Z. Kuźmiuk: Desperacja Tuska musi być ogromna. Przy pomocy Sterczewskiego chce rozwijać to, co sam likwidował

W piątek odbyła się kolejna konferencja programowa Platformy, tym razem pod nazwą „Pomocna Polska”, podczas której padły zapowiedzi pomocy, między innymi rodzicom samotnie wychowującym dzieci, kredytobiorcom, pracownikom sfery budżetowej, ba, padły nawet propozycje likwidacji wykluczenia komunikacyjnego.
Co zlikwidował rząd Tuska i Kopacz?
W tej ostatniej dziedzinie rządy PO-PSL w latach 2007–2015 mają duże „zasługi”, bo właśnie w okresie tych rządów zlikwidowano ponad 180 km linii kolejowych, wręcz masowo likwidowano połączenia PKS w związku z prywatyzacją tych przedsiębiorstw, a później ich likwidacją, aby przejąć atrakcyjne grunty w centrach miast i miasteczek, na których znajdowały się dworce autobusowe.
Ale okres rządów Tuska i Kopacz to nie tylko masowa likwidacja połączeń kolejowych i autobusowych, szczególnie z mniejszych miast i miejscowości, ale wielu instytucji publicznych, które stanowią o potencjale rozwojowym i bezpieczeństwie tzw. Polski powiatowej.
Jak pisze red. Marzena Nykiel w jednym z artykułów opublikowanych na portalu wPolityce.pl, w czasie rządów PO-PSL zlikwidowano blisko 1000 szkół podstawowych, prawie 200 gimnazjów, ok. 1000 placówek Poczty Polskiej i około 400 posterunków policji (blisko połowę wszystkich).
Podczas blisko już 7-letnich rządów Prawa i Sprawiedliwości wszystkie te procesy nie tylko zahamowano, ale odtwarzane są linie kolejowe, połączenia autobusowe, placówki Poczty Polskiej czy posterunki policji.
Przywrócono blisko 700 km połączeń kolejowych (między innymi Lubin, Radzyń Podlaski, Górzyca, Lubartów, Końskie), przywracane są linie autobusowe, choć idzie to powoli ze względu na słabe zainteresowanie samorządów lokalnych, mimo wprowadzenia dopłat z budżetu państwa do tych przewozów.
Przywracane są posterunki policji, z ponad 400 zlikwidowanych odtworzono blisko 200 z nich, najczęściej są to budowane od podstaw w porozumieniu z samorządami lokalnymi nowe budynki z nowoczesnym wyposażeniem.
Wsparcie dla rodzin
Ale w ramach tej konwencji PO posłowie mówili także o propozycjach tej partii dotyczących pomocy rodzicom samotnie wychowującym dzieci, tak jakby nie wiedzieli, jakie rozwiązania ustawowe zostały właśnie przegłosowane w Sejmie.
Otóż rodzic samotnie wychowujący dziecko będzie miał kwotę wolną od podatku aż 45 tys. zł, a jego roczny dochód do 180 tys. będzie opodatkowany stawką 12 proc.
Za rządów PO-PSL kwota wolna dla takich rodziców wynosiła zaledwie 6 tys. zł, a dochód – i to do 85 tys. – był opodatkowany stawką 18 proc., a powyżej tej kwoty stawką wynoszącą aż 32 proc.
Zresztą wspieranie rodzin wychowujących dzieci to wręcz sztandarowy program rządu Prawa i Sprawiedliwości, na politykę rodzinną w 2022 roku rząd przeznaczy aż 85,8 mld zł, podczas gdy w końcówce rządów PO-PSL w 2014 roku przeznaczano na ten cel zaledwie 30,2 mld zł, czyli blisko 3-krotnie mniej, i to powinno wystarczyć za cały komentarz do obecnych propozycji Platformy w tym zakresie.
Ale podczas tej konwencji programowej PO zwracała uwagę nie tylko miałkość propozycji programowych Platformy w zestawieniu z tym, co już obecnie realizuje w tych dziedzinach rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale także posłowie, którzy zostali wybrani przez Tuska do ich prezentacji.
Tusk wychwalał między innymi kompetencje posła Sterczewskiego, który prezentował program ograniczania wykluczenia komunikacyjnego, a znanego z biegania latem poprzedniego roku z torbą z IKEA na granicy polsko-białoruskiej i atakowania polskiej Straży Granicznej.
Wiele ciepłych słów poświęcił Tusk także poseł Magdalenie Filiks, która prezentowała pomysły PO dotyczące wsparcia rodziców samotnie wychowujących dzieci, a która wcześniej zasłynęła z niezwykle wulgarnych „występów” na manifestacjach KOD-u.
Ta dwójka posłów – tak wychwalana przez Tuska i dopuszczona do prezentacji pomysłów programowych PO – dobitnie świadczy o jego desperacji, skoro przy pomocy postaci tak radykalnych stara się on zdobywać dodatkowych wyborców dla swojej partii.