Białoruski analityk: Łukaszenka nie zrealizował swoich celów

Poprzez kryzys migracyjny Aleksander Łukaszenka nie przybliżył się do realizacji swoich celów politycznych, jak rozłam w Unii Europejskiej, uznanie przez tę instytucję legalności swoich rządów czy osłabienie sankcji – mówi PAP białoruski analityk Alaksandr Kłaskouski.
Aleksander Łukaszenka Białoruski analityk: Łukaszenka nie zrealizował swoich celów
Aleksander Łukaszenka / Flickr/Prachatai

„Owszem, Aleksander Łukaszenka przysporzył kłopotów sąsiadom, Polsce i Litwie, ale nie udało mu się doprowadzić do rozłamu w Unii Europejskiej czy osłabienia sankcji. Przeciwnie, sytuacja związana z migrantami i działania białoruskich władz przyspieszyły wprowadzenie kolejnych restrykcji wobec Mińska” – ocenia Kłaskouski.

„Działania białoruskiego reżimu miały kilka motywów (…). Na pewno nie bez znaczenia był czynnik emocjonalny, uraza, którą Łukaszenka żywi do UE, Zachodu, a w szczególności do Polski i Litwy za ich postawę w czasie białoruskich protestów, potępienie represji, nieuznanie jego legitymacji itd.” – wyjaśnia Kłaskouski.

„Na poziomie racjonalnym kryzys to miało być takie narzędzie odwracające uwagę od sytuacji wewnątrz kraju – trwających represji, niszczenia społeczeństwa obywatelskiego, rugowania i karania każdej krytyki8 – dodaje ekspert.

Jak zauważa, Łukaszenka liczył na to, że uda mu się wymusić na UE, by zasiadła z nim do rozmów, tym samym uznając go, przynajmniej de facto, za legalnego przywódcę Białorusi.

„Tego efektu też nie osiągnięto, bo choć doszło do dwóch rozmów telefonicznych z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, kontaktów technicznych z UE na różnych szczeblach, to jednak stanowisko UE i ocena sytuacji jest spójna i nie przewiduje ustępstw” – uzupełnia Kłaskouski.

„Kolejny poziom tej sytuacji to zakrojona na szeroką skalę kampania propagandowa białoruskich władz i mediów oficjalnych, która ma przenieść uwagę z sytuacji wewnętrznej na rzekome zagrożenia zewnętrzne. To dalszy ciąg narracji o spisku Zachodu, hybrydowym ataku na Białoruś. Do tego dochodzą oskarżenia pod adresem Zachodu o «dwulicowość, łamanie praw człowieka, nieludzkie traktowanie uchodźców» przy wychwalaniu humanitarności białoruskich władz” – kontynuuje ekspert.

Zaznacza, że sytuacja na Białorusi jest również wykorzystywana przez Moskwę, która za wsparcie Mińska w tym konflikcie zyskuje z jego strony kolejne ustępstwa – m.in. pozwolenie na większą obecność militarną Rosji w tym kraju. Białoruś traci przez to pole manewru w polityce zagranicznej, a przekaz płynący z Mińska całkowicie wpisuje się w narrację Kremla, co widać m.in. po wypowiedziach Łukaszenki dotyczących Ukrainy – zauważa ekspert. Na poparcie swoich słów przypomina wypowiedzi białoruskiego przywódcy o tym, że „Krym w sensie prawnym jest rosyjski”, jak i o „faszyzmie w ukraińskiej armii, planach wywołania konfliktu z Rosją na polecenie Zachodu” itd.

„Jeszcze kilka lat temu, właśnie próbując dystansować się od Moskwy, Mińsk przyjął rolę mediatora w konflikcie rosyjsko-ukraińskim, prezentował się jako «siła pokojowa». Dzisiaj taka rola białoruskich władz jest wykluczona, bo Łukaszenka przekształcił się w satelitę Moskwy8 – konstatuje Kłaskouski.

Białoruskie władze zapowiedziały m.in., że wkrótce w pobliżu ukraińskiej granicy mają się odbyć białorusko-rosyjskie manewry wojskowe, a Łukaszenka dwukrotnie w ostatnich dniach oświadczył, że w przypadku ewentualnego konfliktu Białoruś stanie po stronie Rosji.

„Z kolei Kreml, wykorzystując Mińsk do wywierania presji na Zachód, sam pozycjonuje się jako mediator, potrzebny do rozwiązania tej trudnej sytuacji” – dodaje analityk.

rsp/ adj/ tebe/


 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

Białoruski analityk: Łukaszenka nie zrealizował swoich celów

Poprzez kryzys migracyjny Aleksander Łukaszenka nie przybliżył się do realizacji swoich celów politycznych, jak rozłam w Unii Europejskiej, uznanie przez tę instytucję legalności swoich rządów czy osłabienie sankcji – mówi PAP białoruski analityk Alaksandr Kłaskouski.
Aleksander Łukaszenka Białoruski analityk: Łukaszenka nie zrealizował swoich celów
Aleksander Łukaszenka / Flickr/Prachatai

„Owszem, Aleksander Łukaszenka przysporzył kłopotów sąsiadom, Polsce i Litwie, ale nie udało mu się doprowadzić do rozłamu w Unii Europejskiej czy osłabienia sankcji. Przeciwnie, sytuacja związana z migrantami i działania białoruskich władz przyspieszyły wprowadzenie kolejnych restrykcji wobec Mińska” – ocenia Kłaskouski.

„Działania białoruskiego reżimu miały kilka motywów (…). Na pewno nie bez znaczenia był czynnik emocjonalny, uraza, którą Łukaszenka żywi do UE, Zachodu, a w szczególności do Polski i Litwy za ich postawę w czasie białoruskich protestów, potępienie represji, nieuznanie jego legitymacji itd.” – wyjaśnia Kłaskouski.

„Na poziomie racjonalnym kryzys to miało być takie narzędzie odwracające uwagę od sytuacji wewnątrz kraju – trwających represji, niszczenia społeczeństwa obywatelskiego, rugowania i karania każdej krytyki8 – dodaje ekspert.

Jak zauważa, Łukaszenka liczył na to, że uda mu się wymusić na UE, by zasiadła z nim do rozmów, tym samym uznając go, przynajmniej de facto, za legalnego przywódcę Białorusi.

„Tego efektu też nie osiągnięto, bo choć doszło do dwóch rozmów telefonicznych z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, kontaktów technicznych z UE na różnych szczeblach, to jednak stanowisko UE i ocena sytuacji jest spójna i nie przewiduje ustępstw” – uzupełnia Kłaskouski.

„Kolejny poziom tej sytuacji to zakrojona na szeroką skalę kampania propagandowa białoruskich władz i mediów oficjalnych, która ma przenieść uwagę z sytuacji wewnętrznej na rzekome zagrożenia zewnętrzne. To dalszy ciąg narracji o spisku Zachodu, hybrydowym ataku na Białoruś. Do tego dochodzą oskarżenia pod adresem Zachodu o «dwulicowość, łamanie praw człowieka, nieludzkie traktowanie uchodźców» przy wychwalaniu humanitarności białoruskich władz” – kontynuuje ekspert.

Zaznacza, że sytuacja na Białorusi jest również wykorzystywana przez Moskwę, która za wsparcie Mińska w tym konflikcie zyskuje z jego strony kolejne ustępstwa – m.in. pozwolenie na większą obecność militarną Rosji w tym kraju. Białoruś traci przez to pole manewru w polityce zagranicznej, a przekaz płynący z Mińska całkowicie wpisuje się w narrację Kremla, co widać m.in. po wypowiedziach Łukaszenki dotyczących Ukrainy – zauważa ekspert. Na poparcie swoich słów przypomina wypowiedzi białoruskiego przywódcy o tym, że „Krym w sensie prawnym jest rosyjski”, jak i o „faszyzmie w ukraińskiej armii, planach wywołania konfliktu z Rosją na polecenie Zachodu” itd.

„Jeszcze kilka lat temu, właśnie próbując dystansować się od Moskwy, Mińsk przyjął rolę mediatora w konflikcie rosyjsko-ukraińskim, prezentował się jako «siła pokojowa». Dzisiaj taka rola białoruskich władz jest wykluczona, bo Łukaszenka przekształcił się w satelitę Moskwy8 – konstatuje Kłaskouski.

Białoruskie władze zapowiedziały m.in., że wkrótce w pobliżu ukraińskiej granicy mają się odbyć białorusko-rosyjskie manewry wojskowe, a Łukaszenka dwukrotnie w ostatnich dniach oświadczył, że w przypadku ewentualnego konfliktu Białoruś stanie po stronie Rosji.

„Z kolei Kreml, wykorzystując Mińsk do wywierania presji na Zachód, sam pozycjonuje się jako mediator, potrzebny do rozwiązania tej trudnej sytuacji” – dodaje analityk.

rsp/ adj/ tebe/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe