[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Spokojny Marsz i "pogranicze w ogniu"

"Ci sami ludzie, którzy chcieliby wpuścić do Polski nieograniczoną liczbę agresywnych migrantów z krajów islamskich, wiodą jednocześnie prym w wychwalaniu "poważnych" państw strzegących swoich granic tak, jak choćby Izrael."
Wojciech Olkuśnik
Wojciech Olkuśnik / PAP

Dwa obrazki długiego weekendu: 150-tysięczny spokojny Marsz Niepodległości versus „pogranicze w ogniu” – cięcie ogrodzenia, zamachiwanie się z łopatami na polskich pograniczników, oślepianie ich laserami i stroboskopami. I dwie narracje medialne: spokojny marsz był zagrożeniem właśnie dlatego, że był… spokojny, natomiast czegokolwiek nie zrobiliby migranci na granicy, ich czyn będzie jeśli nie szlachetny, to przynajmniej w pełni usprawiedliwiony.

Przyznam, że trudno pisać cokolwiek na ten temat. Twierdzenie amerykańskiego polityka Hirama Johnsona o tym, że pierwszą ofiarą wojny jest prawda, należałoby uzupełnić o dwa dodatkowe pojęcia: …a także logika i zdrowy rozsądek. 


Kiedy na białorusko – polskiej granicy pojawiła się rodzina ze słynnym tłuściutkim „kotkiem z Afganistanu”, sądziłam naiwnie, że być może zmanipulowana część opinii publicznej plotąca bzdury o konieczności „wpuszczenia tych ludzi i późniejszego ustalania, kim są”, oprzytomnieje w chwili, kiedy zobaczy wstrząsające filmy prezentujące szturm na polskie granice w wykonaniu wielkich grup agresywnych, silnych i młodych mężczyzn.

„Biedny…” – taki komentarz usłyszałam od jednej z „wykształconych osób z dużych ośrodków”, która obejrzała słynny filmik dokumentujący cięcie przez imigrantów drutów i zamachiwania się łopatą na polskiego pogranicznika. Prostodusznie potwierdziłam, sądząc, że chodzi o polskiego funkcjonariusza zagrożonego atakiem. I wtedy nastąpiło rozwinięcie myśli: „Podobno istnieje zapis w prawie mówiący o tym, że jeśli ktoś niszczy infrastrukturę kraju, w którym chciał się ubiegać o azyl, nie będzie mógł tego zrobić…”. Początkowo uznałam to za żart. Pomyliłam się. „Wykształcona osoba z wielkiego ośrodka” całkiem serio współczuła agresorowi z nożycami do cięcia metalu szturmującemu polską granicę. Game over. 

Ci sami ludzie, którzy chcieliby wpuścić do Polski nieograniczoną liczbę agresywnych migrantów z krajów islamskich, wiodą jednocześnie prym w wychwalaniu "poważnych" państw strzegących swoich granic tak, jak choćby Izrael. I ochoczo domagają się surowych kar dla nieprzestrzegających prawa "polaczków-złodziei-samochodów", którzy dopuściliby się jakiegokolwiek przewinienia przebywając na Zachodzie.


To zaczadzenie wydaje się mieć charakter duchowy, nie rozumowy. Żadne logiczne argumenty nie przemawiają przecież na korzyść wspierania siłowych ataków na granicę własnego państwa. Tymczasem spora część mieszkańców naszego kraju (trudno tu użyć słowa: „rodaków”) jest gotowa wbrew wszelkiej logice wspierać agresywnych nielegalnych imigrantów, jednocześnie widząc zagrożenie w… spokojnym Marszu Niepodległości. 


Lewackie media nie miały się w tym roku do czego przyczepić – na Marszu nie odnotowano praktycznie żadnych niepokojących incydentów. Znów można było naiwnie sądzić, że wreszcie dowiedliśmy wszystkim, że jesteśmy normalnymi ludźmi mającymi prawo świętować w spokoju rocznicę odzyskania niepodległości. Nic z tego. Znalazł się powód do stanowczego potępienia Marszu! „Krużganek oświaty” Roberta Bąkiewicza. Przejęzyczenie może zdarzyć się każdemu. Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci krzemieniem (uwaga dla TVN: żart!).

Skupienie się wielu mediów wyłącznie na tym „niebywałym skandalu” miałoby zabarwienie kabaretowe, gdyby nie było groźne. Oderwanie od rzeczywistości i niechęć do własnego kraju to ogromne zagrożenia w sytuacji wiszącego na włosku realnego konfliktu zbrojnego. 


Agnieszka Żurek
 


 

POLECANE
Dlaczego zawyły syreny w woj. dolnośląskim? Komunikat dla mieszkańców z ostatniej chwili
Dlaczego zawyły syreny w woj. dolnośląskim? Komunikat dla mieszkańców

19 grudnia w całym woj. dolnośląskim zawyły syreny alarmowe. Dolnośląski Urząd Wojewódzki wyjaśnia, że to był trening systemu ostrzegania i alarmowania ludności.

Trump podpisał rekordową ustawę obronną. Polska wśród beneficjentów pilne
Trump podpisał rekordową ustawę obronną. Polska wśród beneficjentów

Rekordowy budżet Pentagonu, ograniczenia dotyczące wycofywania wojsk z Europy oraz setki milionów dolarów na inwestycje w bazach w Polsce znalazły się w ustawie, którą podpisał prezydent USA Donald Trump.

Blisko 1,5 tys. ton nielegalnych odpadów z Ukrainy. Udaremniono ogromny przemyt z ostatniej chwili
Blisko 1,5 tys. ton nielegalnych odpadów z Ukrainy. Udaremniono ogromny przemyt

Lubelska Krajowa Administracja Skarbowa zatrzymała na kolejowym przejściu granicznym w Dorohusku prawie 1,5 tys. ton odpadów. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie potwierdził, że przewóz był nielegalny. 35 wagonów towarowych z odpadami wróciło na Ukrainę.

Trwa spotkanie Nawrocki-Zełenski z ostatniej chwili
Trwa spotkanie Nawrocki-Zełenski

Tuż po godz. 10 prezydent Karol Nawrocki powitał w Pałacu Prezydenckim prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Marek Papszun nowym trenerem Legii Warszawa z ostatniej chwili
Marek Papszun nowym trenerem Legii Warszawa

Marek Papszun został trenerem piłkarzy Legii Warszawa – poinformował klub. Jednocześnie Raków Częstochowa, w którym do tej pory pracował 51-letni szkoleniowiec, przekazał, że osiągnięto porozumienie w sprawie jego przenosin do stołecznego zespołu.

Znany polski deweloper ofiarą cyberataku. Pilny komunikat z ostatniej chwili
Znany polski deweloper ofiarą cyberataku. Pilny komunikat

Dom Development potwierdza atak hakerski i ryzyko kradzieży danych. W ręce sprawców mogły trafić m.in. numery PESEL i numery dowodów osobistych.

Wigilia z politykiem? Karol Nawrocki faworytem Polaków z ostatniej chwili
Wigilia z politykiem? Karol Nawrocki faworytem Polaków

Z którym politykiem Polacy najchętniej spędziliby wigilię? Sondaż SW Research dla Onetu wskazuje, że zdecydowanym faworytem jest prezydent Karol Nawrocki.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Niemieckie media komentują wyrok TSUE ws. Polski: Kto nie chce być w UE, może odejść z ostatniej chwili
Niemieckie media komentują wyrok TSUE ws. Polski: "Kto nie chce być w UE, może odejść"

Komentując czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE ws. polskiego Trybunału Konstytucyjnego, niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stwierdził, że kraj, który nie chce pozostać w Unii, może z niej wystąpić.

Warszawskie zoo przekazało radosną nowinę z ostatniej chwili
Warszawskie zoo przekazało radosną nowinę

Warszawskie zoo poinformowało w piątek 19 grudnia, że urodzone latem góralki skalne rosną zdrowo i dobrze odnajdują się w stadzie. Te zwinne zwierzęta mają zaskakujących krewnych. Są to… słonie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Spokojny Marsz i "pogranicze w ogniu"

"Ci sami ludzie, którzy chcieliby wpuścić do Polski nieograniczoną liczbę agresywnych migrantów z krajów islamskich, wiodą jednocześnie prym w wychwalaniu "poważnych" państw strzegących swoich granic tak, jak choćby Izrael."
Wojciech Olkuśnik
Wojciech Olkuśnik / PAP

Dwa obrazki długiego weekendu: 150-tysięczny spokojny Marsz Niepodległości versus „pogranicze w ogniu” – cięcie ogrodzenia, zamachiwanie się z łopatami na polskich pograniczników, oślepianie ich laserami i stroboskopami. I dwie narracje medialne: spokojny marsz był zagrożeniem właśnie dlatego, że był… spokojny, natomiast czegokolwiek nie zrobiliby migranci na granicy, ich czyn będzie jeśli nie szlachetny, to przynajmniej w pełni usprawiedliwiony.

Przyznam, że trudno pisać cokolwiek na ten temat. Twierdzenie amerykańskiego polityka Hirama Johnsona o tym, że pierwszą ofiarą wojny jest prawda, należałoby uzupełnić o dwa dodatkowe pojęcia: …a także logika i zdrowy rozsądek. 


Kiedy na białorusko – polskiej granicy pojawiła się rodzina ze słynnym tłuściutkim „kotkiem z Afganistanu”, sądziłam naiwnie, że być może zmanipulowana część opinii publicznej plotąca bzdury o konieczności „wpuszczenia tych ludzi i późniejszego ustalania, kim są”, oprzytomnieje w chwili, kiedy zobaczy wstrząsające filmy prezentujące szturm na polskie granice w wykonaniu wielkich grup agresywnych, silnych i młodych mężczyzn.

„Biedny…” – taki komentarz usłyszałam od jednej z „wykształconych osób z dużych ośrodków”, która obejrzała słynny filmik dokumentujący cięcie przez imigrantów drutów i zamachiwania się łopatą na polskiego pogranicznika. Prostodusznie potwierdziłam, sądząc, że chodzi o polskiego funkcjonariusza zagrożonego atakiem. I wtedy nastąpiło rozwinięcie myśli: „Podobno istnieje zapis w prawie mówiący o tym, że jeśli ktoś niszczy infrastrukturę kraju, w którym chciał się ubiegać o azyl, nie będzie mógł tego zrobić…”. Początkowo uznałam to za żart. Pomyliłam się. „Wykształcona osoba z wielkiego ośrodka” całkiem serio współczuła agresorowi z nożycami do cięcia metalu szturmującemu polską granicę. Game over. 

Ci sami ludzie, którzy chcieliby wpuścić do Polski nieograniczoną liczbę agresywnych migrantów z krajów islamskich, wiodą jednocześnie prym w wychwalaniu "poważnych" państw strzegących swoich granic tak, jak choćby Izrael. I ochoczo domagają się surowych kar dla nieprzestrzegających prawa "polaczków-złodziei-samochodów", którzy dopuściliby się jakiegokolwiek przewinienia przebywając na Zachodzie.


To zaczadzenie wydaje się mieć charakter duchowy, nie rozumowy. Żadne logiczne argumenty nie przemawiają przecież na korzyść wspierania siłowych ataków na granicę własnego państwa. Tymczasem spora część mieszkańców naszego kraju (trudno tu użyć słowa: „rodaków”) jest gotowa wbrew wszelkiej logice wspierać agresywnych nielegalnych imigrantów, jednocześnie widząc zagrożenie w… spokojnym Marszu Niepodległości. 


Lewackie media nie miały się w tym roku do czego przyczepić – na Marszu nie odnotowano praktycznie żadnych niepokojących incydentów. Znów można było naiwnie sądzić, że wreszcie dowiedliśmy wszystkim, że jesteśmy normalnymi ludźmi mającymi prawo świętować w spokoju rocznicę odzyskania niepodległości. Nic z tego. Znalazł się powód do stanowczego potępienia Marszu! „Krużganek oświaty” Roberta Bąkiewicza. Przejęzyczenie może zdarzyć się każdemu. Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci krzemieniem (uwaga dla TVN: żart!).

Skupienie się wielu mediów wyłącznie na tym „niebywałym skandalu” miałoby zabarwienie kabaretowe, gdyby nie było groźne. Oderwanie od rzeczywistości i niechęć do własnego kraju to ogromne zagrożenia w sytuacji wiszącego na włosku realnego konfliktu zbrojnego. 


Agnieszka Żurek
 



 

Polecane