Brejza pozwał Kaczyńskiego. Premier zabiera głos

Premier podczas konferencji w Katowicach był pytany o decyzję bydgoskiego sądu, który oddalił w ostatnim czasie pozew cywilny senatora KO Krzysztofa Brejzy przeciwko prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu w związku z "insynuacjami" lidera PiS w wywiadzie prasowym, że Brejza był zaangażowany w proceder przestępczy. Jak podają media, pozew został oddalony przez sąd bez przeprowadzania rozprawy.
W sprawie Brejzy przeciwko Kaczyńskiemu chodzi o wywiad szefa PiS dla tygodnika "Sieci". Prezes PiS został zapytany, czy wiedza uzyskana dzięki systemowi Pegasus była używana w sztabie wyborczym PiS podczas kampanii w 2019 roku, jak sugeruje to opozycja. – Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca. Przypominam, że on sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego – mówił Kaczyński.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" pozew został oddalony przez sąd w Bydgoszczy w trzy miesiące od jego doręczenia. Sprawa została rozstrzygnięta bez przeprowadzania rozprawy i bez wysłuchania powoda. Sąd oparł się przy tym o tzw. przepisy covidowe, które umożliwiają rozpoznanie sprawy bez obecności stron.
Szef rządu przypomniał „doktrynę Neumanna”
Sądzić, że sądy w jakikolwiek sposób sprzyjająco mogą decydować w sprawach najwyższych polityków PiS, to tak jakby ktoś nie do końca rozumiał natury tego sporu. Ponieważ widać wyraźnie, że zgodnie z "doktryną Neumanna" zaprezentowaną nie tak dawno temu, jest akurat dokładnie odwrotnie. Chyba każdy, kto zapoznał się z "doktryną Neumanna", wie jakie ryzyka grożą w tym obszarze, w którym pani redaktor zapytała
– powiedział premier.