„Jeśli Rosja zakręci kurek z gazem kolejnym krajom, spowoduje to wyrywanie sobie zawartych już kontraktów i wzrost cen”

Rozmówca Anny Czytowskiej skomentował decyzję Rosjan o wstrzymaniu dostaw gazu do Polski.
– Potwierdziło się, że Rosja traktuje eksport swoich surowców nie tylko jako źródło dochodów budżetowych, ale przede wszystkim jako narzędzie politycznego budowania swoich wpływów. Ta decyzja jest tego jawnym przykładem – mówił senator Jackowski.
Według Gościa Poranka „Siódma 9” Polska poradzi sobie z brakiem dostaw gazu z Rosji.
– Wiemy, że od listopada mamy mieć pewne dostawy, jeśli chodzi o Baltic Pipe. Mamy też dostawy specjalnym gazociągiem LPG z terenu Litwy. Jak na kraje UE mamy zapasy gazu na rekordowo wysokim poziomie. Wiemy też, że zużycie gazu do celów grzewczych jest obecnie zminimalizowane, bo wchodzimy w „ciepłe miesiące” – powiedział polityk, zwracając uwagę na fakt, że w związku z zaistniałą sytuacją możemy spodziewać się podwyżek cen gazu.
– Jeśli Rosja będzie zakręcała kurek z gazem kolejnym krajom, jeśli będzie to postępować kaskadowo, to spowoduje to nerwowe poszukiwanie dodatkowych źródeł gazu (przede wszystkim LPG) w Europie. To będzie wzajemne wyrywanie sobie zawartych już kontraktów i to wpłynie na wzrost cen gazu. Jest to element polityki Putina obliczony na destabilizowanie opinii publicznej w krajach europejskich – kontynuował.
W rozmowie poruszono także temat wysokiej inflacji w Polsce. Według Jana Marii Jackowskiego działania Narodowego Banku Polskiego w kontekście przeciwdziałania inflacji były niewystarczające i spóźnione.
– Jeśli chodzi o ocenę walki z inflacją to wśród ekspertów dominujący jest pogląd, że działania mające osłabić inflację były spóźnione, a komunikaty wydawane przez prezesa NBP były mylące. (…) Ludzie borykają się teraz z dramatyczną sytuacją. Rząd zorientował się, że jest to potężny problem społeczny, bo nagle zaczynają się działania, które mają być osłonowe w stosunku do kredytobiorców, o których mówił premier kilka dni temu. Widać wyraźnie, że świadomość w obozie rządzącym zaczyna się pojawiać, ale jak to przełoży się finalnie, jakie będą nastroje społeczne, sądzę, że nikt nie jest w stanie teraz tego przewidzieć – powiedział Gość Poranka „Siódma 9”.