„Putin usprawiedliwia przedłużanie wojny tym, że NATO pomaga Ukrainie”

Ekspertka była pytana przez Roberta Mazurka o to, ile będzie jeszcze trwać wojna na Ukrainie.
– Będzie trwała tygodnie, miesiące i lata z tego względu, że nawet jeśli jakieś porozumienie zostanie formalnie podpisane, to to tylko zamrozi konflikt. Rosyjskie cele są daleko idące, to jest zniszczenie ukraińskiego państwa, a Ukraina będzie chciała się bronić
– odpowiadała przedstawicielka Ośrodka Studiów Wschodnich.
Robert Mazurek pytał też ekspertkę o to, jak koniec wojny może widzieć Rosja.
– Teraz wszystko będzie zależeć od wytrzymałości Rosji na sankcje, a Ukrainy na te działania zbrojne ze strony Rosji i ukraińskiej wytrzymałości gospodarczej, politycznej i społecznej. Od tego będzie zależeć, jak długo ta wojna będzie trwała i kto pierwszy będzie bardziej wycieńczony i pójdzie na ustępstwa
– tłumaczyła Justyna Gotkowska.
Dziennikarz RMF FM pytał też przedstawicielkę Ośrodka Studiów Wschodnich o przemówienie Putina podczas Dnia Zwycięstwa.
– Putin nie powiedział nic nowego. Antyukraińska, antynatowska retoryka pozostała. I wydaje mi się, że punkt ciężkości tego przemówienia przesunął się z tej antyukraińskości na antyzachodniość. Usprawiedliwieniem przedłużania tej wojny jest to, że NATO i Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie. Putin chce usprawiedliwić brak sukcesów rosyjskiej armii, pokazując, że ten przeciwnik jest o wiele większy i silniejszy niż Ukraina
– tłumaczyła ekspertka.