Lewicowy brytyjski dziennikarz: Korupcja w Brukseli endemiczna. Dla UE jest już za późno

- Członkowie unijnego establishmentu szybko zaczęli przedstawiać tę sprawę [chodzi o "Qatargate" - przyp. red.] jako problem ograniczony do kilku złych jabłek. Kilku urzędników Parlamentu Europejskiego powiedziało Politico, że zarzuty ograniczają się do "kilku osób", które zbłądziły. Inni jednak spodziewają się, że więcej nazwisk zostanie wciągniętych w coraz szerszą sieć. Ale to, czy skandal rozciąga się na inne osoby, czy nie, nie ma znaczenia. Skupiając się na "Qatargate", ryzykujemy, że stracimy z oczu fakt, że skandal jest symptomem znacznie głębszej i bardziej powszechnej choroby, która dotyczy nie tylko Parlamentu Europejskiego, ale wszystkich instytucji UE. Przekupstwo i korupcja są endemiczne dla systemu brukselskiego - i większość z nich jest całkowicie legalna.
- pisze Thomas Fazi
Armia lobbystów
Dziennikarz pisze o szacunkach według których w Brukseli pracuje ponad 30 000 lobbystów, co czyni ją drugą po Waszyngtonie stolicą lobbingu na świecie. Większość z nich ma pracować na rzecz korporacji i ich grup lobbystycznych, dysponując ogromnymi kwotami: łączny budżet lobbystyczny 12 400 firm i organizacji znajdujących się w unijnym rejestrze lobbystów stale rósł przez lata - zwłaszcza od czasu pandemii - i wynosi obecnie 1,8 mld euro. Jednak rejestr nie obejmuje wszystkich lobbystów, ani nie daje pojęcia o całości kwot wydawanych na lobbying. Tym bardziej, że spotkania członków PE, którzy przegłosowują zmiany w unijnym prawie i urzędników niższego szczebla pozostają w dużym stopniu poza kontrolą. Lista koncernów prowadzących działalność lobbyingową obejmuje największe koncerny Big Tech i Big Pharma. Szczególnie ta druga grupa w czasie pandemii miała znacznie zwiększyć presję.
- Można śmiało powiedzieć, że inwestycja została sowicie spłacona: do końca 2021 r. UE podpisała poufne umowy o wartości 71 mld euro, zabezpieczając do 4,6 mld dawek szczepionek (ponad dziesięć dawek dla każdego obywatela Europy). Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wynegocjowała największą jak dotąd umowę z Pfizerem - na 1,8 mld dawek, o wartości 35 mld euro w przypadku pełnego wykorzystania - poprzez serię wiadomości tekstowych z szefem firmy. Prokuratura Europejska wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
- pisze Fazi.
Problem strukturalny
Jednak według dziennikarza pojedyncze przypadki nie dają pojęcia na temat skali "problemu strukturalnego, który przenika każdy aspekt brukselskiego systemu". Według niego badania przeprowadzone przez grupy badające mechanizmy brukselskiej biurokracji, ujawniły, że 75% spotkań komisarzy i urzędników wysokiego szczebla Komisji odbywa się z lobbystami reprezentującymi wielki biznes. W kluczowych obszarach, takich jak regulacja finansowa, usługi cyfrowe, rynek wewnętrzny i międzynarodowa polityka handlowa, liczba ta może przekraczać 80% - Jest to szczególnie niepokojące, jeśli weźmiemy pod uwagę, że bardzo duża część przepisów przyjmowanych przez parlamenty krajowe - w kwestiach od bezpieczeństwa żywnościowego po warunki pracy kierowców ciężarówek - jest uchwalana na szczeblu UE, a następnie po prostu transponowana do prawa krajowego przez parlamenty krajowe - pisze dziennikarz według którego problemu nie rozwiązuje rejestr lobbystów.
"Dla UE jest już za późno"
Fazi uważa, że proponowane zmiany legislacyjne "uszczelniające system" niczego nie zmienią - UE, ze względu na swój ponadnarodowy i technokratyczny charakter, jest strukturalnie podatna na zawłaszczenie przez partykularne interesy, czy to zagranicznych rządów, czy międzynarodowych korporacji - pisze.
- W tym sensie problem korupcji w UE, zamiast być błędem w systemie, powinien być postrzegany jako nieodłączna konsekwencja ponadnarodowości polityki. Czynienie UE "bardziej demokratyczną" nie zmieni faktu, że brak europejskiego demosu stanowi przeszkodę nie do pokonania w tworzeniu europejskiej demokracji, nawet gdyby Bruksela była zainteresowana pójściem w tym kierunku (a nie jest). Liczba skorumpowanych urzędników zamieszanych w amatorski skandal Qatargate nie ma większego znaczenia; dla UE jest już za późno.
- konkluduje Fazi