Premier: Wydarzenia w kopalniach Pniówek i Zofiówka będą bardzo skrupulatnie sprawdzone

Wszystkie procedury, sytuacja, jaka się wydarzyła w kopalniach Pniówek i Zofiówka będą bardzo skrupulatnie sprawdzone - zapowiedział w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju premier Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki Premier: Wydarzenia w kopalniach Pniówek i Zofiówka będą bardzo skrupulatnie sprawdzone
Mateusz Morawiecki / PAP/Zbigniew Meissner

Premier w sobotę po południu przyjechał do kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie od rana trwa akcja ratownicza po wstrząsie i wypływie metanu. Poszukiwanych jest 10 górników. W środę szef rządu był natomiast w pobliskich Pawłowicach, gdzie tamtego dnia w kopalni Pniówek doszło do wybuchów metanu. Dotąd potwierdzono śmierć pięciu ofiar tamtej katastrofy – 4 osoby zginęły w kopalni, 1 zmarła w szpitalu, sześć osób jest w szpitalu w ciężkim stanie, siedem jest poszukiwanych. Obie kopalnie należą do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW).

Na popołudniowym briefingu przed kopalnią Zofiówka Mateusz Morawiecki relacjonował, że ratownikom do poszukiwanych po wstrząsie 10 pracowników zostało jeszcze ponad 300 metrów. "Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby do górników dotrzeć. (…) Cały czas mamy nadzieję, że ratownicy idą po swoich żywych kolegów” – podkreślił.

"Wszystkie te procedury, a także cała sytuacja, która wydarzyła się w kopalni Pniówek i w Zofiówce, zostanie bardzo skrupulatnie sprawdzone” – zapowiedział szef rządu. „Zobaczymy, czy jest to działanie wyłącznie sił natury, czy też były popełnione jakiekolwiek błędy i te wnioski bardzo szybko zostaną wyciągnięte" - dodał.

Mateusz Morawiecki zapewnił, że w kwestię wyjaśniania zdarzeń zostali zaangażowani najlepsi specjaliści. Dodał, że z kilkoma z nich już rozmawiał. "Jestem przekonany, że wkrótce będziemy wiedzieli, czy to siły natury (doprowadziły do zdarzeń w obu kopalniach - PAP), czy nastąpiły jakieś błędy ludzkie" - podsumował.

Premier przed Zofiówkę powtórzył też wcześniejszą deklarację, że państwo polskie nie zostawi rodzin ofiar katastrofy w Pniówku samych sobie. Jak podkreślił, polecił już, aby „przekazać im odpowiednie wsparcie finansowe o charakterze ciągłym”. Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik dodał, że wydał dyspozycje przedstawicielom JSW, aby zorientowali się w sytuacji rodzinnej bliskich ofiar i dołożyli starań, aby jak najbardziej im ulżyć.

Pyzik przypomniał też, że zarówno wypadek w Pniówku, jak i zdarzenie w Zofiówce zbada m.in. specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego. „Efektem tej pracy będą raporty ze szczegółowym uwzględnieniem wszystkich aspektów tych wydarzeń, łącznie ze sprawdzeniem, czy zadbano o wszystkie procedury” – wskazał.

„W górnictwie, aby wykonać pewne działania, muszą być stosowane określone procedury. W związku z tym teoretycznie przy dzisiejszym stanie naszej wiedzy, naszego postępu cywilizacyjnego, takie rzeczy, jak to, co zdarzyło się nad ranem, jak i to, co zdarzyło się w Pniówku, mogą się zdarzyć, ale to są już przypadku losowe, wynikające z działania górotworu, a niekoniecznie człowieka” – powiedział wiceszef MAP.

W konferencji uczestniczył też wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko, który doprecyzował, że akcję ratowniczą prowadzi 12 zastępów, z czego trzy zastępy pracują "w polu". "Jeden pracuje bezpośrednio w wyrobisku powiedzmy ślepym, który jest przewietrzany wentylatorami. Te wentylatory ani na minutę nie były wyłączone. One cały czas pracują" - podkreślił.

Przepisy przewidują metody wyjaśniania przebiegu i przyczyn katastrof górniczych. Formalne śledztwo wszczyna odpowiednia miejscowo prokuratura, natomiast prezes Wyższego Urzędu Górniczego powołuje w takich przypadkach komisję z udziałem specjalistów różnych dziedzin, z której dokumentacji i ustaleń korzysta następnie prokuratura.

Tak było też w przypadku środowych wybuchów metanu w kopalni Pniówek. Jeszcze w środę śledztwo w sprawie tej katastrofy wszczęła gliwicka prokuratura. Postępowanie podjęto pod kątem art. 163 i 220 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci wybuchu, które skutkowało śmiercią oraz niedopełnieniu obowiązków w zakresie bhp i narażeniu w ten sposób pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Na miejscu, w kopalni Pniówek, dotąd wykonywano czynności pod nadzorem prokuratora, m.in. zabezpieczanie dokumentacji, choć prace te były warunkowane trwającą akcją ratunkową.

W piątek natomiast komisję do zbadania przyczyn i okoliczności wybuchu metanu oraz wypadku zbiorowego, zaistniałych w środę w kopalni Pniówek, powołał prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach (WUG) Adam Mirek. Komisja ta będzie pracowała pod przewodnictwem wiceprezesa WUG Krzysztofa Króla.

W jej skład weszli eksperci, specjaliści i naukowcy m.in. z: Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Uniwersytetu Śląskiego, Głównego Instytutu Górnictwa, Instytutu Mechaniki Górotworu PAN, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego SA., Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego – KGHM Polska Miedź oraz Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.

Do głównych zadań Komisji będą należały: analiza przyczyn, przebiegu oraz rejonu objętego skutkami wybuchu metanu oraz wypadku zbiorowego, ocena akcji ratowniczej, ocena działań przedsiębiorcy i kierownika ruchu zakładu górniczego dla zwalczania zagrożenia metanowego w rejonie miejsca zdarzenia oraz ocena możliwości dalszego prowadzenia ruchu zakładu górniczego w tym rejonie.


 

POLECANE
Była więzień Auschwitz apeluje do Karola Nawrockiego: w rocznicę Pierwszego Transportu proszę zapalić znicz pod Ścianą Śmierci tylko u nas
Była więzień Auschwitz apeluje do Karola Nawrockiego: w rocznicę Pierwszego Transportu proszę zapalić znicz pod Ścianą Śmierci

Była więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz i ofiara nieludzkich eksperymentów medycznych niemieckiego potwora "dr" Josefa Mengele Barbara Wojnarowska-Gautier wystosowała apel do prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela tylko u nas
America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela

Mało który przywódca na świecie kibicował w wyborach prezydenckich w USA Donaldowi Trumpowi, jak Benjamin Netanjahu. Premier Izraela miał kiepskie relacje z ekipą Joe Bidena, którą postrzegał jako słabą w konfrontacji z Iranem i jego proxies. Po kilku miesiącach rządów Trumpa Netanjahu jest bardzo rozczarowany. Prezydent USA kieruje się przede wszystkim interesem Ameryki, a jeśli jest on sprzeczny z interesem Izraela – od dekad cieszącego się wyjątkowo uprzywilejowaną pozycją w USA – nie waha się z wyborem.

Koalicjanci blokują rekonstrukcję rządu Tuska Wiadomości
Koalicjanci blokują rekonstrukcję rządu Tuska

Choć Donald Tusk jeszcze niedawno mówił o odchudzeniu rządu, dziś wiadomo, że szybko do tego nie dojdzie. Koalicjanci z PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy nie chcą słyszeć o zmianach, które mogłyby oznaczać utratę ich wpływów. Taka sytuacja może stanowić dla premiera w najbliższym czasie duże wyzwanie.

Bodnar szaleje. Zatrzymano byłą naczelnik Wydziału Operacyjnego z delegatury warszawskiej CBA z ostatniej chwili
Bodnar szaleje. "Zatrzymano byłą naczelnik Wydziału Operacyjnego z delegatury warszawskiej CBA"

Zaskakujące informacje ujawnił na platformie "X" poseł PiS do Parlamentu Europejskiego Maciej Wąsik.

Legendarny francuski dziennikarz po zwycięstwie Karola Nawrockiego: Polacy uratowali Europę Wiadomości
Legendarny francuski dziennikarz po zwycięstwie Karola Nawrockiego: Polacy uratowali Europę

Bernard Margueritte, wieloletni korespondent francuskich mediów w Polsce, skomentował wybory prezydenckie w naszym kraju. "Mamy wszelkie powody, aby się cieszyć. Póki Polacy żyją, Europa nie zginęła!" - napisał na stronie wPolityce.pl.

Nie żyje aktor znany z popularnych seriali Wiadomości
Nie żyje aktor znany z popularnych seriali

Devin Harjes, aktor, którego widzowie mogą kojarzyć z takich seriali jak Daredevil, Gotham, Orange Is the New Black czy Zakazane imperium, zmarł 27 maja. Miał 41 lat. Wiadomość o jego śmierci opublikowano dopiero teraz. Według doniesień „The Hollywood Reporter”, artysta zmagał się z chorobą nowotworową.

Biały Dom zabrał głos ws. prezydenta elekta. Za co Trump ceni Karola Nawrockiego? z ostatniej chwili
Biały Dom zabrał głos ws. prezydenta elekta. Za co Trump ceni Karola Nawrockiego?

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała we wtorek, że prezydent jest zadowolony z wyników wyborów prezydenckich w Polsce. Jak stwierdziła, Trump poparł Nawrockiego, bo prezydent elekt "wspiera zdrowy rozsądek" i ochronę granic.

Rozpoczęło się spotkanie Andrzeja Dudy i Karola Nawrockiego Wiadomości
Rozpoczęło się spotkanie Andrzeja Dudy i Karola Nawrockiego

We wtorek ok godz. 20.30 w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda przywitał prezydenta elekta Karola Nawrockiego - poinformowała na platformie X Kancelaria Prezydenta. "Niech żyje Polska!" - czytamy we wpisie.

Lekarka życząca wyborcom Karola Nawrockiego wad płodu i przemocy domowej, poniosła konsekwencje Wiadomości
Lekarka życząca wyborcom Karola Nawrockiego "wad płodu" i przemocy domowej, poniosła konsekwencje

Skandaliczna wypowiedź Marty Krzemień, lekarki z Gliwic, odbiła się szerokim echem w sieci i doprowadziła do oficjalnej reakcji jej byłego pracodawcy. Po kontrowersyjnym wpisie dotyczącym wyników wyborów prezydenckich pojawiły się nie tylko głosy oburzenia, ale i konkretne działania.

Opiekunka 'Pana Jerzego' zwolniona z pracy Wiadomości
Opiekunka 'Pana Jerzego' zwolniona z pracy

Opiekunka pana Jerzego została zwolniona z pracy. Powiadomiła o tym na swoim profilu w mediach społecznościowych. Anna Kanigowska opowiadała publicznie o sytuacji swojego podopiecznego w rozmowie z Onetem.

REKLAMA

Premier: Wydarzenia w kopalniach Pniówek i Zofiówka będą bardzo skrupulatnie sprawdzone

Wszystkie procedury, sytuacja, jaka się wydarzyła w kopalniach Pniówek i Zofiówka będą bardzo skrupulatnie sprawdzone - zapowiedział w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju premier Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki Premier: Wydarzenia w kopalniach Pniówek i Zofiówka będą bardzo skrupulatnie sprawdzone
Mateusz Morawiecki / PAP/Zbigniew Meissner

Premier w sobotę po południu przyjechał do kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie od rana trwa akcja ratownicza po wstrząsie i wypływie metanu. Poszukiwanych jest 10 górników. W środę szef rządu był natomiast w pobliskich Pawłowicach, gdzie tamtego dnia w kopalni Pniówek doszło do wybuchów metanu. Dotąd potwierdzono śmierć pięciu ofiar tamtej katastrofy – 4 osoby zginęły w kopalni, 1 zmarła w szpitalu, sześć osób jest w szpitalu w ciężkim stanie, siedem jest poszukiwanych. Obie kopalnie należą do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW).

Na popołudniowym briefingu przed kopalnią Zofiówka Mateusz Morawiecki relacjonował, że ratownikom do poszukiwanych po wstrząsie 10 pracowników zostało jeszcze ponad 300 metrów. "Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby do górników dotrzeć. (…) Cały czas mamy nadzieję, że ratownicy idą po swoich żywych kolegów” – podkreślił.

"Wszystkie te procedury, a także cała sytuacja, która wydarzyła się w kopalni Pniówek i w Zofiówce, zostanie bardzo skrupulatnie sprawdzone” – zapowiedział szef rządu. „Zobaczymy, czy jest to działanie wyłącznie sił natury, czy też były popełnione jakiekolwiek błędy i te wnioski bardzo szybko zostaną wyciągnięte" - dodał.

Mateusz Morawiecki zapewnił, że w kwestię wyjaśniania zdarzeń zostali zaangażowani najlepsi specjaliści. Dodał, że z kilkoma z nich już rozmawiał. "Jestem przekonany, że wkrótce będziemy wiedzieli, czy to siły natury (doprowadziły do zdarzeń w obu kopalniach - PAP), czy nastąpiły jakieś błędy ludzkie" - podsumował.

Premier przed Zofiówkę powtórzył też wcześniejszą deklarację, że państwo polskie nie zostawi rodzin ofiar katastrofy w Pniówku samych sobie. Jak podkreślił, polecił już, aby „przekazać im odpowiednie wsparcie finansowe o charakterze ciągłym”. Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik dodał, że wydał dyspozycje przedstawicielom JSW, aby zorientowali się w sytuacji rodzinnej bliskich ofiar i dołożyli starań, aby jak najbardziej im ulżyć.

Pyzik przypomniał też, że zarówno wypadek w Pniówku, jak i zdarzenie w Zofiówce zbada m.in. specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego. „Efektem tej pracy będą raporty ze szczegółowym uwzględnieniem wszystkich aspektów tych wydarzeń, łącznie ze sprawdzeniem, czy zadbano o wszystkie procedury” – wskazał.

„W górnictwie, aby wykonać pewne działania, muszą być stosowane określone procedury. W związku z tym teoretycznie przy dzisiejszym stanie naszej wiedzy, naszego postępu cywilizacyjnego, takie rzeczy, jak to, co zdarzyło się nad ranem, jak i to, co zdarzyło się w Pniówku, mogą się zdarzyć, ale to są już przypadku losowe, wynikające z działania górotworu, a niekoniecznie człowieka” – powiedział wiceszef MAP.

W konferencji uczestniczył też wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko, który doprecyzował, że akcję ratowniczą prowadzi 12 zastępów, z czego trzy zastępy pracują "w polu". "Jeden pracuje bezpośrednio w wyrobisku powiedzmy ślepym, który jest przewietrzany wentylatorami. Te wentylatory ani na minutę nie były wyłączone. One cały czas pracują" - podkreślił.

Przepisy przewidują metody wyjaśniania przebiegu i przyczyn katastrof górniczych. Formalne śledztwo wszczyna odpowiednia miejscowo prokuratura, natomiast prezes Wyższego Urzędu Górniczego powołuje w takich przypadkach komisję z udziałem specjalistów różnych dziedzin, z której dokumentacji i ustaleń korzysta następnie prokuratura.

Tak było też w przypadku środowych wybuchów metanu w kopalni Pniówek. Jeszcze w środę śledztwo w sprawie tej katastrofy wszczęła gliwicka prokuratura. Postępowanie podjęto pod kątem art. 163 i 220 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci wybuchu, które skutkowało śmiercią oraz niedopełnieniu obowiązków w zakresie bhp i narażeniu w ten sposób pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Na miejscu, w kopalni Pniówek, dotąd wykonywano czynności pod nadzorem prokuratora, m.in. zabezpieczanie dokumentacji, choć prace te były warunkowane trwającą akcją ratunkową.

W piątek natomiast komisję do zbadania przyczyn i okoliczności wybuchu metanu oraz wypadku zbiorowego, zaistniałych w środę w kopalni Pniówek, powołał prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach (WUG) Adam Mirek. Komisja ta będzie pracowała pod przewodnictwem wiceprezesa WUG Krzysztofa Króla.

W jej skład weszli eksperci, specjaliści i naukowcy m.in. z: Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Uniwersytetu Śląskiego, Głównego Instytutu Górnictwa, Instytutu Mechaniki Górotworu PAN, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego SA., Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego – KGHM Polska Miedź oraz Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.

Do głównych zadań Komisji będą należały: analiza przyczyn, przebiegu oraz rejonu objętego skutkami wybuchu metanu oraz wypadku zbiorowego, ocena akcji ratowniczej, ocena działań przedsiębiorcy i kierownika ruchu zakładu górniczego dla zwalczania zagrożenia metanowego w rejonie miejsca zdarzenia oraz ocena możliwości dalszego prowadzenia ruchu zakładu górniczego w tym rejonie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe