"30 dziennikarzy. Skoordynowana akcja". Paniczne oświadczenie Facebooka

Oczekujemy, że prasa będzie nas rozliczać, biorąc pod uwagę naszą skalę i rolę w świecie. Ale kiedy doniesienia źle przedstawiają nasze działania i motywacje, uważamy, że powinniśmy je sprostować.
W ciągu ostatnich 6 tygodni, w tym w weekend, widzieliśmy, jak dokumenty mogą być źle interpretowane. Oczywiście, nie każdy pracownik Facebooka jest członkiem zarządu, nie każda opinia jest stanowiskiem firmy.
- rozpoczyna oświadczenie wiceprezes ds. globalnej komunikacji Facebooka John Pinette. Prawdopodobnie chodzi mu o informacje ujawnione przez Frances Haugen, byłą menedżerkę Facebooka, która ujawniła, ze Facebook miał świadomość tego, ze jego algorytmy powodują wzrost agresji i nienawiści między ludźmi, a także obniżają ich samoocenę, ale nic z tym nie robił, by nie obniżyć dochodów firmy. Mark Zuckerberg usiłował w specjalnym poście zdyskredytować swojego byłego pracownika.
W oświadczeniu czytamy, że "ponad 30 dziennikarzy ma właśnie kończyć skoordynowaną serię artykułów opartych na tysiącach stron wyciekłych dokumentów", oraz, że wg. informacji Facebooka "musieli zgodzić się na warunki i harmonogram ustalony przez zespół PR, który pracował nad wcześniejszymi wyciekłymi dokumentami"
- Wyselekcjonowany wybór z milionów dokumentów Facebooka nie może być w żaden sposób wykorzystany do wyciągnięcia uczciwych wniosków na nasz temat. Wewnętrznie, dzielimy się pracami w toku i dyskutujemy nad opcjami. Nie każda sugestia wytrzymuje kontrolę, którą musimy stosować w przypadku decyzji dotyczących tak wielu ludzi.
Wobec tych mediów, które chciałyby wyjść poza zaaranżowaną kampanię "gotcha" [mamy cię - przyp. red.], jesteśmy gotowi do merytorycznego zaangażowania
- pisze Pinette
Nad czym pracuje "ponad 30 dziennikarzy", który efektów pracy Facebook tak się boi? Jakie wydarzenia ma uprzedzić to oświadczenie Facebooka?
Zdecydowana większość komentarzy jest dla Facebooka jednoznacznie negatywna.
Kłopoty giganta
Oprócz doniesień Frances Haugen gigant mediów społecznościowych boryka się z szeregiem innych kłopotów. Niedawna potężna awaria przyczyniła się do spadku cen akcji, a żądania podziału firmy i oskarżenia o praktyki monopolistyczne łączą środowiska polityczne w USA od republikanów do radykalnie lewicowych Demokratów.
Over the last 6 weeks, including over the weekend, we’ve seen how documents can be mischaracterized. Obviously, not every employee at Facebook is an executive; not every opinion is the company’s position.
— Facebook Newsroom (@fbnewsroom) October 18, 2021
A curated selection out of millions of documents at Facebook can in no way be used to draw fair conclusions about us. Internally, we share work in progress and debate options. Not every suggestion stands up to the scrutiny we must apply to decisions affecting so many people.
— Facebook Newsroom (@fbnewsroom) October 18, 2021
To those news organizations who would like to move beyond an orchestrated ‘gotcha’ campaign, we are ready to engage on the substance. - John Pinette, VP Communications
— Facebook Newsroom (@fbnewsroom) October 18, 2021