Według ważnego polityka PO kryzys na granicy to „bratnia pomoc Łukaszenki dla PiS”. Poważnie. I nie tylko według niego
Ciekawe, swoją drogą, od kogo konkretnie Łukaszenka dostał sygnał, że w związku z nowymi demonstracjami w Polsce i coraz głębszym kryzysem polityczno-moralnym rządu PiS-u, w ramach bratniej pomocy, należy właśnie teraz przewieźć imigrantów, koczujących w Mińsku, na naszą granicę?
– pisze Rafał Grupiński.
Odlot. Według Rafała Grupińskiego na prośbę PiS, współpracującego z Łukaszenką, migranci na granicy! To jest za mocne nawet dla silnych razem
– komentuje dziennikarka „Wprost” Joanna Miziołek.
Prawdopodobnie jest to efekt narracji narzucanej od wczoraj przez Romana Giertycha:
Kaczyński współpracuje z Łukaszenką w zwiększeniu kryzysu na granicy. Obaj na tym zyskują. (…) Kaczyński mówił mi 15 lat temu, że ma bardzo dobre relacje z Łukaszenką. Wiele się od tego czasu zmieniło, ale dzisiejszy „atak” przeprowadzony w dniach, kiedy PiS zaczyna bardzo słabnąć, przekonuje mnie, że nadal Panowie koordynują pewne akcje. (…) Już po raz kolejny w sytuacji gwałtownego spadku poparcia dla PiS służby Łukaszenki organizują prowokacje na granicy. Jednocześnie rząd nie robił nic, aby powstrzymać dyplomacją loty na Białoruś i od dawna wiadomo, że utrzymują świetne relacje z Łukaszenką. Włączcie myślenie! (…) Proste pytania: Dlaczego ambasador Białorusi po takiej akcji nie został jeszcze wydalony? Dlaczego nadal pozwalamy latać do Polski liniom, które przewożą masowo uchodźców? Dlaczego nie zastosujemy sankcji gospodarczych? Odpowiedź jest oczywista. Rząd PiS jest zachwycony tą akcją
– pisze Giertych.
Odlot 🚀🚑 Według Rafała Grupińskiego na prośbę PiS, współpracującego z Łukaszenką migranci na granicy! To jest za mocne nawet dla silnych razem. pic.twitter.com/jECpRqKH7H
— Joanna Miziołek (@JMiziolek) November 9, 2021
Kaczyński współpracuje z Łukaszenką w zwiększeniu kryzysu na granicy. Obaj na tym zyskują.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 8, 2021
Kaczyński mówił mi 15 lat temu, że ma bardzo dobre relacje z Łukaszenką. Wiele się od tego czasu zmieniło, ale dzisiejszy „atak” przeprowadzony w dniach, kiedy PiS zaczyna bardzo słabnąć przekonuje mnie, że nadal Panowie koordynują pewne akcje.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 8, 2021
Jedno zdjęcie jak tysiąc słów. pic.twitter.com/HAU8HslM4g
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 8, 2021
Już po raz kolejny w sytuacji gwałtownego spadku poparcia dla PiS służby Łukaszenki organizują prowokacje na granicy.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 9, 2021
Jednocześnie rząd nie robił nic aby powstrzymać dyplomacją loty na Białoruś i od dawna wiadomo, że utrzymują świetne relacje z Łukaszenką.
Włączcie myślenie!
Proste pytania:
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 9, 2021
Dlaczego ambasador Białorusi po takiej akcji nie został jeszcze wydalony?
Dlaczego nadal pozwalamy latać do Polski liniom, które przewożą masowo uchodźców?
Dlaczego nie zastosujemy sankcji gospodarczych?
Odpowiedź jest oczywista. Rząd PiS jest zachwycony tą akcją.