Nieoficjalnie: Wypadek niedaleko polskiej granicy. Nie żyje dwóch rosyjskich żołnierzy

Telewizja Biełsat, powołując się na informacje podawane przez białoruską opozycyjną grupę BYPOL poinformowała, że Komandosi podczas wykonywania skoków spadochronowych szczepili się i u jednego z nich doszło do tzw. wygaszenia czaszy spadochronu, który przestał hamować opadanie. Informacja ta nie została jeszcze potwierdzona przez stronę rosyjską.
Nagranie przedstawiające desant sił #Rosja na poligonie "Gożskij".
— Michał Marek (@mic_marek) November 12, 2021
Zg. z informac. organizacji zrzeszajacej białoruskich ekspertów ds. bezpieczeństwa i byłych funkcjonariuszy służb "BYPOL", w efekcie wypadku, który nastąpił w trakcie desantu, śmierć poniósł RU żołnierz i oficer. pic.twitter.com/sHU4VPeWZg
W piątek białoruskie i rosyjskie wojska powietrzno-desantowe uczestniczą w ćwiczeniach zorganizowanych w pobliżu granicy z Polską, podczas gdy koczują tam tysiące migrantów próbujących przedostać się do UE.
Rosyjski resort obrony narodowej przekazał, że rosyjscy spadochroniarze mieli być zrzuceni z ciężkich samolotów transportowych Il-76 w Grodnie w ramach wspólnych manewrów wojskowych.
Białoruski dziennikarz opozycyjny Tadeusz Giczan podał informację o rozmieszczeniu rosyjski sił powietrzno-desantowych w miejscowości Hoża w obwodzie grodzieńskim, znajdującym się 5 km od granicy z Litwą i 25 km od polskiej granicy.
W ćwiczeniach miały uczestniczyć także białoruskie siły powietrzne, w tym śmigłowce bojowe. Wojska ćwiczą m.in. namierzanie wrogich zwiadowców i nielegalnych formacji zbrojnych.