Mularczyk: W relacjach z Niemcami potrzebny reset. I temu służy temat rozliczenia

W rozmowie z portalem dziennikpolski24.pl poseł PiS został zapytany o raport ws. zniszczeń wojennych, który ma się pojawić już 1 września. Jak podkreślił, państwo polskie dotychczas nie przedłożyło stronie niemieckiej żadnego dokumentu ws. oszacowania strat wojennych, sprawozdania czy też raportu po II wojnie światowej.
– Ze względu na stopień skomplikowania zagadnień, ich interdyscyplinarność, trudności z szacunkami w wielu obszarach strat i zniszczeń, a także skomplikowania sytuacji geopolitycznej Polski od 1945 r. temat strat wojennych nie został skutecznie opisany i oszacowany. Nie będę ukrywał, że mam dużą satysfakcję, że dokończyliśmy to dzieło po niemal 5 latach od powołania zespołu w Sejmie – powiedział Mularczyk.
Jak podkreślił, 1 września zostaną podane szacunki strat wojennych obliczone do 31 grudnia 2021 r. – Mowa zarówno o skutkach materialnych napaści Niemiec na Polskę, jak i niematerialnych. Przeliczyliśmy straty ludzkie na wartość utraconego PKB: przyjęliśmy kryterium utraconego wynagrodzenia człowieka w ciągu swojego życia. Spróbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie, o ile PKB Polski zostało zmniejszone w wyniku wojny i śmierci wielu milionów naszych rodaków. Nie szermujemy zatem wirtualnymi liczbami – powiedział.
„Potrzebny reset”
Zdaniem Arkadiusza Mularczyka relacjom polsko-niemieckim potrzebny jest swoisty reset.
Temu służy temat faktycznego rozliczenia się Niemców ze zbrodni swoich przodków
– zaznaczył.
– Dobrze by się stało, gdyby powstała odpowiednia uchwała Sejmu, która dałaby zielone światło rządowi do działania w kwestii reparacji. Decyzje o charakterze politycznym podejmą oczywiście władze PiS i premier Mateusz Morawiecki. Poczekajmy więc na rozwój wydarzeń – dodał.