[Tylko u nas] Prof. Boštjan M. Turk: Putin zaatakował Ukrainę, kiedy uznał stopień upadku Zachodu za wystarczający

Wojna na Ukrainie wchodzi w nową fazę. Moskwa jest coraz bardziej w defensywie. Sir Jeremy Fleming, szef brytyjskich służb specjalnych, zauważa, że rosyjska armia jest w krytycznej sytuacji, brakuje jej amunicji i żołnierzy, a swoje niepowodzenia militarne próbuje zrekompensować terroryzowaniem ludności cywilnej.
Apokalipsa
Apokalipsa / Pixabay.com

Ataki rakietowe na Kijów i Zaporoże są przykładem taktyki, która była już wcześniej stosowana, zwłaszcza podczas agresji Slobodana Miloszevicia na suwerenne republiki Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji. Jest to terror wobec ludności. Im bardziej Miloszević przegrywał militarnie, tym bardziej rosła przemoc wobec ludności cywilnej. Bombardowania i ataki rakietowe w Sarajewie w latach 1992–1995 odzwierciedlają niezdolność wojsk serbskich do dokonania poważnych strategicznych wtargnięć na pole walki. W tym sensie można tylko przewidywać, że przemoc wobec ludności cywilnej na Ukrainie będzie się tylko nasilać, zwłaszcza że jest jasne, że Federacja Rosyjska nie może wygrać tej wojny. Wszystkie scenariusze są już otwarte. 

Ale przyszłość zawsze rodzi się z teraźniejszości, a teraźniejszość z przeszłości. W tym sensie zbyt mało analityków pyta, dlaczego wybuchła wojna. Dlaczego Moskwa zdecydowała się zaatakować Ukrainę w 2022 roku? Co się stało? Uderzające jest to, że odpowiedź na te pytania jest jasna i mniej lub bardziej jednoznaczna. W szczególności posunięcie Putina wynika z rosnącej impotencji Europy Zachodniej, a zwłaszcza Brukseli i jej instytucji. Putin zdecydował się na atak na Ukrainę w momencie, gdy ocenił, że wywołana od wewnątrz dezintegracja polityki zachodniej i europejskiej osiągnęła punkt, w którym jej odporność czy siła obronna stała się niewystarczająca. 

 

Zachodnie elity coraz słabsze

Atak na Ukrainę nie mógł mieć miejsca w 2000 roku. Ani w 2010 roku. Nawet w 2015 roku. Ale od tego czasu klasa polityczna, a także elity rzekomo reprezentujące Zachód, stawały się coraz słabsze. W chwili gdy Zachód stoi w obliczu moralnej i etycznej implozji, doświadczył pierwszej fali ataku. Każdy, kto wie cokolwiek o tym, co dzieje się w Brukseli, o ideologii woke i całej neomarksistowskiej szaradzie, którą zarażają stary kontynent od lat 60. ubiegłego wieku, nie będzie w najmniejszym stopniu zdziwiony, że moment uderzenia Putina jest strategicznie jak najbardziej przemyślany, gdyż Zachód coraz częściej działa zgodnie z zasadą negatywnej selekcji. 

Putin poprosił o członkostwo w NATO i UE w 2001 roku, ale jego prośba nie została uwzględniona. Zrobił to, bo Rosja była słaba wobec Europy i NATO. Europa była wtedy silna. Dziś sytuacja jest inna: Rosja pozostała tak samo słaba, ale Europa straciła swoją siłę, pojawiła się więc równowaga. To właśnie okres od złożenia przez Putina wniosku o przyjęcie do UE (2001) do ataku na Ukrainę (2014–2022) jest obiektywnym wskaźnikiem upadku zachodniej, europejskiej potęgi. To, co jest możliwe w 2022 roku, nie było możliwe dwie i pół dekady temu. Dlaczego tak jest? Bo największy kraj i gospodarka Europy nieco ponad dwie dekady temu przeszły fatalną transformację. W Niemczech, a tym samym w Europie, zaszła poważna zmiana, gdy pani Merkel zastąpiła swojego poprzednika, Helmuta Kohla. Kiedy był u władzy, wojska rosyjskie wycofywały się z Europy; teraz nacierają (na Ukrainę). Helmut Kohl był człowiekiem starej szkoły. Wierzył w Europę i po ojcach założycielach można go uznać za największego Europejczyka według wszelkich standardów. Zjednoczył Niemcy i miał duży wpływ na kraje wschodnie, które przystąpiły do Unii. 

 

Merkel zrywa z klasyczną polityką

Angela Merkel reprezentowała radykalne zerwanie z klasyczną polityką niemieckich i europejskich chrześcijańskich demokracji. Jej okres (2005–2021) stanowi realizację radykalnego modelu transformacji ekologicznej. W tym kontekście Niemcy zaczęły stopniowo wycofywać się z energii jądrowej. Przemysł samochodowy zostaje zrestrukturyzowany, mnożą się farmy wiatrowe, a wzdłuż niemieckich autostrad pojawiają się niekończące się rzędy paneli słonecznych. Europa (Bruksela) idzie za ciosem. Niemcy, kierowane przez nową elitę chadecji, rekompensują swój deficyt energetyczny importem rosyjskiego gazu. Konkurencja nie stoi bezczynnie: socjaldemokratyczny kanclerz Schröder podejmuje pracę w Gazpromie.

Kraj staje się niebezpiecznie uzależniony od rosyjskiej energii. Kreml finansuje wiele ruchów ekologicznych, które pochwalają zieloną transformację. Są w czołówce zwolenników zakazu szczelinowania, co pozwoliłoby Niemcom i Europie na względną samowystarczalność gazową. Promują one naciski na sektor jądrowy, a w szczególności na elektrownie cieplne. Berlin (i Bruksela) zorientują się, że to dolewanie oliwy do ognia Moskwy dopiero wtedy, gdy armia rosyjska rozpocznie marsz na zachód przez Ukrainę. I kiedy uświadomią sobie, że celem broni jądrowej może być każda europejska stolica, zaczynając od tych najważniejszych. 

Pod rządami Merkel zmienia się także struktura pojęciowa starego świata, budulca cywilizacji. Syndrom „cancel culture”, wymazywania kultury, który w Niemczech łączy się z poczuciem winy za Holocaust, zaczyna się utrwalać. Paradoksalnie poziom antysemityzmu rośnie. Nie można powiedzieć, że oficjalna polityka (Brukseli, Berlina, Paryża), która zachęca do imigracji z krajów w przeważającej mierze muzułmańskich, jest tu bez winy. We Francji na przykład profanacja żydowskich zabytków religijnych jest zbyt proporcjonalna do przemocy wobec kościołów i innych symboli religii chrześcijańskiej. Praktyka ta staje się coraz bardziej powszechna w innych krajach UE, zwłaszcza na Zachodzie. 

 

Dewastacja Europy

Ponadto do słownictwa europejskiego wprowadza się słowo „rasizm”, mimo że większość ludzi w Europie nie do końca rozumie, co ono oznacza. Rośnie idea wielokulturowej solidarności z krajami trzeciego świata. Latem 2015 roku do Niemiec przybyła niewyobrażalna liczba imigrantów z Afryki Północnej. Angela Merkel podpisała zaproszenie, nie wiedząc dobrze, co się stanie z ludźmi. W czasie jej rządów utwardzają się też postawy wobec wystąpień publicznych. Wolność słowa niebezpiecznie się chwieje: jest coraz więcej tematów tabu, których nikomu nie wolno omawiać publicznie. 

Tak więc od 2014 roku, kiedy to Putin zajął Krym, stary kontynent, z Niemcami na czele, ulega autodewastacji. Okupacja półwyspu i aneksja terytoriów Donbasu i Ługańska w 2014 roku zbiegła się z pojawieniem się ideologii woke i nasileniem ofensywy LGBT+ na instytucje edukacyjne. Europa martwi się o prawa mniejszości, Angela Merkel dzieli się lekcjami filantropii, otwierając granice dla imigrantów. Dlatego walka o Ukrainę jest walką o UE. Jednak to właśnie wschodnia część UE otworzyła oczy Europie Zachodniej. Przypomnijmy decydujący wyjazd trzech premierów, Morawieckiego, Fiali i Janša, na spotkanie z Zełenskim w Kijowie 15 marca 2022 roku. Ten wyjazd był czymś więcej niż wyrazem solidarności z narodem ukraińskim. Oznaczało to zmianę układu sił, ponieważ po raz pierwszy Europa Wschodnia w tak widoczny sposób pokazała Zachodowi, jak należy się zachowywać w takich sytuacjach. W tym sensie nietrudno odgadnąć formułę przyszłości. Jeśli wartości klasycznej Europy, których bronił kanclerz Kohl i których broni dziś Europa Wschodnia, zapanują w całej Europie, nikt nie odważy się jej ponownie zaatakować. Z drugiej strony jeśli dekadencja narzucona przez Brukselę będzie nadal rosła, wojny staną się częścią codzienności. Decyzja jest prosta, bo droga do pokoju jest w naszym zasięgu. Musimy to po prostu wziąć. 

Boštjan Marko Turk, profesor Uniwersytetu w Lublanie, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk


 

POLECANE
Sad uchylił Europejski Nakaz Aresztowania. Jest komentarz Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Sad uchylił Europejski Nakaz Aresztowania. Jest komentarz Marcina Romanowskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił Europejski Nakaz Aresztowania wydany wobec Marcina Romanowskiego. Decyzja sądu wywołała reakcję posła PiS, który mówi wprost o prześladowaniu opozycji i politycznym bezprawiu.

Telefon z Holandii? W Polsce pojawiła się nowa plaga oszustw Wiadomości
Telefon z Holandii? W Polsce pojawiła się nowa plaga oszustw

Automatyczne połączenia z holenderskich numerów coraz częściej trafiają na polskie telefony. Oszuści podszywają się pod rekrutację i próbują wciągnąć odbiorców w dalszą rozmowę przez komunikator internetowy.

 Pijany obywatel Ukrainy staranował kościelny mur w centrum Krakowa z ostatniej chwili
Pijany obywatel Ukrainy staranował kościelny mur w centrum Krakowa

Do groźnego zdarzenia doszło w samym sercu Krakowa. Samochód prowadzony przez pijanego kierowcę wjechał w ogrodzenie kościoła św. Krzyża i zawisnął na nim. Policja potwierdziła, że mężczyzna był pod silnym wpływem alkoholu.

Europosłowie PiS: Za drożyznę odpowiedzialny jest Tusk i Domański z ostatniej chwili
Europosłowie PiS: Za drożyznę odpowiedzialny jest Tusk i Domański

Za drożyznę świąt odpowiedzialny jest premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański; rosną ceny żywności i usług; Polaków stać na mniej - ocenili w niedzielę europosłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Atak zimy na koniec roku. Śnieżyce i silny mróz nad Polską Wiadomości
Atak zimy na koniec roku. Śnieżyce i silny mróz nad Polską

Przełom 2025 i 2026 roku upłynie pod znakiem intensywnej zimy. Prognozy wskazują na rozległe śnieżyce, narastającą pokrywę śnieżną oraz wyraźny spadek temperatur, który da się we znaki w wielu regionach kraju.

Łukasz Jasina o wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie: Zwycięzcą jest Karol Nawrocki tylko u nas
Łukasz Jasina o wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie: Zwycięzcą jest Karol Nawrocki

Wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie przebiegła spokojnie i bez zapowiadanego przełomu. Jak ocenia Łukasz Jasina, polityczne znaczenie spotkania ujawnia się nie w deklaracjach, lecz w tym, kto faktycznie zyskał na relacjach polsko-ukraińskich.

Niemiecki portal: Europa Wschodnia sprzeciwia się polityce klimatycznej gorące
Niemiecki portal: Europa Wschodnia sprzeciwia się polityce klimatycznej

Szczyt UE w Brukseli był kolejnym fiaskiem. Po odroczeniu porozumienia z Mercosurem rośnie obecnie opór krajów Europy Wschodniej wobec planowanego handlu CO₂ w sektorach transportu i budownictwa. Jeśli postawią na swoim, wprowadzenie ETS2 zostanie przełożone na dużo bardziej odległy termin – alarmuje niemiecka prasa.

Polityk Konfederacji: „Godności Polaków bronił prezydent, a nie rząd”. Burza ws. pieniędzy dla Ukrainy polityka
Polityk Konfederacji: „Godności Polaków bronił prezydent, a nie rząd”. Burza ws. pieniędzy dla Ukrainy

W sprawie pomocy dla Ukrainy prezydent postawił twarde warunki, podczas gdy rząd i część posłów zachowywali się biernie. Tak oceniono w studiu Radia Zet debatę wokół unijnej pożyczki w wysokości 90 mld euro, która wywołała gwałtowny spór między politykami.

A4 zamknięta po serii zdarzeń. Policja i prokuratura na miejscu, kierowcy utknęli w korkach pilne
A4 zamknięta po serii zdarzeń. Policja i prokuratura na miejscu, kierowcy utknęli w korkach

Dwie osoby zginęły, autostrada była zablokowana, a ruch w kierunku Krakowa przez wiele godzin odbywał się z poważnymi utrudnieniami. Na odcinku A4 między Brzeskiem a Targowiskiem doszło do serii dramatycznych zdarzeń, które sparaliżowały trasę.

Prezydent Brazyli naciska liderów UE ws. umowy z Mercosurem z ostatniej chwili
Prezydent Brazyli naciska liderów UE ws. umowy z Mercosurem

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva wezwał przywódców Unii Europejskiej do wykazania się odwagą i podpisania umowy o wolnym handlu z państwami południowoamerykańskiego bloku Mercosur – podała w niedzielę AFP. Przypomniał, że negocjacje w sprawie porozumienia trwają od ponad ćwierćwiecza.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Boštjan M. Turk: Putin zaatakował Ukrainę, kiedy uznał stopień upadku Zachodu za wystarczający

Wojna na Ukrainie wchodzi w nową fazę. Moskwa jest coraz bardziej w defensywie. Sir Jeremy Fleming, szef brytyjskich służb specjalnych, zauważa, że rosyjska armia jest w krytycznej sytuacji, brakuje jej amunicji i żołnierzy, a swoje niepowodzenia militarne próbuje zrekompensować terroryzowaniem ludności cywilnej.
Apokalipsa
Apokalipsa / Pixabay.com

Ataki rakietowe na Kijów i Zaporoże są przykładem taktyki, która była już wcześniej stosowana, zwłaszcza podczas agresji Slobodana Miloszevicia na suwerenne republiki Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji. Jest to terror wobec ludności. Im bardziej Miloszević przegrywał militarnie, tym bardziej rosła przemoc wobec ludności cywilnej. Bombardowania i ataki rakietowe w Sarajewie w latach 1992–1995 odzwierciedlają niezdolność wojsk serbskich do dokonania poważnych strategicznych wtargnięć na pole walki. W tym sensie można tylko przewidywać, że przemoc wobec ludności cywilnej na Ukrainie będzie się tylko nasilać, zwłaszcza że jest jasne, że Federacja Rosyjska nie może wygrać tej wojny. Wszystkie scenariusze są już otwarte. 

Ale przyszłość zawsze rodzi się z teraźniejszości, a teraźniejszość z przeszłości. W tym sensie zbyt mało analityków pyta, dlaczego wybuchła wojna. Dlaczego Moskwa zdecydowała się zaatakować Ukrainę w 2022 roku? Co się stało? Uderzające jest to, że odpowiedź na te pytania jest jasna i mniej lub bardziej jednoznaczna. W szczególności posunięcie Putina wynika z rosnącej impotencji Europy Zachodniej, a zwłaszcza Brukseli i jej instytucji. Putin zdecydował się na atak na Ukrainę w momencie, gdy ocenił, że wywołana od wewnątrz dezintegracja polityki zachodniej i europejskiej osiągnęła punkt, w którym jej odporność czy siła obronna stała się niewystarczająca. 

 

Zachodnie elity coraz słabsze

Atak na Ukrainę nie mógł mieć miejsca w 2000 roku. Ani w 2010 roku. Nawet w 2015 roku. Ale od tego czasu klasa polityczna, a także elity rzekomo reprezentujące Zachód, stawały się coraz słabsze. W chwili gdy Zachód stoi w obliczu moralnej i etycznej implozji, doświadczył pierwszej fali ataku. Każdy, kto wie cokolwiek o tym, co dzieje się w Brukseli, o ideologii woke i całej neomarksistowskiej szaradzie, którą zarażają stary kontynent od lat 60. ubiegłego wieku, nie będzie w najmniejszym stopniu zdziwiony, że moment uderzenia Putina jest strategicznie jak najbardziej przemyślany, gdyż Zachód coraz częściej działa zgodnie z zasadą negatywnej selekcji. 

Putin poprosił o członkostwo w NATO i UE w 2001 roku, ale jego prośba nie została uwzględniona. Zrobił to, bo Rosja była słaba wobec Europy i NATO. Europa była wtedy silna. Dziś sytuacja jest inna: Rosja pozostała tak samo słaba, ale Europa straciła swoją siłę, pojawiła się więc równowaga. To właśnie okres od złożenia przez Putina wniosku o przyjęcie do UE (2001) do ataku na Ukrainę (2014–2022) jest obiektywnym wskaźnikiem upadku zachodniej, europejskiej potęgi. To, co jest możliwe w 2022 roku, nie było możliwe dwie i pół dekady temu. Dlaczego tak jest? Bo największy kraj i gospodarka Europy nieco ponad dwie dekady temu przeszły fatalną transformację. W Niemczech, a tym samym w Europie, zaszła poważna zmiana, gdy pani Merkel zastąpiła swojego poprzednika, Helmuta Kohla. Kiedy był u władzy, wojska rosyjskie wycofywały się z Europy; teraz nacierają (na Ukrainę). Helmut Kohl był człowiekiem starej szkoły. Wierzył w Europę i po ojcach założycielach można go uznać za największego Europejczyka według wszelkich standardów. Zjednoczył Niemcy i miał duży wpływ na kraje wschodnie, które przystąpiły do Unii. 

 

Merkel zrywa z klasyczną polityką

Angela Merkel reprezentowała radykalne zerwanie z klasyczną polityką niemieckich i europejskich chrześcijańskich demokracji. Jej okres (2005–2021) stanowi realizację radykalnego modelu transformacji ekologicznej. W tym kontekście Niemcy zaczęły stopniowo wycofywać się z energii jądrowej. Przemysł samochodowy zostaje zrestrukturyzowany, mnożą się farmy wiatrowe, a wzdłuż niemieckich autostrad pojawiają się niekończące się rzędy paneli słonecznych. Europa (Bruksela) idzie za ciosem. Niemcy, kierowane przez nową elitę chadecji, rekompensują swój deficyt energetyczny importem rosyjskiego gazu. Konkurencja nie stoi bezczynnie: socjaldemokratyczny kanclerz Schröder podejmuje pracę w Gazpromie.

Kraj staje się niebezpiecznie uzależniony od rosyjskiej energii. Kreml finansuje wiele ruchów ekologicznych, które pochwalają zieloną transformację. Są w czołówce zwolenników zakazu szczelinowania, co pozwoliłoby Niemcom i Europie na względną samowystarczalność gazową. Promują one naciski na sektor jądrowy, a w szczególności na elektrownie cieplne. Berlin (i Bruksela) zorientują się, że to dolewanie oliwy do ognia Moskwy dopiero wtedy, gdy armia rosyjska rozpocznie marsz na zachód przez Ukrainę. I kiedy uświadomią sobie, że celem broni jądrowej może być każda europejska stolica, zaczynając od tych najważniejszych. 

Pod rządami Merkel zmienia się także struktura pojęciowa starego świata, budulca cywilizacji. Syndrom „cancel culture”, wymazywania kultury, który w Niemczech łączy się z poczuciem winy za Holocaust, zaczyna się utrwalać. Paradoksalnie poziom antysemityzmu rośnie. Nie można powiedzieć, że oficjalna polityka (Brukseli, Berlina, Paryża), która zachęca do imigracji z krajów w przeważającej mierze muzułmańskich, jest tu bez winy. We Francji na przykład profanacja żydowskich zabytków religijnych jest zbyt proporcjonalna do przemocy wobec kościołów i innych symboli religii chrześcijańskiej. Praktyka ta staje się coraz bardziej powszechna w innych krajach UE, zwłaszcza na Zachodzie. 

 

Dewastacja Europy

Ponadto do słownictwa europejskiego wprowadza się słowo „rasizm”, mimo że większość ludzi w Europie nie do końca rozumie, co ono oznacza. Rośnie idea wielokulturowej solidarności z krajami trzeciego świata. Latem 2015 roku do Niemiec przybyła niewyobrażalna liczba imigrantów z Afryki Północnej. Angela Merkel podpisała zaproszenie, nie wiedząc dobrze, co się stanie z ludźmi. W czasie jej rządów utwardzają się też postawy wobec wystąpień publicznych. Wolność słowa niebezpiecznie się chwieje: jest coraz więcej tematów tabu, których nikomu nie wolno omawiać publicznie. 

Tak więc od 2014 roku, kiedy to Putin zajął Krym, stary kontynent, z Niemcami na czele, ulega autodewastacji. Okupacja półwyspu i aneksja terytoriów Donbasu i Ługańska w 2014 roku zbiegła się z pojawieniem się ideologii woke i nasileniem ofensywy LGBT+ na instytucje edukacyjne. Europa martwi się o prawa mniejszości, Angela Merkel dzieli się lekcjami filantropii, otwierając granice dla imigrantów. Dlatego walka o Ukrainę jest walką o UE. Jednak to właśnie wschodnia część UE otworzyła oczy Europie Zachodniej. Przypomnijmy decydujący wyjazd trzech premierów, Morawieckiego, Fiali i Janša, na spotkanie z Zełenskim w Kijowie 15 marca 2022 roku. Ten wyjazd był czymś więcej niż wyrazem solidarności z narodem ukraińskim. Oznaczało to zmianę układu sił, ponieważ po raz pierwszy Europa Wschodnia w tak widoczny sposób pokazała Zachodowi, jak należy się zachowywać w takich sytuacjach. W tym sensie nietrudno odgadnąć formułę przyszłości. Jeśli wartości klasycznej Europy, których bronił kanclerz Kohl i których broni dziś Europa Wschodnia, zapanują w całej Europie, nikt nie odważy się jej ponownie zaatakować. Z drugiej strony jeśli dekadencja narzucona przez Brukselę będzie nadal rosła, wojny staną się częścią codzienności. Decyzja jest prosta, bo droga do pokoju jest w naszym zasięgu. Musimy to po prostu wziąć. 

Boštjan Marko Turk, profesor Uniwersytetu w Lublanie, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk



 

Polecane