przybył do Pałacu Elizejskiego złożyć dymisję

Premier Francji Francois Bayrou przybył we wtorek do Pałacu Elizejskiego, by złożyć dymisję na ręce prezydenta Emmanuela Macrona. Szef rządu musi podać się do dymisji wraz ze swoim gabinetem, ponieważ przegrał w poniedziałek głosowanie nad wotum zaufania w parlamencie.

Stanowski wygrywa wśród internautów w starciu z Wysocką-Schnepf Wiadomości
Stanowski wygrywa wśród internautów w starciu z Wysocką-Schnepf

Starcie dziennikarki TVP Doroty Wysockiej-Schnepf z Krzysztofem Stanowskim elektryzuje opinię publiczną. Najnowsza analiza Data House Res Futura nie pozostawia wątpliwości – w sieci dominują zwolennicy twórcy Kanału Zero.

tylko u nas
Ryszard Czarnecki: MEGA chce powrotu Europy Ojczyzn

- Chodzi o powrót do idei Unii Europejskiej jako Europy Ojczyzn i prymatu państw narodowych. To ruch, który mając do wyboru partnerstwo z Trumpem lub Sorosem, wybiera Trumpa. Uważamy, że tradycyjne wartości są drogowskazem, a nowoczesność można pogodzić z wiernością zasadom - mówi Ryszard Czarnecki, wieloletni europoseł, zaangażowany w nowy europejski ruch polityczny MEGA w rozmowie z Konradem Wernickim.

REKLAMA

Marcin Horała: Jest źle, jeśli społeczną mobilizacją projekt CPK trzeba wydzierać rządowi z gardła

– Jednym ze „100 konkretów” rządu było zatrzymanie programu CPK. To ogromne poparcie społeczne zmusiło ich do zmiany kursu. To optymistyczny sygnał, że społeczeństwo obywatelskie potrafi wywrzeć skuteczną presję na władzę. Z drugiej strony, jest bardzo źle, że tak ważny projekt rozwojowy trzeba rządowi wydzierać z gardła za pomocą nadzwyczajnej mobilizacji społecznej – mówi Marcin Horała, poseł na Sejm RP, współprzewodniczący stowarzyszenia „Tak dla Rozwoju”, w rozmowie z Konradem Wernickim.
red. Konrad Wernicki i poseł Marcin Horała Marcin Horała: Jest źle, jeśli społeczną mobilizacją projekt CPK trzeba wydzierać rządowi z gardła
red. Konrad Wernicki i poseł Marcin Horała / fot. Marcin Żegliński

Co musisz wiedzieć:

  • CPK pod presją: Projekt CPK jest kontynuowany głównie dzięki ogromnej presji społecznej, a nie z woli rządu. Prowadzi to do opóźnień, drastycznego okrojenia (zwłaszcza części kolejowej) i podważania jego modelu finansowego. Działania rządu określane są jako PR i konsumpcja pracy poprzedników.
  • Rząd bez konkretów: Zdaniem posła Horały rząd nie ma realnych sukcesów, a jego energię pochłania polityczny rewanż. Kluczowe projekty strategiczne, jak elektrownia atomowa, są opóźniane lub wygaszane, a nowe inicjatywy pozostają pustymi hasłami.
  • Droga „zielona energia”: Rząd spowalnia rozwój energetyki jądrowej, forsując energetykę wiatrową. Według rozmówcy OZE nie jest tanim źródłem energii, gdy uwzględni się gigantyczne koszty systemowe (np. magazyny energii, sieci) wynikające z niestabilności tego źródła.
  • Wykluczenie Polski regionalnej: Ograniczenie programu kolejowego do kilku największych metropolii jest krytykowane jako myślenie postbalcerowiczowskie. Ignoruje ono strategiczną rolę infrastruktury i prowadzi do wykluczenia komunikacyjnego biedniejszych regionów.
  • Nowy paradygmat dla Polski: Polska musi zmienić model rozwoju – z roli podwykonawcy dla Zachodu na pozycję równorzędnego konkurenta. Wymaga to tworzenia własnych, wysokomarżowych produktów i realizacji strategicznych projektów (jak CPK), które budują przewagi konkurencyjne.

Co dalej z CPK?

Konrad Wernicki: – Panie Pośle, zacznijmy od CPK. W jakim stanie jest obecnie ten projekt? Rządzący przekonują, że prace trwają, podczas gdy z prawej strony sceny politycznej słychać, że projekt jest ograniczany lub wręcz wygaszany.

Marcin Horała: – Politycy obecnej koalicji szli do wyborów z hasłem „stop CPK”. Po przejęciu władzy projekt został zablokowany na pół roku, jednak w tym czasie narósł ogromny opór społeczny. Powstały organizacje takie jak Stowarzyszenie „Tak dla CPK” czy Ruch Społeczny „Tak dla Rozwoju”, zebrano 200 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. To zmusiło rządzących do zmiany stanowiska, ponieważ uznali, że koszt polityczny całkowitego zaorania CPK jest zbyt duży.

Jednak z niewolnika nie będzie pracownika. Ktoś, kto od początku był przeciwny projektowi, nie będzie go teraz dobrze realizował. Rząd musiał więc stworzyć narrację, dlaczego „pisowskie CPK” było złe, a ich wersja będzie dobra. Zapowiadano audyty, ale ich nie było. Ostatecznie opublikowano kilkunastostronicowy, ogólnikowy dokument, pozbawiony danych i wskaźników finansowych. To była czysta narracja, pod którą podjęto decyzje polityczne. W efekcie CPK w wymiarze lotniskowym jest opóźnione i okrojone, zniszczono jego model finansowania, a program kolejowy został drastycznie ograniczony z kilkunastu „szprych” do jednego połączenia czterech największych metropolii.

– Skąd ta koncentracja obecnego rządu na Kolejach Dużych Prędkości, łączących tylko największe metropolie, z pominięciem reszty kraju?

– Mówimy tu wyłącznie o linii „Y”, czyli połączeniu Warszawy z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem. Realizacja połączenia z Krakowem wymagałaby Węzła Małopolsko-Śląskiego, który został zawieszony. Z kolei połączenie z Gdańskiem wymaga Centralnej Magistrali Kolejowej Północ, na którą do 2032 roku nie przewidziano żadnych nakładów.

Myślę, że wynika to po części z polecenia politycznego, by coś zmienić, a po części z ambicji wiceministra Piotra Malepszaka, który jest pasjonatem kolejnictwa. Gdy padło hasło, by zmienić CPK, on mógł zrealizować swoje marzenie o najszybszych pociągach. Gdyby celem było tylko jak najszybsze połączenie Warszawy z Poznaniem, ta decyzja miałaby sens. Ale takie wąskie, inżynierskie podejście ignoruje strategiczne cele państwa: zmianę struktury transportu na rzecz kolei, aktywizację rozwojową kilkudziesięciu średnich miast czy budowę polskiego przemysłu.

– Projekt CPK zyskał ponadpartyjne poparcie społeczne. Czy to dlatego rząd, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie mógł go całkowicie anulować?

 Dokładnie. Jednym ze „100 konkretów” było zatrzymanie programu CPK. To ogromne poparcie społeczne zmusiło ich do zmiany kursu. To optymistyczny sygnał, że społeczeństwo obywatelskie potrafi wywrzeć skuteczną presję na władzę. Z drugiej strony, jest bardzo źle, że tak ważny projekt rozwojowy trzeba rządowi wydzierać z gardła za pomocą nadzwyczajnej mobilizacji społecznej.

Obecnie działania rządu mają bardziej wymiar PR-owy niż rzeczywistego budowania. Chwalą się konsumpcją efektów, które my przygotowaliśmy. Na przykład: my przeprowadziliśmy przetarg i podpisaliśmy umowę na projekt terminala, a obecny rząd, po roku opóźnień, odebrał projekt i ogłosił to jako swój sukces. Prawie żadne działanie w procesie inwestycyjnym nie zostało zainicjowane przez ten rząd. To jest skończony zasób, który wkrótce się wyczerpie.

Działania obecnego rządu

– A czy słyszał Pan o projekcie „Zielony Okręg Przemysłowy Kaszubia”? Premier Kosiniak-Kamysz wspomniał o nim mimochodem, ale brakuje jakichkolwiek konkretów.

 Słyszałem. Deklaratywnie brzmi wspaniale, ale mimo że dotyczy to mojego okręgu wyborczego, nie jestem w stanie dowiedzieć się, co to tak naprawdę jest poza samą narracją. Czy to program rządowy? Czy są na to pieniądze? Jaki przemysł ma tam powstać? Skąd finansowanie? Na te pytania nie ma odpowiedzi. Podejrzewam, że jest to głównie pomysł lokalnego polityka PSL na autopromocję przed kolejnymi wyborami, ponieważ brakuje za tym jakichkolwiek konkretów.

– Czy wynika to ze słabości komunikacyjnej rządu, czy po prostu z braku działań, którymi można by się chwalić?

 Nie ma konkretów. Temu rządowi najbardziej zależy na politycznym rewanżu na politykach PiS, ale nawet w tej sprawie ponosi klęskę. Wyborcy Platformy chcieliby zobaczyć w kajdankach Jarosława Kaczyńskiego, a dostają zarzuty za zniszczenie tabliczki na wieńcu. W innych obszarach jest jeszcze gorzej – niemal wszędzie mamy do czynienia ze skasowaniem projektu, opóźnieniem lub zapaścią.

Elektrownia atomowa ma od 3 do 7 lat opóźnienia. Koreański partner z drugiej elektrowni wycofał się z powodu braku polityki rządu. Większość projektów małych reaktorów jądrowych (SMR) została położona. Wszystko stoi w miejscu, za to lawinowo rośnie dług publiczny.

– Energetyka jądrowa zwalnia, za to przyspiesza rozwój farm wiatrowych. Dlaczego?

– Prawdopodobnie to wynik gry interesów i lobby. Wmawia się nam, że energia wiatrowa jest najtańsza, co jest manipulacją. Analiza uwzględnia tylko koszt budowy wiatraka, pomijając gigantyczne koszty systemowe wynikające z niestabilności tego źródła. Trzeba budować magazyny energii, sieci przesyłowe i utrzymywać rezerwowe elektrownie konwencjonalne. Gdy uwzględnimy te wszystkie koszty, energia wiatrowa, zwłaszcza na lądzie, okazuje się bardzo droga. Nie bez powodu Europa, która postawiła na OZE, ma najdroższą energię na świecie.

– Zarząd CPK, uzasadniając cięcia, pokazał mapę, z której wynika, że największy ruch kolejowy będzie w centrum kraju, a na przykład na Warmii i Mazurach jest pusto. Czy to nie jest błędne koło – nie inwestujemy tam, gdzie nie ma kolei, więc ludzie nadal nie będą z niej korzystać?

– Ta mapa została oparta na założeniu, że… tych linii tam nie ma. Szokujące, prawda? Jeśli nie ma linii, to ludzie nią nie jeżdżą. Oczywiście, taka linia do Giżycka początkowo będzie deficytowa. Ale tu wracamy do strategicznych celów państwa. Infrastruktura to nie tylko biznes. Gdybyśmy kierowali się taką logiką, całe wsie nie miałyby prądu czy wody, bo to się „nie opłaca”. Państwo ma obowiązek zapewniać pewien standard cywilizacyjny. W długiej perspektywie to się opłaca wszystkim, bo ludzie zyskują szanse na rozwój. To jest myślenie strategiczne, a nie perspektywa inżyniera kontraktowego.

Jaki rozwój Polski?

– Czego więc Polska potrzebuje, aby się rozwijać?

– Jest źle, jeśli społeczną mobilizacją projekt CPK trzeba wydzierać rządowi z gardła Musimy zrozumieć, że skończył się czas, gdy byliśmy „ubogim krewnym” Zachodu, a naszą rolą było bycie podwykonawcą i dostarczycielem taniej siły roboczej. Teraz wchodzimy w fazę walki konkurencyjnej. Aby z poziomu 80% średniej unijnej PKB wejść na 100% i wyżej, musimy z nimi wygrywać. Musimy mieć polskie firmy tworzące gotowe, wysokomarżowe produkty. Musimy wykorzystywać nasze przewagi, jak położenie geograficzne, i obudowywać je infrastrukturą, taką jak CPK.

Musimy sami wytyczać priorytety, a nie tylko planować inwestycje pod to, na co akurat najłatwiej dostać pieniądze z UE. To fundamentalna zmiana paradygmatu – z pozycji podwładnego na pozycję gracza, który sam określa swoje cele.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe