Amerykańska dyplomatka: Nie będzie rozmów o bezpieczeństwie Polski bez Polski

Stany Zjednoczone nie będą prowadzić rozmów o bezpieczeństwie Polski bez Polski - zapewniła w rozmowie z PAP Karen Donfried, asystent sekretarza stanu USA ds. Europy. Jak dodała, planowane rozmowy z Rosją są okazją do obniżenia napięć, ale to do Moskwy należy wykonanie kroku w kierunku deeskalacji.
/ screen YouTube / Ministerstwo Obrony Narodowej

PAP: W środę prezydent Joe Biden zapowiedział rozmowy z udziałem Rosji i "co najmniej czterech" sojuszników NATO. Dzień później jego rzeczniczka Jen Psaki zasugerowała, że do nich jednak nie dojdzie. Co się w tym czasie zmieniło?

Karen Donfried, asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji: Myślę, że warto zrobić najpierw krok wstecz. To wszystko związane jest z rozmową prezydenta Bidena z prezydentem (Władimirem) Putinem i tym, co było podczas niej dyskutowane. Wiemy, że dla prezydenta Bidena było ważne, by bezpośrednio podjąć rozmowę z prezydentem Putinem na temat głębokich obaw Ameryki dotyczących koncentracji wojsk przy granicach Ukrainy. I by jasno wyłożyć mu dotkliwe konsekwencje, jeśli Rosja podejmie dalsze napady na Ukrainę. Joe Biden wyjaśnił mu, że wykorzystane zostaną ostre środki ekonomiczne, USA w dalszym ciągu będą wysyłać defensywną broń Ukrainie i razem z sojusznikami z NATO zastanowimy się jak wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu.

Ale powiedział także, że jest też inna opcja, którą jest dyplomacja, dyplomatyczny "zjazd" z drogi do eskalacji. I wymienił tu dwie istotne kwestie: pierwsza to taka, że USA są otwarte, by wspomagać wdrażanie porozumień mińskich. I druga, którą jest możliwość odbycia rozmów na tematy strategicznych zagadnień i bezpieczeństwa europejskiego, która dotyczyłaby rosyjskich obaw i obaw, które mają USA i sojusznicy. Ale było bardzo jasne, że po stronie USA ta rozmowa objęłaby naszych partnerów i sojuszników. Więc myślę, że ten kurs dyplomatyczny idzie naprzód, a jeśli chodzi o komentarze prezydenta ze środy, myślę że o wyjaśnienie należałoby by zapytać Jen Psaki lub Biały Dom.

PAP: Czy może więc pani powiedzieć coś konkretnego na temat tych rozmów? Kto będzie brał w nich udział, na jakim szczeblu, kto po stronie USA będzie przewodził tym rozmowom i przede wszystkim, czy państwa NATO będą bezpośrednio w nie zaangażowane?

KD: Jak pan wie, odbywa się ostatnio wiele konsultacji między administracją, sojusznikami i partnerami. Jesteśmy w kontakcie z Ukrainą, przed rozmową z Putinem sekretarz stanu (Antony) Blinken rozmawiał z prezydentem (Wołodymyrem) Zełenskim, a w czwartek rozmawiał z nim prezydent Biden. Mieliśmy rozmowy w ramach Kwintetu, czyli z Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i Włochami; była rozmowa z (przewodniczącym Rady Europejskiej) Charlesem Michelem oraz w czwartek z Bukaresztańską Dziewiątką (w jej skład wchodzą: Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja i Węgry - PAP). Wszystkie te działania są prowadzone po to, by naradzić się, jak pójść naprzód. Nie mam wątpliwości, że w te dyskusje na tematy strategiczne będą włączeni sojusznicy. Jeżeli chodzi o format i treść tych rozmów, to jest to tematem intensywnej rozmowy między nami i sojusznikami.

PAP: Zapewne zdaje sobie pani sprawę, że środowe słowa prezydenta Bidena, wywołały w Polsce i w całym regionie obawy, że te kraje nie będą uczestniczyć w rozmowach, które bezpośrednio dotyczą ich i ich bezpieczeństwa. Czy może pani więc zapewnić, że tak się nie stanie?

KD: Mogę powiedzieć, że wystarczy spojrzeć na dorobek prezydenta Bidena. To jest prezydent, który cały czas podczas swojej kampanii i po objęciu prezydentury mówił, jak bardzo chce odnowić nasze sojusze. Jest stuprocentowo i głęboko zaangażowany w sojusz NATO. Nie mam więc żadnych obaw co do tego. I jeśli spojrzymy na ostatnie siedem lat w NATO, mieliśmy do czynienia z konsekwentnym wzmacnianiem naszych wschodnich sojuszników za pomocą całego zestawu środków. Myślę, że Polska z pewnością czuje, że jest w lepszej pozycji, niż była w 2014 r.

PAP: To prawda, ale wydaje mi się, że nie odpowiedziała pani bezpośrednio na pytanie. Obawy dotyczą tego, że jeśli dojdzie do jakiegoś porozumienia w sprawach strategicznych, będzie to miało negatywne skutki dla bezpieczeństwa Polski i pozostałych państw wschodniej flanki i odwróci dotychczasowe trendy.

KD: Stany Zjednoczone konsekwentnie mówiły i nadal mówią, że nie będziemy prowadzić rozmów o waszym bezpieczeństwie bez was. Więc nie martwiłabym się o to.

PAP: A czy są na horyzoncie jakieś zarysy ewentualnego porozumienia z Rosją na ten temat?

KD: Nie, nie ma żadnych.

PAP: Można by więc zadać pytanie jaki cel ma mieć ten dialog. Obawy Rosji - przynajmniej te artykułowane przez Kreml - są dobrze znane, jeśli chodzi o stacjonowanie wojsk i uzbrojenia przy rosyjskich granicach czy członkostwa Ukrainy w NATO. Jeśli więc mielibyśmy podjąć te rozmowy, sugerowałoby to, że coś się zmieni.

KD: Myślę, że dobrze to ujął doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan po rozmowie prezydentów. Powiedział, że przez lata, w różnych momentach, prowadziliśmy takie rozmowy na temat bezpieczeństwa europejskiego razem z sojusznikami i partnerami, i nie ma powodu, by tych rozmów nie prowadzić też dzisiaj.

Co do pańskiego komentarza, że rosyjskie uwagi są dobrze znane: administracja Bidena od początku jasno powtarzała, że NATO jest defensywnym sojuszem, że Ukraina nie stwarza zagrożenia dla Rosji i że każdy kraj ma suwerenne prawo ustanawiania swojej polityki bezpieczeństwa.

PAP: Wspomniała pani o sprawie wdrażania porozumień mińskich. Podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych OBWE w Sztokholmie, w którym pani uczestniczyła, sekretarz stanu Blinken zwrócił uwagę, że to do Rosji należy zrobienie kroku w tym kierunku, bo podczas gdy Ukraina wypełniła część swoich zobowiązań, Rosja nie wykonała ani jednego. Tymczasem agencja AP doniosła, że USA wywierają presję na Ukrainę, by przyznała ona Donbasowi specjalny status, czyli spełniła kolejny zapis z Mińska. Może się pani do tego odnieść?

KD: Chciałabym przede wszystkim powiedzieć, że podczas tych spotkań, najpierw spotkania NATO w Rydze, a później OBWE w Sztokholmie, sekretarz Blinken miał poczucie bardzo realnej wspólnoty i wspólnych, spójnych poglądów na temat ruchów wojsk rosyjskich.

Jeśli chodzi o dyplomację dotyczącą tych porozumień, USA w przeszłości wspierały wdrożenie tych zapisów i były zaangażowane w równoległą dyplomację, by wspierać ten proces. Teraz po prostu zastanawiamy się, w jaki sposób możemy odegrać tu pomocną rolę.

To prawda, że sekretarz Blinken jasno stwierdził w Sztokholmie, że w wielu aspektach porozumień mińskich Rosja nie ruszyła się ani o metr. USA będą rozmawiać zarówno z Rosją, jak i Ukrainą. Ale nie chcemy zastępować formatu normandzkiego. Chcemy być tylko pomocni. Myślę jednak, że prezydent jasno postawił sprawę, że to od Rosji oczekujemy deeskalacji. Więc jeśli mamy mieć konstruktywną dyplomację, to będzie to ważny aspekt. (PAP)


 

POLECANE
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego

Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy projekt ustawy uderzającej w piratów drogowych jest zgodny z ustawą zasadniczą - tak zadecydował prezydent Karol Nawrocki. Choć w uzasadnieniu można przeczytać, że cel ustawy jest słuszny, jednak wątpliwości prezydenta wzbudziły niektóre rozwiązania prawne.

Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur

"Akceptacja dla tej umowy to katastrofa. Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!" – pisze na platformie X prezydent Karol Nawrocki, apelując do premiera Tuska ws. umowy z Mercosur.

Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż

Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, Prawo i Sprawiedliwość pozostaje drugą siłą, a Konfederacja notuje wyraźny spadek – tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu parlamentarnego. Badanie pokazuje też, że do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania.

Degermanizacja Holokaustu tylko u nas
Degermanizacja Holokaustu

Jest to zjawisko obecne w publicystyce historycznej i przekazie medialnym, polegające na uwalnianiu Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za projekt i realizację Zagłady. W narracji o Holokauście o zbrodnię ludobójstwa na Żydach oskarża się pozbawionych narodowości „nazistów”, którzy najpierw sterroryzowali porządnych Niemców, a później dopuścili się czynów w gruncie rzeczy przeciwnych prawdziwej, niemieckiej mentalności.

Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

REKLAMA

Amerykańska dyplomatka: Nie będzie rozmów o bezpieczeństwie Polski bez Polski

Stany Zjednoczone nie będą prowadzić rozmów o bezpieczeństwie Polski bez Polski - zapewniła w rozmowie z PAP Karen Donfried, asystent sekretarza stanu USA ds. Europy. Jak dodała, planowane rozmowy z Rosją są okazją do obniżenia napięć, ale to do Moskwy należy wykonanie kroku w kierunku deeskalacji.
/ screen YouTube / Ministerstwo Obrony Narodowej

PAP: W środę prezydent Joe Biden zapowiedział rozmowy z udziałem Rosji i "co najmniej czterech" sojuszników NATO. Dzień później jego rzeczniczka Jen Psaki zasugerowała, że do nich jednak nie dojdzie. Co się w tym czasie zmieniło?

Karen Donfried, asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji: Myślę, że warto zrobić najpierw krok wstecz. To wszystko związane jest z rozmową prezydenta Bidena z prezydentem (Władimirem) Putinem i tym, co było podczas niej dyskutowane. Wiemy, że dla prezydenta Bidena było ważne, by bezpośrednio podjąć rozmowę z prezydentem Putinem na temat głębokich obaw Ameryki dotyczących koncentracji wojsk przy granicach Ukrainy. I by jasno wyłożyć mu dotkliwe konsekwencje, jeśli Rosja podejmie dalsze napady na Ukrainę. Joe Biden wyjaśnił mu, że wykorzystane zostaną ostre środki ekonomiczne, USA w dalszym ciągu będą wysyłać defensywną broń Ukrainie i razem z sojusznikami z NATO zastanowimy się jak wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu.

Ale powiedział także, że jest też inna opcja, którą jest dyplomacja, dyplomatyczny "zjazd" z drogi do eskalacji. I wymienił tu dwie istotne kwestie: pierwsza to taka, że USA są otwarte, by wspomagać wdrażanie porozumień mińskich. I druga, którą jest możliwość odbycia rozmów na tematy strategicznych zagadnień i bezpieczeństwa europejskiego, która dotyczyłaby rosyjskich obaw i obaw, które mają USA i sojusznicy. Ale było bardzo jasne, że po stronie USA ta rozmowa objęłaby naszych partnerów i sojuszników. Więc myślę, że ten kurs dyplomatyczny idzie naprzód, a jeśli chodzi o komentarze prezydenta ze środy, myślę że o wyjaśnienie należałoby by zapytać Jen Psaki lub Biały Dom.

PAP: Czy może więc pani powiedzieć coś konkretnego na temat tych rozmów? Kto będzie brał w nich udział, na jakim szczeblu, kto po stronie USA będzie przewodził tym rozmowom i przede wszystkim, czy państwa NATO będą bezpośrednio w nie zaangażowane?

KD: Jak pan wie, odbywa się ostatnio wiele konsultacji między administracją, sojusznikami i partnerami. Jesteśmy w kontakcie z Ukrainą, przed rozmową z Putinem sekretarz stanu (Antony) Blinken rozmawiał z prezydentem (Wołodymyrem) Zełenskim, a w czwartek rozmawiał z nim prezydent Biden. Mieliśmy rozmowy w ramach Kwintetu, czyli z Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i Włochami; była rozmowa z (przewodniczącym Rady Europejskiej) Charlesem Michelem oraz w czwartek z Bukaresztańską Dziewiątką (w jej skład wchodzą: Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja i Węgry - PAP). Wszystkie te działania są prowadzone po to, by naradzić się, jak pójść naprzód. Nie mam wątpliwości, że w te dyskusje na tematy strategiczne będą włączeni sojusznicy. Jeżeli chodzi o format i treść tych rozmów, to jest to tematem intensywnej rozmowy między nami i sojusznikami.

PAP: Zapewne zdaje sobie pani sprawę, że środowe słowa prezydenta Bidena, wywołały w Polsce i w całym regionie obawy, że te kraje nie będą uczestniczyć w rozmowach, które bezpośrednio dotyczą ich i ich bezpieczeństwa. Czy może pani więc zapewnić, że tak się nie stanie?

KD: Mogę powiedzieć, że wystarczy spojrzeć na dorobek prezydenta Bidena. To jest prezydent, który cały czas podczas swojej kampanii i po objęciu prezydentury mówił, jak bardzo chce odnowić nasze sojusze. Jest stuprocentowo i głęboko zaangażowany w sojusz NATO. Nie mam więc żadnych obaw co do tego. I jeśli spojrzymy na ostatnie siedem lat w NATO, mieliśmy do czynienia z konsekwentnym wzmacnianiem naszych wschodnich sojuszników za pomocą całego zestawu środków. Myślę, że Polska z pewnością czuje, że jest w lepszej pozycji, niż była w 2014 r.

PAP: To prawda, ale wydaje mi się, że nie odpowiedziała pani bezpośrednio na pytanie. Obawy dotyczą tego, że jeśli dojdzie do jakiegoś porozumienia w sprawach strategicznych, będzie to miało negatywne skutki dla bezpieczeństwa Polski i pozostałych państw wschodniej flanki i odwróci dotychczasowe trendy.

KD: Stany Zjednoczone konsekwentnie mówiły i nadal mówią, że nie będziemy prowadzić rozmów o waszym bezpieczeństwie bez was. Więc nie martwiłabym się o to.

PAP: A czy są na horyzoncie jakieś zarysy ewentualnego porozumienia z Rosją na ten temat?

KD: Nie, nie ma żadnych.

PAP: Można by więc zadać pytanie jaki cel ma mieć ten dialog. Obawy Rosji - przynajmniej te artykułowane przez Kreml - są dobrze znane, jeśli chodzi o stacjonowanie wojsk i uzbrojenia przy rosyjskich granicach czy członkostwa Ukrainy w NATO. Jeśli więc mielibyśmy podjąć te rozmowy, sugerowałoby to, że coś się zmieni.

KD: Myślę, że dobrze to ujął doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan po rozmowie prezydentów. Powiedział, że przez lata, w różnych momentach, prowadziliśmy takie rozmowy na temat bezpieczeństwa europejskiego razem z sojusznikami i partnerami, i nie ma powodu, by tych rozmów nie prowadzić też dzisiaj.

Co do pańskiego komentarza, że rosyjskie uwagi są dobrze znane: administracja Bidena od początku jasno powtarzała, że NATO jest defensywnym sojuszem, że Ukraina nie stwarza zagrożenia dla Rosji i że każdy kraj ma suwerenne prawo ustanawiania swojej polityki bezpieczeństwa.

PAP: Wspomniała pani o sprawie wdrażania porozumień mińskich. Podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych OBWE w Sztokholmie, w którym pani uczestniczyła, sekretarz stanu Blinken zwrócił uwagę, że to do Rosji należy zrobienie kroku w tym kierunku, bo podczas gdy Ukraina wypełniła część swoich zobowiązań, Rosja nie wykonała ani jednego. Tymczasem agencja AP doniosła, że USA wywierają presję na Ukrainę, by przyznała ona Donbasowi specjalny status, czyli spełniła kolejny zapis z Mińska. Może się pani do tego odnieść?

KD: Chciałabym przede wszystkim powiedzieć, że podczas tych spotkań, najpierw spotkania NATO w Rydze, a później OBWE w Sztokholmie, sekretarz Blinken miał poczucie bardzo realnej wspólnoty i wspólnych, spójnych poglądów na temat ruchów wojsk rosyjskich.

Jeśli chodzi o dyplomację dotyczącą tych porozumień, USA w przeszłości wspierały wdrożenie tych zapisów i były zaangażowane w równoległą dyplomację, by wspierać ten proces. Teraz po prostu zastanawiamy się, w jaki sposób możemy odegrać tu pomocną rolę.

To prawda, że sekretarz Blinken jasno stwierdził w Sztokholmie, że w wielu aspektach porozumień mińskich Rosja nie ruszyła się ani o metr. USA będą rozmawiać zarówno z Rosją, jak i Ukrainą. Ale nie chcemy zastępować formatu normandzkiego. Chcemy być tylko pomocni. Myślę jednak, że prezydent jasno postawił sprawę, że to od Rosji oczekujemy deeskalacji. Więc jeśli mamy mieć konstruktywną dyplomację, to będzie to ważny aspekt. (PAP)



 

Polecane