[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Cuszima [1905], "Moskwa" [2022]. Na morzu Rosja zawsze dostawała w skórę

Krążownik „Moskwa”, okręt flagowy Floty Czarnomorskiej, trafiony dwoma ukraińskimi pociskami Neptun, poszedł na dno. W historii wojen morskich nie zdarzyło się chyba dotąd, by państwo bez wojennej floty zatopiło jeden z największych okrętów innego państwa. „Moskwa” była jednym z pięciu rosyjskich krążowników.
Bitwa pod Cuszimą [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Cuszima [1905],
Bitwa pod Cuszimą / Wikipedia domena publiczna

Minęło ponad sto lat, a znów potwierdza się stara prawda, że Rosja na morza i oceany pchać się nie powinna. To wbrew jej naturze. Car Piotr I tylko krzywdę zrobił Rosjanom, kładąc podwaliny pod flotę wojenną. Jakby nie patrzeć na historię wojen morskich z udziałem Rosjan od XVIII w., to dostawali zawsze w skórę. Choć najbardziej zapamiętano Cuszimę (1905) i pogrom carskiej floty przez Japończyków (stąd zresztą toast w tytule), to tak się złożyło w historii, że poza tamtą dalekowschodnią klęską największe straty Rosjanie/Sowieci ponosili na Morzu Czarnym właśnie. Wystarczy wspomnieć wojnę krymską czy II wojnę światową. Jak bardzo Rosji brakuje morskich tradycji, którymi mogliby się chwalić, świadczy fakt, że na twarz „zwycięstw morskich” wzięli kapitana podwodnego okrętu, który zatopił na Bałtyku wypełniony tysiącami niemieckich uciekinierów statek pasażerski „Gustloff”.

 

Po macoszemu

Zresztą, tak gwoli prawdy, wojenna flota była zawsze tym traktowanym po macoszemu przez dowództwo rodzajem sił zbrojnych, czy to carskiej, czy sowieckiej, czy putinowskiej Rosji. Być może nieco lepiej traktowano okręty podwodne, ale jeśli chodzi o te nawodne… Wystarczy wspomnieć nieszczęsny lotniskowiec „Admirał Kuzniecow” czy przygody z remontami/modernizacją różnych krążowników. „Moskwy” zresztą też. Przecież ten zwodowany na początku lat 80. XX w. okręt dopiero co wypłynął (w ub.r.) ze stoczni sewastopolskiej po długich pracach remontowych. Przepraszam, jak to określono oficjalnie, „remontowych z elementami modernizacji”. Jeśli mowa jednak o modernizacji, to wymieniono część sprzętu na okręcie, ale akurat nie uzbrojenie i nie systemy przeciwpożarowe… Co się zemściło parę dni temu jakieś 100 km od Odessy, gdy kluczowy okręt Floty Czarnomorskiej dla obrony powietrznej został ustrzelony przez Ukraińców.

Na efekty nie trzeba było czekać długo. Rosyjskie okręty wojenne odpłynęły na prawie 200 km od brzegów Ukrainy. To dwa razy dalej od potencjalnych pozycji ukraińskich Neptunów, niż położenie „Moskwy”, która najzwyczajniej na świecie, jak reszta rosyjskiej loty, zlekceważyła kompletnie przeciwnika. Ale i tak wciąż w zasięgu ukraińskich przeciwokrętowych pocisków (mają zasięg do 300 km). Zatopienie „Moskwy” nie zmieni sytuacji na morzu, dominacja Rosjan się utrzyma, a wraz z nią blokada ukraińskich portów. Ale na sytuację na lądzie utrata przez Flotę Czarnomorską flagowego okrętu ma wpływ niebagatelny. Po pierwsze, oddziały rosyjskie w rejonie Chersonia straciły osłonę bazujących na „Moskwie” systemów rakietowych S-300. Po drugie, bez „Moskwy”, i po pokazie siły ukraińskiej obrony wybrzeża, desant morski Rosjan staje się właściwie nierealny. Trudno wyobrazić sobie bezbronne desantowce zbliżające się do brzegu i liczące tylko na to, że nie staną się celem Neptunów czy podobnych pocisków, które Ukrainie już dostarcza Wielka Brytania, a dostarczy też zapewne Norwegia.

 

"Za flotę rosyjską do dna!"

Rosjanie będą teraz zdecydowanie bardziej ostrożni, ponieważ wiedzą, że Ukraina może przeprowadzić atak rakietowy na ich okręty. Będą one bardziej ostrożne, ponieważ wobec braku obrony przeciwlotniczej „Moskwy” Rosja będzie zmuszona wysyłać część myśliwców dla ich osłony. Tych samolotów zabraknie na innych odcinkach frontu. Akurat w czasie, gdy są szczególnie potrzebne – wszak na rozkaz Putina generałowie rozpoczęli ofensywę ostatniej szansy. Muszą się wykazać przed 9 maja.

Choć we wschodniej części Morza Śródziemnego pływają jeszcze dwa krążowniki tej samej klasy („Warjag” i „Marszałek Ustinow”), ich użycie do wzmocnienia Floty Czarnomorskiej nie wchodzi w grę, ponieważ cieśniny tureckie są nadal zamknięte.

„Moskwa” był najpotężniejszym okrętem Floty Czarnomorskiej. To była jedyna jednostka liniowa tej klasy na Morzu Czarnym. Całej rosyjskiej flocie wojennej zostały już tylko cztery krążowniki: „Admirał Nachimow”, „Piotr Wielki”, „Marszałek Ustinow” (wszystkie trzy we Flocie Północnej) oraz „Warjag” z Floty Pacyfiku.


 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Cuszima [1905], "Moskwa" [2022]. Na morzu Rosja zawsze dostawała w skórę

Krążownik „Moskwa”, okręt flagowy Floty Czarnomorskiej, trafiony dwoma ukraińskimi pociskami Neptun, poszedł na dno. W historii wojen morskich nie zdarzyło się chyba dotąd, by państwo bez wojennej floty zatopiło jeden z największych okrętów innego państwa. „Moskwa” była jednym z pięciu rosyjskich krążowników.
Bitwa pod Cuszimą [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Cuszima [1905],
Bitwa pod Cuszimą / Wikipedia domena publiczna

Minęło ponad sto lat, a znów potwierdza się stara prawda, że Rosja na morza i oceany pchać się nie powinna. To wbrew jej naturze. Car Piotr I tylko krzywdę zrobił Rosjanom, kładąc podwaliny pod flotę wojenną. Jakby nie patrzeć na historię wojen morskich z udziałem Rosjan od XVIII w., to dostawali zawsze w skórę. Choć najbardziej zapamiętano Cuszimę (1905) i pogrom carskiej floty przez Japończyków (stąd zresztą toast w tytule), to tak się złożyło w historii, że poza tamtą dalekowschodnią klęską największe straty Rosjanie/Sowieci ponosili na Morzu Czarnym właśnie. Wystarczy wspomnieć wojnę krymską czy II wojnę światową. Jak bardzo Rosji brakuje morskich tradycji, którymi mogliby się chwalić, świadczy fakt, że na twarz „zwycięstw morskich” wzięli kapitana podwodnego okrętu, który zatopił na Bałtyku wypełniony tysiącami niemieckich uciekinierów statek pasażerski „Gustloff”.

 

Po macoszemu

Zresztą, tak gwoli prawdy, wojenna flota była zawsze tym traktowanym po macoszemu przez dowództwo rodzajem sił zbrojnych, czy to carskiej, czy sowieckiej, czy putinowskiej Rosji. Być może nieco lepiej traktowano okręty podwodne, ale jeśli chodzi o te nawodne… Wystarczy wspomnieć nieszczęsny lotniskowiec „Admirał Kuzniecow” czy przygody z remontami/modernizacją różnych krążowników. „Moskwy” zresztą też. Przecież ten zwodowany na początku lat 80. XX w. okręt dopiero co wypłynął (w ub.r.) ze stoczni sewastopolskiej po długich pracach remontowych. Przepraszam, jak to określono oficjalnie, „remontowych z elementami modernizacji”. Jeśli mowa jednak o modernizacji, to wymieniono część sprzętu na okręcie, ale akurat nie uzbrojenie i nie systemy przeciwpożarowe… Co się zemściło parę dni temu jakieś 100 km od Odessy, gdy kluczowy okręt Floty Czarnomorskiej dla obrony powietrznej został ustrzelony przez Ukraińców.

Na efekty nie trzeba było czekać długo. Rosyjskie okręty wojenne odpłynęły na prawie 200 km od brzegów Ukrainy. To dwa razy dalej od potencjalnych pozycji ukraińskich Neptunów, niż położenie „Moskwy”, która najzwyczajniej na świecie, jak reszta rosyjskiej loty, zlekceważyła kompletnie przeciwnika. Ale i tak wciąż w zasięgu ukraińskich przeciwokrętowych pocisków (mają zasięg do 300 km). Zatopienie „Moskwy” nie zmieni sytuacji na morzu, dominacja Rosjan się utrzyma, a wraz z nią blokada ukraińskich portów. Ale na sytuację na lądzie utrata przez Flotę Czarnomorską flagowego okrętu ma wpływ niebagatelny. Po pierwsze, oddziały rosyjskie w rejonie Chersonia straciły osłonę bazujących na „Moskwie” systemów rakietowych S-300. Po drugie, bez „Moskwy”, i po pokazie siły ukraińskiej obrony wybrzeża, desant morski Rosjan staje się właściwie nierealny. Trudno wyobrazić sobie bezbronne desantowce zbliżające się do brzegu i liczące tylko na to, że nie staną się celem Neptunów czy podobnych pocisków, które Ukrainie już dostarcza Wielka Brytania, a dostarczy też zapewne Norwegia.

 

"Za flotę rosyjską do dna!"

Rosjanie będą teraz zdecydowanie bardziej ostrożni, ponieważ wiedzą, że Ukraina może przeprowadzić atak rakietowy na ich okręty. Będą one bardziej ostrożne, ponieważ wobec braku obrony przeciwlotniczej „Moskwy” Rosja będzie zmuszona wysyłać część myśliwców dla ich osłony. Tych samolotów zabraknie na innych odcinkach frontu. Akurat w czasie, gdy są szczególnie potrzebne – wszak na rozkaz Putina generałowie rozpoczęli ofensywę ostatniej szansy. Muszą się wykazać przed 9 maja.

Choć we wschodniej części Morza Śródziemnego pływają jeszcze dwa krążowniki tej samej klasy („Warjag” i „Marszałek Ustinow”), ich użycie do wzmocnienia Floty Czarnomorskiej nie wchodzi w grę, ponieważ cieśniny tureckie są nadal zamknięte.

„Moskwa” był najpotężniejszym okrętem Floty Czarnomorskiej. To była jedyna jednostka liniowa tej klasy na Morzu Czarnym. Całej rosyjskiej flocie wojennej zostały już tylko cztery krążowniki: „Admirał Nachimow”, „Piotr Wielki”, „Marszałek Ustinow” (wszystkie trzy we Flocie Północnej) oraz „Warjag” z Floty Pacyfiku.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe