Ziemkiewicz: "Wszyscy lewacy, którzy się cieszą są strasznie głupi, a to samo zaraz może stać się z nimi"

Zdaniem Ziemkiewicza jego sprawa, to „splot brudnej strony polskiego donosicielstwa, z którym mamy ciągle do czynienia”.
„Ludzie w kraju, albo mieszkający za granicą, identyfikujący się z totalną opozycją produkują ogromną liczbę donosów, listów, piszą do gazet zagranicznych, że tu jest faszyzm, rasizm itd., a jestem jedną z osób, które w tych donosach się stale pojawiały” - mówił.
„Można było zobaczyć, co działo się w internecie po moim zatrzymaniu. Bardzo wiele głosów zdrowego rozsądku, że to hańba, skandal, czysta Białoruś, ale też ogromna ilość przebierania nóżkami, jak świetnie, że Ziemkiewicz został zatrzymany” - dodał.
Według publicysty obecne czasy są niewesołe.
„Jeden problem to fala kłamstw, które są produkowane w Polsce i kolportowane na Zachodzie. Często padałem ofiarą takich bzdur. Te kłamstwa tam rezonują, czasami powtarzają się w nich polskie nazwiska. Drugi problem to fakt, że samo oskarżenie wystarczy, niczym w czasach stalinowskich, gdy nazwano kogoś wrogiem klasowym. To nie dotyczy tylko prawicy. Ci wszyscy lewacy, którzy są cieszą są strasznie głupi, bo inaczej nie byliby lewakami, a to samo zaraz może stać się z nimi” - ocenił.