Rosja miała stać się największym producentem LNG. "Putin zrujnował największe marzenie Rosji"

"Do 2035 roku Rosja miała produkować od 80 do nawet 140 mln ton LNG rocznie, z czego tylko w Arktyce do 91 mln ton – wynika z zatwierdzonej 9 czerwca 2020 roku Strategii Energetycznej Federacji Rosyjskiej do 2035 roku. Według planu moce produkcji LNG miały sukcesywnie rosnąć" - podaje autor artykułu Przemysła Ciszak.
Z podanych informacji wynika, że kilkanaście najbliższych lat miało stanowić swoistą rewolucję na polu rosyjskiej produkcji i dystrybucji LNG. Money.pl porównuje zapowiadany przez Rosję rząd sprzedaży z dotychczasowymi potentatami Australią i Katarem, których eksport wynosi kolejno 80,23 mln ton i 77,83 mln ton.
– Marzenie o wielkiej ofensywie LNG zostało pogrzebane na lata, gdyż Rosja nie jest już w stanie zbudować takiego potencjału – mówi w rozmowie z money.pl dr Szymon Kardaś z OSW [Ośrodek Studiów Wschodnich].
Zatem aktem napaści na Ukrainę Władimir Putin zniweczył szansę swojego kraju na poważny udział w globalnych zyskach branży handlu i dystrybucji skroplonego gazu. Wszystko z powodu niedoszacowania zachodniej reakcji na "operację specjalną", chodzi tu jednak nie tylko o kwestię sankcji, ale i odcięcie Rosji od technologii potrzebnych przy produkcji LNG.
"... Novatek stosuje technologię niemieckiej firmy Linde w swoim projekcie Arktyczny LNG 2, rozwijanym obecnie na wschodnich brzegach Zatoki Obskiej przy Półwyspie Jamalskim. Rozbudowa linii LNG musiała zostać zamrożona" - czytamy.
Podobnie rzecz się miała z francuskim koncernem Total oraz amerykańskim ExxonMobilem. Z analizy wynika, że z pomocą nie przyjdą Rosji także Chiny, którym obecny "kryzys jest na rękę".
"Putin zrujnował wielkie marzenie Rosji" - pisze Przemysław Ciszak.