Czeka nas powrót obostrzeń? Niepokojące słowa szefa resortu zdrowia

– Dzisiejsze wyniki to powyżej 28 tys. zakażeń, ponad 18 tys. hospitalizacji to liczby, które są bardzo duże, wzmagają niepokój (...) i wkraczają w sferę wydolności systemu opieki zdrowotnej – powiedział szef MZ na konferencji w Warszawie.
– Sytuację, która ma obecnie miejsce oceniamy jako niebezpieczną. W naszym przekonaniu, w najbliższym czasie – mówię o perspektywie tego tygodnia bądź tygodnia przyszłego – będziemy mieli z apogeum czwartej fali zakażeń – poinformował.
Minister @a_niedzielski w #MZ: Zbliżamy się do apogeum 4 fali #koronawirus. Zakładamy dwa scenariusze ze średnią dzienną liczbą zakażeń na poziomie między 25 tys. a 30 tys. Jesteśmy przygotowani do rozbudowy bazy łóżkowej dla pacjentów z #COVID19. pic.twitter.com/wXQFBvmuSD
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) November 24, 2021
Minister podał, że przewidywania mówią, że jeśli szczyt będzie w tym tygodniu, to średni poziom zakażeń będzie wynosił ok. 25 tys., zaś jeśli apogeum będzie w przyszłym tygodniu, to zakażeń będzie w przedziale 30-35 tys.
– Według naszych prognoz te dwa scenariusze powinny oznaczać, że w kolejnych tygodniach będziemy obserwowali już spadki – mówił Niedzielski, zastrzegając, że to jeden z możliwych rozwojów sytuacji, a pandemia już wiele razy pokazywała, że potrafi zaskoczyć przebiegiem i charakterystyką. – Ze scenariuszem braku spadku zakażeń także musimy się liczyć – zaznaczył.
Czeka nas powrót obostrzeń?
Minister poinformował, że w zależności od tego, z jakimi scenariuszami będziemy mieli do czynienia – czy będzie apogeum i spadek, czy apogeum i utrzymywanie się wysokiej liczny – podejmowane będą dalsze decyzje.
– W przypadku, jeśli nie będziemy mieli sygnałów, które mówią o tym, że osiągamy apogeum i mamy do czynienia z perspektywą spadków, to na pewno wdrażane instrumenty będą musiały przewidywać zwiększanie restrykcji i dalsze kroki związane m.in. z tym, by limity, które obowiązują teraz miały bardziej dolegliwą postać – zapowiedział szef MZ.
– Ten scenariusz będzie oznaczał, że być może na początku grudnia będziemy musieli podejmować takie decyzje – dodał.