Profesor David Engels: Zachód nie wie, kogo bardziej nie lubi – Polski i Węgier czy Rosji i Białorusi [WIDEO]

– Zachód tak naprawdę nie jest pewien, kogo bardziej nie lubi, czy jest to Polska i Węgry, czy jest to związek Rosji i Białorusi – mówił na antenie TVP World belgijski historyk i publicysta Tysol.pl prof. David Engels.
 Profesor David Engels: Zachód nie wie, kogo bardziej nie lubi – Polski i Węgier czy Rosji i Białorusi [WIDEO]
/ fot. TVP World

Belgijski historyk, pracownik Instytutu Zachodniego w Poznaniu i publicysta Tysol.pl prof. David Engels był gościem anglojęzycznego programu „Rock Rachoń” na antenie TVP World, gdzie był pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej, a także o jej odbiór w Europie Zachodniej.

Zapytany o różnice między oficjalnymi oświadczeniami rządów państw UE a główną narracją zachodnich mediów na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, odpowiedział, że przyczyną są pobudki ideologiczne.

Zachód tak naprawdę nie jest pewien, kogo najbardziej nie lubi, czy jest to Polska i Węgry, czy jest to związek Rosji i Białorusi – powiedział Engels i dodał, że Unia Europejska czuje się zobowiązana do pomocy Polsce, ponieważ jest ona krajem członkowskim, ale nadal uważa Polskę za kraj sprzeczny z unijną „zasadą otwartości”.

Polska nie chce grać w grę Łukaszenki

– Z punktu widzenia geopolitycznego wiadome jest, że migracja ludzi z m.in. Syrii czy Iraku do Europy przez białoruską granicę jest nienaturalna, a w związku z tym sterowana przez białoruski reżim, któremu pomaga Rosja – powiedział prof. Engels.

Oczywiste więc jest, że Polska ma całkowitą rację w tym, że nie chce grać w grę Łukaszenki i nie wpuszcza do siebie imigrantów – podkreślił.

Profesor Engels zwrócił także uwagę, że jeśli Polska zdecydowałaby się na otwarcie granic, to imigrantów chcących przedostać się przez polsko-białoruską granicę nie byłoby jedynie kilka–kilkanaście tysięcy, lecz kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy.

Rachoń zapytał także Davida Engelsa o słowa szefa Federalnej Agencji Pracy Detlefa Scheele, który w wywiadzie dla „Süddeutsche Zeitung” stwierdził, że Niemcy potrzebują 400 tys. imigrantów rocznie, ponieważ w kraju będzie brakować rąk do pracy.

Zdaniem profesora założenie o potrzebie tak wielu imigrantów rocznie jest także czysto ideologiczne. Posłużył się przykładem kryzysu migracyjnego z 2015 roku, kiedy to do Niemiec trafiło około dwóch milionów imigrantów. – Większość z nich nigdy nie znalazła pracy – zwrócił uwagę.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Niepokojący incydent na granicy polsko-białoruskiej z ostatniej chwili
Niepokojący incydent na granicy polsko-białoruskiej

Grupa licząca ok. 80 cudzoziemców próbowała siłowo przekroczyć polsko-białoruską granicę przez rzekę Przewłokę. Migranci rzucali w polskie służby m.in. kamieniami - poinformowała we wtorek rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz.

Polskie MiGi-29 przechwyciły rosyjski samolot z ostatniej chwili
Polskie MiGi-29 przechwyciły rosyjski samolot

6 maja 2024 roku para dyżurna MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku dokonała przechwycenia oraz identyfikacji wizualnej samolotu Federacji Rosyjskiej - informuje Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych we wtorek po południu.

Zbigniew Kuźmiuk: Jaka to była polityczna hucpa z ostatniej chwili
Zbigniew Kuźmiuk: Jaka to była polityczna hucpa

Wczoraj przewodnicząca KE Ursula von der Leyen napisała na platformie X, że Komisja zamierza zamknąć procedurę z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej przeciwko Polsce wszczętą w grudniu 2017 roku. Przy okazji przewodnicząca KE gratuluje premierowi Tuskowi i jego rządowi ważnego przełomu i stwierdza, że „jest to wynik jego ciężkiej pracy i zdecydowanych wysiłków na rzecz reform”.

Minister rządu Tuska zapowiedziała sześć lat opóźnienia programu atomowego z ostatniej chwili
Minister rządu Tuska zapowiedziała sześć lat opóźnienia programu atomowego

– Zakładamy ostrożnościowo perspektywę uruchomienia pierwszej wielkoskalowej elektrowni atomowej w 2040 r. – powiedziała we wtorek w Katowicach podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego minister przemysłu Marzena Czarnecka. Dodała, że takie inwestycje ulegają opóźnieniom.

Sędzia Szymdt uciekł na Białoruś. Zbigniew Ziobro zabrał głos z ostatniej chwili
Sędzia Szymdt uciekł na Białoruś. Zbigniew Ziobro zabrał głos

Nie miałem z sędzią Tomaszem Szmydtem żadnego kontaktu i nigdy go nie spotkałem; w ministerstwie sprawiedliwości pojawił się w ramach otwartego konkursu w zespole komisji weryfikacyjnej w ramach delegacji z WSA – podkreślił we wtorek były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Kompromitacja ABW. Podsłuch okazał się nie być podsłuchem z ostatniej chwili
Kompromitacja ABW. Podsłuch okazał się nie być podsłuchem

– W sali w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, gdzie we wtorek ma odbyć się wyjazdowe posiedzenie rządu, wykryto element starego systemu nagłośnieniowego – poinformowała rzecznik wojewody śląskiego Alicja Waliszewska.

Zacharowa: Wypowiedzi Macrona nie rozumieją nawet jego sojusznicy z ostatniej chwili
Zacharowa: Wypowiedzi Macrona nie rozumieją nawet jego sojusznicy

Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała wypowiedzi Emmanuela Macrona, który już kilka razy publicznie stwierdził, że nie wyklucza wysłania wojsk krajów Zachodnich do walk na Ukrainie.

Tusk zwołuje posiedzenie ws. rosyjskich i białoruskich wpływów z ostatniej chwili
Tusk zwołuje posiedzenie ws. rosyjskich i białoruskich wpływów

Zwołałem na jutro posiedzenie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych. Tematem domniemane wpływy rosyjskie i białoruskie w polskim aparacie władzy w poprzednich latach – zapowiedział we wtorek szef rządu Donald Tusk na platformie X.

Niepokojące doniesienia w sprawie Roksany Węgiel z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia w sprawie Roksany Węgiel

Media obiegły niepokojące informacje na temat Roksany Węgiel.

Ukraina: Dwóch pułkowników ukraińskiej służby ochrony najwyższych urzędników planowało zamach na Zełenskiego z ostatniej chwili
Ukraina: Dwóch pułkowników ukraińskiej służby ochrony najwyższych urzędników planowało zamach na Zełenskiego

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała pięć osób, które działając na rzecz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji, planowały zamach na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Wśród aresztowanych jest dwóch pułkowników UDO, ukraińskiej służby ochrony najwyższych urzędników.

REKLAMA

Profesor David Engels: Zachód nie wie, kogo bardziej nie lubi – Polski i Węgier czy Rosji i Białorusi [WIDEO]

– Zachód tak naprawdę nie jest pewien, kogo bardziej nie lubi, czy jest to Polska i Węgry, czy jest to związek Rosji i Białorusi – mówił na antenie TVP World belgijski historyk i publicysta Tysol.pl prof. David Engels.
 Profesor David Engels: Zachód nie wie, kogo bardziej nie lubi – Polski i Węgier czy Rosji i Białorusi [WIDEO]
/ fot. TVP World

Belgijski historyk, pracownik Instytutu Zachodniego w Poznaniu i publicysta Tysol.pl prof. David Engels był gościem anglojęzycznego programu „Rock Rachoń” na antenie TVP World, gdzie był pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej, a także o jej odbiór w Europie Zachodniej.

Zapytany o różnice między oficjalnymi oświadczeniami rządów państw UE a główną narracją zachodnich mediów na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, odpowiedział, że przyczyną są pobudki ideologiczne.

Zachód tak naprawdę nie jest pewien, kogo najbardziej nie lubi, czy jest to Polska i Węgry, czy jest to związek Rosji i Białorusi – powiedział Engels i dodał, że Unia Europejska czuje się zobowiązana do pomocy Polsce, ponieważ jest ona krajem członkowskim, ale nadal uważa Polskę za kraj sprzeczny z unijną „zasadą otwartości”.

Polska nie chce grać w grę Łukaszenki

– Z punktu widzenia geopolitycznego wiadome jest, że migracja ludzi z m.in. Syrii czy Iraku do Europy przez białoruską granicę jest nienaturalna, a w związku z tym sterowana przez białoruski reżim, któremu pomaga Rosja – powiedział prof. Engels.

Oczywiste więc jest, że Polska ma całkowitą rację w tym, że nie chce grać w grę Łukaszenki i nie wpuszcza do siebie imigrantów – podkreślił.

Profesor Engels zwrócił także uwagę, że jeśli Polska zdecydowałaby się na otwarcie granic, to imigrantów chcących przedostać się przez polsko-białoruską granicę nie byłoby jedynie kilka–kilkanaście tysięcy, lecz kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy.

Rachoń zapytał także Davida Engelsa o słowa szefa Federalnej Agencji Pracy Detlefa Scheele, który w wywiadzie dla „Süddeutsche Zeitung” stwierdził, że Niemcy potrzebują 400 tys. imigrantów rocznie, ponieważ w kraju będzie brakować rąk do pracy.

Zdaniem profesora założenie o potrzebie tak wielu imigrantów rocznie jest także czysto ideologiczne. Posłużył się przykładem kryzysu migracyjnego z 2015 roku, kiedy to do Niemiec trafiło około dwóch milionów imigrantów. – Większość z nich nigdy nie znalazła pracy – zwrócił uwagę.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe