Ambasador USA przy ONZ: Putin rości sobie prawa do terytorium Polski, Finlandii i Turcji

Wystąpienie Amerykanki na forum ONZ było bardzo mocne.
– Ruch prezydenta Putina jest w oczywisty sposób podstawą do próby wykreowania pretekstu dla dalszej inwazji Ukrainy. Prezydent Rosji dąży do odbudowy imperium ZSRR i rości sobie prawo do terytoriów całego byłego imperium rosyjskiego. To dotyczy całej Ukrainy. To dotyczy Finlandii, to dotyczy części Polski i Turcji
– przekonywała Linda Thomas-Greenfield.
Ambasador USA przy ONZ mobilizowała świat do działania wobec rosyjskiej agresji.
– W tym momencie nikt nie może stać z boku. Musimy jasno określić, że atak na Ukrainę jest atakiem na suwerenność każdego członka ONZ i że będzie on oznaczał szybkie i dotkliwe konsekwencje
– mówiła Amerykanka.
Kto będzie następny?
W podobnym tonie wypowiadał się ambasador Ukrainy przy ONZ.
– Narody Zjednoczone są chore. To po prostu fakt. Zostały zainfekowane wirusem rozsiewanym przez Kreml. To, czy poddamy się mu, leży w rękach członków
– mówił Serhija Kysłyca.
Ukrainiec dopytywał, kto może być następnym celem rosyjskiej agresji.
– Identyczne działania Moskwa podjęła przed inwazją na Gruzję, która miała miejsce w 2008 roku. Który spośród obecnych tu członków będzie następny?
– pytał Kysłyca.