Niemcy już nie są przeciwne kluczowym sankcjom. Rosja straci miliardy?

Unia Europejska niemal osiągnęła jednomyślność w kwestii embarga na rosyjską ropę naftową. Decyzja jest odłożona na pół roku, ale już teraz rosyjska ropa będzie przepływać do Europy w coraz mniejszych ilościach. Wciąż istnieje możliwość, że nałożeniu embarga sprzeciwią się Węgry Viktora Orbána, ale na taki scenariusz Komisja Europejska ma przygotowaną odpowiedź – wówczas każdy kraj o wprowadzeniu sankcji będzie decydował z osobna na tej samej zasadzie co Polska, kiedy wstrzymała zakup rosyjskiego węgla.
Eksport ropy naftowej stanowi jedno z ważnych źródeł wpływów do rosyjskiego budżetu i metod finansowania działań wojennych na Ukrainie.
„Opieszały” rząd Scholza
Dotychczas rząd kanclerza Olafa Scholza często spotykał się z ostrą krytyką, która wytykała mu niewystarczającą stanowczość w karaniu Rosji za inwazję, a niekiedy nawet sugerowała obojętność wobec toczącego się na Ukrainie konfliktu.
CZYTAJ TEŻ: Jest projekt nowych sankcji na Rosję. Czy to zaboli Putina?
CZYTAJ TEŻ: „W Rosji werbują na wojnę Kozaków i bezrobotnych”. Nowe informacje ukraińskiego wywiadu
Na przykład ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk dotychczasową politykę Scholza ocenił jako „opieszałą”.
– Atak Putina na Ukrainę dotyczy wszystkich, także Niemców, nawet jeśli jeszcze nie militarny. Putin prowadzi tę wyniszczającą wojnę przeciwko całemu Zachodowi, przeciwko naszemu systemowi wartości
– twierdził ukraiński ambasador.