[Z Niemiec dla Tysol.pl] Wojciech Osiński: Brak przywództwa. Ugłaskiwanie Kremla. Scholz w Davos

Wystąpienie kanclerza Niemiec Olafa Scholza w szwajcarskim Davos wywołało w Niemczech zróżnicowane opinie. O ile tygodnik „Der Spiegel” uznał, że szef rządu nie szczędził „wyraźnych słów” pod adresem Moskwy, o tyle dla innych mediów były one kolejnym dowodem „dojmującego braku przywództwa”.
Olaf Scholz na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos
Olaf Scholz na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos / EPA/LAURENT GILLIERON Dostawca: PAP/EPA

Po długo wyczekiwanym przemówieniu Olafa Scholza, mającym „uwieńczyć” Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, na łamach niemieckich gazet zaroiło się nagle od różnych mędrków, którzy zaczęli go chwalić. Hamburski tygodnik „Der Spiegel” zauważył, że „po serii strategicznych uników kanclerz Niemiec wreszcie wyraził nadzieję, że Rosja nie wygra wojny na Ukrainie”.

Inni dziennikarze nie kryli swojego zdziwienia. Zdaniem miesięcznika „Tichys Einblick” medialni żołnierze SPD znów nie znają umiaru w pochwałach dla Olafa Scholza, podczas gdy w Davos ani razu nie wspomniał, że Ukraina powinna nie tylko odeprzeć brutalne ataki Rosji, ale też odbić okupowane przez nią terytoria. Według dziennika „Bild” jego przemówienie było „kolejną odsłoną ugłaskiwania pomruków Kremla”. W istocie, kiedy państwa zachodnie bronią się przed neoimperialnymi zakusami Władimira Putina, szef rządu najważniejszego państwa w Europie postanowił mu dogodzić, nazywając Rosję „supermocarstwem” („Großmacht”).

 

Krytyka ze strony Melnyka

Po konferencji w Davos ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk zarzucił kanclerzowi Scholzowi brak przywództwa i lekceważenie interesów Kijowa. W rozmowie z „Bildem” przyznał, że „z wojskowego punktu widzenia Niemcy zostawiły Ukrainę na lodzie”. Tu nie chodzi jedynie o (tradycyjną już) wymianę uszczypliwości między ukraińskim dyplomatą a rządem federalnym. Zarzuty pod adresem Berlina nie są kierowane jedynie do Olafa Scholza, który podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. oburzył się, że polska Solidarność zakłóca stosunki Republiki Federalnej Niemiec ze Związkiem Sowieckim. Zarzuty dotyczą całego pokolenia niemieckich polityków, którzy prostudusznie pokładali wiarę w sięgającą czasów Bismarcka filozofię oswajania Moskwy z Zachodem. Odzyskanie zaufania będzie niebywale trudne, zwłaszcza że intelektualne zaplecze SPD dalej i z uporem godnym lepszej sprawy buduje obraz „przydatnej Rosji” i „kłopotliwej Ukrainy”. 

Kilka tygodni temu niejaki „doktor” Harald Welzer oskarżył Andrija Melnyka o „zbyt ofensywne podejście do swoich niemieckich rozmówców”, którzy niegdyś doświadczyli wojny „na własnej skórze”. Welzer wdział kostium pacyfisty, lecz nie potrafił Melnykowi wyjaśnić, dlaczego potomkowie hitlerowskich oprawców muszą się dziś obchodzić z rosyjskim agresorem wyrozumialej niż inne państwa. Podobne głupoty mogą wygłaszać tylko zachodni wyznawcy neomarksizmu, którzy mieli szczęście nie poznać rosyjskiego żołnierza z bliska. Berliński politolog Wolfgang Merkel, jeden z klikudzisięciu sygnatariuszy „otwartego listu” do Olafa Scholza, sprzeciwiających się dostawom ciężkiego sprzętu na Ukrainę, wskazał czule na „rosyjski ból” po utracie imperium. Tak jakby w przeszłości Rosjanie przynosili podbitym narodom wyłącznie „wyższą cywilizację”, nie pozostawiającą śladu spustoszeń, schamienia i przemocy. W butnym przekonaniu o wartości swoich zawodowych dokonań niemieccy naukowcy powtarzają prymitywne opinie, żywcem zaczerpnięte z kremlowskich podręczników. Ci, którzy powtarzają na okrągło o potrzebie „zrozumienia” Rosji, niech spróbują w końcu zrozumieć sami: rosyjska okupacja nie przynosi cywilizacyjnego rozwoju.

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 


 

POLECANE
Potężny karambol na S19. Są ranni z ostatniej chwili
Potężny karambol na S19. Są ranni

26 samochodów zderzyło się w karambolu, do którego doszło w piątek wieczorem na drodze ekspresowej S19 niedaleko węzła Modliborzyce, w okolicach wsi Stojeszyn (Lubelskie). 10 osób jest rannych. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.

Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2 gorące
Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2

„Umowa Mercosur to rolniczy NS2” - napisała na platformie X poseł PiS Anna Kwiecień.

Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską gorące
Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską

Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską, a Rosja pragnie, aby ten sojusz został zrujnowany – powiedział w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla PAP, TVP i Polskiego Radia.

Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany z ostatniej chwili
Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany

„Na pewno doszło do pewnego otwarcia w relacjach dwustronnych; o ewentualnej rewizycie będziemy myśleć, gdy będzie ku temu powód” – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, pytany o wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie i o to, kiedy prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Ukrainę.

Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata

Amerykanie – niestety, z dużą dozą dezynwoltury – wzięli na siebie ciężar bycia rozjemcą w rozmowach, mających wymusić zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Paktowanie owo trwa już grubo ponad pół roku, a jego efekty są żadne, bowiem Kremlowi wcale nie zależy na wygaszeniu śmiertelnych zapasów.

Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły z ostatniej chwili
Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły

Zaciągnięcie długu w wysokości 90 mld euro przez Unię Europejską, by wesprzeć Ukrainę, będzie oznaczało, że państwa będą wspólnie spłacać co roku odsetki w wysokości około 3 mld euro. Biorąc pod uwagę, że PKB Unii wynosi 18 bln euro, będzie to oznaczać wzrost deficytu UE o 0,02 proc.

Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina polityka
Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina

Order Lenina znajduje się w komentarzu, który szef polskiego MSZ Radosław Sikorski umieścił pod wpisem premiera Węgier Viktora Orbana na platformie X poświęconego negocjacjom w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy, które odbyły się w Brukseli.

Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość” z ostatniej chwili
Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość”

Współpraca Warszawy i Kijowa w obszarze bezpieczeństwa i droga Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej - to najważniejsze tematy, które omówili dzisiaj w Warszawie wicepremier Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha. Szef ukraińskiej dyplomacji towarzyszył Prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu podczas oficjalnej wizyty w Polsce.

Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi z ostatniej chwili
Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi

Ministerstwo obrony Chin zaprotestowało w piątek przeciw planom władz USA sprzedaży Tajwanowi uzbrojenia o wartości ponad 11 mld dolarów. Pekin zagroził „stanowczymi działaniami”, jeśli uzna, że zagrożone są suwerenność oraz terytorialna integralność Chińskiej Republiki Ludowej.

Od lutego dostęp do najsłynniejszej rzymskiej fontanny tylko z biletem Wiadomości
Od lutego dostęp do najsłynniejszej rzymskiej fontanny tylko z biletem

Turyści odwiedzający Rzym będą musieli zapłacić za dostęp do kolejnych zabytków. Od lutego wprowadzony zostanie bilet umożliwiający podejście bezpośrednio do Fontanny di Trevi. Mieszkańcy miasta zostaną zwolnieni z opłat.

REKLAMA

[Z Niemiec dla Tysol.pl] Wojciech Osiński: Brak przywództwa. Ugłaskiwanie Kremla. Scholz w Davos

Wystąpienie kanclerza Niemiec Olafa Scholza w szwajcarskim Davos wywołało w Niemczech zróżnicowane opinie. O ile tygodnik „Der Spiegel” uznał, że szef rządu nie szczędził „wyraźnych słów” pod adresem Moskwy, o tyle dla innych mediów były one kolejnym dowodem „dojmującego braku przywództwa”.
Olaf Scholz na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos
Olaf Scholz na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos / EPA/LAURENT GILLIERON Dostawca: PAP/EPA

Po długo wyczekiwanym przemówieniu Olafa Scholza, mającym „uwieńczyć” Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, na łamach niemieckich gazet zaroiło się nagle od różnych mędrków, którzy zaczęli go chwalić. Hamburski tygodnik „Der Spiegel” zauważył, że „po serii strategicznych uników kanclerz Niemiec wreszcie wyraził nadzieję, że Rosja nie wygra wojny na Ukrainie”.

Inni dziennikarze nie kryli swojego zdziwienia. Zdaniem miesięcznika „Tichys Einblick” medialni żołnierze SPD znów nie znają umiaru w pochwałach dla Olafa Scholza, podczas gdy w Davos ani razu nie wspomniał, że Ukraina powinna nie tylko odeprzeć brutalne ataki Rosji, ale też odbić okupowane przez nią terytoria. Według dziennika „Bild” jego przemówienie było „kolejną odsłoną ugłaskiwania pomruków Kremla”. W istocie, kiedy państwa zachodnie bronią się przed neoimperialnymi zakusami Władimira Putina, szef rządu najważniejszego państwa w Europie postanowił mu dogodzić, nazywając Rosję „supermocarstwem” („Großmacht”).

 

Krytyka ze strony Melnyka

Po konferencji w Davos ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk zarzucił kanclerzowi Scholzowi brak przywództwa i lekceważenie interesów Kijowa. W rozmowie z „Bildem” przyznał, że „z wojskowego punktu widzenia Niemcy zostawiły Ukrainę na lodzie”. Tu nie chodzi jedynie o (tradycyjną już) wymianę uszczypliwości między ukraińskim dyplomatą a rządem federalnym. Zarzuty pod adresem Berlina nie są kierowane jedynie do Olafa Scholza, który podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. oburzył się, że polska Solidarność zakłóca stosunki Republiki Federalnej Niemiec ze Związkiem Sowieckim. Zarzuty dotyczą całego pokolenia niemieckich polityków, którzy prostudusznie pokładali wiarę w sięgającą czasów Bismarcka filozofię oswajania Moskwy z Zachodem. Odzyskanie zaufania będzie niebywale trudne, zwłaszcza że intelektualne zaplecze SPD dalej i z uporem godnym lepszej sprawy buduje obraz „przydatnej Rosji” i „kłopotliwej Ukrainy”. 

Kilka tygodni temu niejaki „doktor” Harald Welzer oskarżył Andrija Melnyka o „zbyt ofensywne podejście do swoich niemieckich rozmówców”, którzy niegdyś doświadczyli wojny „na własnej skórze”. Welzer wdział kostium pacyfisty, lecz nie potrafił Melnykowi wyjaśnić, dlaczego potomkowie hitlerowskich oprawców muszą się dziś obchodzić z rosyjskim agresorem wyrozumialej niż inne państwa. Podobne głupoty mogą wygłaszać tylko zachodni wyznawcy neomarksizmu, którzy mieli szczęście nie poznać rosyjskiego żołnierza z bliska. Berliński politolog Wolfgang Merkel, jeden z klikudzisięciu sygnatariuszy „otwartego listu” do Olafa Scholza, sprzeciwiających się dostawom ciężkiego sprzętu na Ukrainę, wskazał czule na „rosyjski ból” po utracie imperium. Tak jakby w przeszłości Rosjanie przynosili podbitym narodom wyłącznie „wyższą cywilizację”, nie pozostawiającą śladu spustoszeń, schamienia i przemocy. W butnym przekonaniu o wartości swoich zawodowych dokonań niemieccy naukowcy powtarzają prymitywne opinie, żywcem zaczerpnięte z kremlowskich podręczników. Ci, którzy powtarzają na okrągło o potrzebie „zrozumienia” Rosji, niech spróbują w końcu zrozumieć sami: rosyjska okupacja nie przynosi cywilizacyjnego rozwoju.

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 



 

Polecane