Czeska kopalnia w Niemczech. Polska sprawdzi jak kopalnia oddziałuje na przygraniczne polskie gminy

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka zlecił podległym resortowi instytucjom zweryfikowanie informacji o negatywnym oddziaływaniu kopalni Jänschwalde na przygraniczne polskie gminy - przekazał w poniedziałek PAP rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka.
 Czeska kopalnia w Niemczech. Polska sprawdzi jak kopalnia oddziałuje na przygraniczne polskie gminy
/ Fot. ilustracyjne / pixabay.com

Rzecznik resortu wyjaśnił, że kontroli mają dokonać Państwowy Instytut Geologiczny - PIB oraz wojewódzki inspektorat ochrony środowiska. Brzózka podkreślił, że chodzi m.in. o sprawdzenie medialnych doniesień dotyczących negatywnego wpływu funkcjonowania kopalni węgla brunatnego Jänschwalde - znajdującej się po stronie Niemiec - na polskie przygraniczne gminy.

Wójtowie Gubina i Brodów wskazują, że funkcjonująca kopalnia od wielu lat powoduje szkody w środowisku na ich terenie, m.in. obniża poziom wód gruntowych, przez co samorządy muszą płacić więcej za pozyskiwanie i uzdatnianie wody. Niemiecką kopalnią węgla brunatnego Jänschwalde kilka lat temu wykupił czeski koncern.

Zdaniem wójtów kopalnia nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie chce dołożyć polskim gminom do corocznych wydatków wynikających z obniżania się poziomu wód gruntowych, a co z tym związane koniecznością budowy nowych, coraz głębszych studni i rosnących kosztów uzdatniania wody.

Gmina Gubin i Brody przez wiele lat próbowały ugodowo dochodzić swoich praw i uzyskać od właściciela pobliskiej kopalni odszkodowania, ale pieniędzy nigdy nie dostały. Nie występowały jednak na drogę sądową, gdyż nie stać ich na kosztowne ekspertyzy w tym zakresie, które byłyby niezbędne w takim procesie.

Wójt gminy Gubin Zbigniew Barski mówił niedawno PAP, że w sytuacji, kiedy Czesi zarzucili nam, iż kopalnia Turów niszczy ich środowisko i za pośrednictwem UE domagają się jej zamknięcia, Polska powinna zrobić to samo w przypadku czeskiej kopalni w Niemczech.

"Wydaje mi się, że nie może być tak, że akurat my szkodzimy Czechom, a Czesi nam nie szkodzą. Dzisiaj właścicielem kopalni Jänschwalde jest czeski koncern. Fakt, że 2023 r. ta kopalnia ma być zamknięta, ale te szkody sięgają jeszcze czasów NRD. Bez wątpienia możemy pokazać Unii Europejskiej, że sprawa konfliktu wokół Turowa nie jest jednostronnym problemem" – zwracał uwagę Barski.

Wójt gminy Brody Ryszard Kowalczuk zaznaczył, że problem nie jest nowy, a kopalnia po niemieckiej stronie oddziałuje negatywnie na środowisko w przygranicznych polskich gminach od kilkunastu lat. Samorządy lokalne od wielu lat zabiegały o pomoc na szczeblu rządowym w dochodzeniu swoich roszczeń, ale jak na razie bez odzewu.

"Skoro my jesteśmy Ci źli, którzy zabierają komuś wodę, dlatego że eksploatujemy węgiel, to trzeba pokazać, że to jest system naczyń połączonych. Jeżeli nasza kopalnia w Turowie powoduje powstawanie leja depresji, to taki sam lej depresji oddziałuje na polską stronę na skutek eksploatacji węgla po niemieckiej stronie, a że niemieckimi kopalniami zarządza czeska spółka, to jest fakt, chociaż w całej sprawie ma to drugorzędne znaczenie" – powiedział PAP Kowalczuk.

Dodał, że by dochodzić swoich praw np. przed TSUE należy dysponować mocnymi dowodami, a tymi w takich przypadkach są przede wszystkim ekspertyzy dotyczące oddziaływania danej kopalni na środowisko. Zdaniem wójta gminy Brody, takie opracowania powinny wykonać osoby ciszące się dużym autorytetem w świecie nauki, by nie było łatwo ich podważyć. Do tego sprawę musi prowadzić wyspecjalizowana kancelaria prawna.

O sprawie w ubiegłym tygodniu pisał portal money.pl. Informował m.in., że kopalnia Jänschwalde należy obecnie do czeskiego koncernu EPH. Odkrywka zajmuje teren 80 km kwadratowych. Węgiel z niej trafia do elektrowni Jänschwalde. Kopalnia Turów zajmuje ok. 24 km kwadratowych. W 2019 r. wydobycie w kopalni Jänschwalde zawieszono po protestach niemieckich ekologów, którzy zwrócili uwagę, że działalność kopalni zagraża chronionemu obszarowi Natura 2000. (PAP)


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Kibicom Maccabi Hajfa tylko u nas
Tadeusz Płużański: Kibicom Maccabi Hajfa

15 sierpnia 1940 r. do Auschwitz przybył pierwszy transport ludności z Warszawy. To głównie więźniowie Pawiaka oraz Polacy schwytani podczas ulicznych łapanek. Razem około 1600 osób. W nocy z 21 na 22 września 1940 r., w drugim transporcie z Warszawy, Niemcy przywieźli do obozu Auschwitz kolejnych więźniów.

Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców z ostatniej chwili
Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców

Na terenie bazy wojskowej Elmendorf-Richardson na Alasce rozpoczęło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem oraz ich najbliższych doradców.

Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy Wiadomości
Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin przywitali się na płycie lotniska bazy Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Samolot Putina wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Samolot Putina wylądował na Alasce

Rosyjski samolot rządowy z Władimirem Putinem na pokładzie wylądował w piątek w bazie Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. To pierwsza wizyta rosyjskiego prezydenta na amerykańskiej ziemi od 10 lat.

Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu

Komunistka z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Angela Dorothea Merkel, rozłożyła Niemcy – i, praktycznie, również Europę – w ciągu, raptem, 16 lat i 16 dni; misję zniszczenia rozpoczęła 22 listopada 2005 roku, a zakończyła 8 grudnia roku 2021. Kolejny kanclerz, Olaf Scholz, na pozostawionych przez nią gruzach zdołał wysiedzieć nieco ponad trzy lata, po czym – chcąc ratować resztki poparcia dla własnego ugrupowania – doprowadził do rozpisania nowych wyborów.

Trump i Putin spotkają się w większym gronie Wiadomości
Trump i Putin spotkają się w większym gronie

Zamiast planowanej na początku szczytu na Alasce rozmowy Donalda Trumpa i Władimira Putina w cztery oczy w pierwszym spotkaniu przywódców udział wezmą również sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Nie jest jasne, kto będzie w składzie rosyjskiej delegacji.

Air Force One Trumpa wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Air Force One Trumpa wylądował na Alasce

Prezydent USA Donald Trump przybył na pokładzie Air Force One do bazy wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Znana dziennikarka wyszła ze szpitala gorące
Znana dziennikarka wyszła ze szpitala

- Miejsce dzikuski jest w lesie. Pa, pa szpitalu, oczywiście: tfu, tfu, żeby nie zapeszać. Mówiłam, że ciężko jest się mnie pozbyć. Dzięki, że dodawaliście mi otuchy - napisała Agnieszka Burzyńska w mediach społecznościowych.

Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach Wiadomości
Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach

Serial „M jak miłość” od lat cieszy się ogromną popularnością na TVP2. Już od 25 lat przyciąga przed ekrany kolejne pokolenia widzów, którzy śledzą losy rodziny Mostowiaków i ich bliskich. Po wakacyjnej przerwie fani zastanawiają się, kiedy znów zobaczą swoje ulubione postacie.

Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka tylko u nas
Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka

Prawda o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny została przez Kościół dogmatycznie potwierdzona dopiero przez papieża Piusa XII w 1950 roku.

REKLAMA

Czeska kopalnia w Niemczech. Polska sprawdzi jak kopalnia oddziałuje na przygraniczne polskie gminy

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka zlecił podległym resortowi instytucjom zweryfikowanie informacji o negatywnym oddziaływaniu kopalni Jänschwalde na przygraniczne polskie gminy - przekazał w poniedziałek PAP rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka.
 Czeska kopalnia w Niemczech. Polska sprawdzi jak kopalnia oddziałuje na przygraniczne polskie gminy
/ Fot. ilustracyjne / pixabay.com

Rzecznik resortu wyjaśnił, że kontroli mają dokonać Państwowy Instytut Geologiczny - PIB oraz wojewódzki inspektorat ochrony środowiska. Brzózka podkreślił, że chodzi m.in. o sprawdzenie medialnych doniesień dotyczących negatywnego wpływu funkcjonowania kopalni węgla brunatnego Jänschwalde - znajdującej się po stronie Niemiec - na polskie przygraniczne gminy.

Wójtowie Gubina i Brodów wskazują, że funkcjonująca kopalnia od wielu lat powoduje szkody w środowisku na ich terenie, m.in. obniża poziom wód gruntowych, przez co samorządy muszą płacić więcej za pozyskiwanie i uzdatnianie wody. Niemiecką kopalnią węgla brunatnego Jänschwalde kilka lat temu wykupił czeski koncern.

Zdaniem wójtów kopalnia nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie chce dołożyć polskim gminom do corocznych wydatków wynikających z obniżania się poziomu wód gruntowych, a co z tym związane koniecznością budowy nowych, coraz głębszych studni i rosnących kosztów uzdatniania wody.

Gmina Gubin i Brody przez wiele lat próbowały ugodowo dochodzić swoich praw i uzyskać od właściciela pobliskiej kopalni odszkodowania, ale pieniędzy nigdy nie dostały. Nie występowały jednak na drogę sądową, gdyż nie stać ich na kosztowne ekspertyzy w tym zakresie, które byłyby niezbędne w takim procesie.

Wójt gminy Gubin Zbigniew Barski mówił niedawno PAP, że w sytuacji, kiedy Czesi zarzucili nam, iż kopalnia Turów niszczy ich środowisko i za pośrednictwem UE domagają się jej zamknięcia, Polska powinna zrobić to samo w przypadku czeskiej kopalni w Niemczech.

"Wydaje mi się, że nie może być tak, że akurat my szkodzimy Czechom, a Czesi nam nie szkodzą. Dzisiaj właścicielem kopalni Jänschwalde jest czeski koncern. Fakt, że 2023 r. ta kopalnia ma być zamknięta, ale te szkody sięgają jeszcze czasów NRD. Bez wątpienia możemy pokazać Unii Europejskiej, że sprawa konfliktu wokół Turowa nie jest jednostronnym problemem" – zwracał uwagę Barski.

Wójt gminy Brody Ryszard Kowalczuk zaznaczył, że problem nie jest nowy, a kopalnia po niemieckiej stronie oddziałuje negatywnie na środowisko w przygranicznych polskich gminach od kilkunastu lat. Samorządy lokalne od wielu lat zabiegały o pomoc na szczeblu rządowym w dochodzeniu swoich roszczeń, ale jak na razie bez odzewu.

"Skoro my jesteśmy Ci źli, którzy zabierają komuś wodę, dlatego że eksploatujemy węgiel, to trzeba pokazać, że to jest system naczyń połączonych. Jeżeli nasza kopalnia w Turowie powoduje powstawanie leja depresji, to taki sam lej depresji oddziałuje na polską stronę na skutek eksploatacji węgla po niemieckiej stronie, a że niemieckimi kopalniami zarządza czeska spółka, to jest fakt, chociaż w całej sprawie ma to drugorzędne znaczenie" – powiedział PAP Kowalczuk.

Dodał, że by dochodzić swoich praw np. przed TSUE należy dysponować mocnymi dowodami, a tymi w takich przypadkach są przede wszystkim ekspertyzy dotyczące oddziaływania danej kopalni na środowisko. Zdaniem wójta gminy Brody, takie opracowania powinny wykonać osoby ciszące się dużym autorytetem w świecie nauki, by nie było łatwo ich podważyć. Do tego sprawę musi prowadzić wyspecjalizowana kancelaria prawna.

O sprawie w ubiegłym tygodniu pisał portal money.pl. Informował m.in., że kopalnia Jänschwalde należy obecnie do czeskiego koncernu EPH. Odkrywka zajmuje teren 80 km kwadratowych. Węgiel z niej trafia do elektrowni Jänschwalde. Kopalnia Turów zajmuje ok. 24 km kwadratowych. W 2019 r. wydobycie w kopalni Jänschwalde zawieszono po protestach niemieckich ekologów, którzy zwrócili uwagę, że działalność kopalni zagraża chronionemu obszarowi Natura 2000. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe