Michał Ossowski: „PiS wygrało wybory dzięki realizacji programów społecznych, przy wsparciu Solidarności. Warto o tym przypominać”

Pamiętam ten czas podwyższenia wieku emerytalnego przez rząd PO-PSL, ogromny wysiłek Solidarności i wielkie oburzenie społeczne. Tak naprawdę na fali tego oburzenia Prawo i Sprawiedliwość, także przy poparciu „S” – była podpisana umowa społeczna – te wybory wygrało. Dobrze się stało, że ten wiek emerytalny został obniżony, że PiS podjął się realizacji obietnic wyborczych i programu społecznego, który w dużej mierze był programem solidarnościowym
– zaznaczył Michał Ossowski. Podkreślił, że są to dobre kierunki, o których trzeba przypominać.
Uważam, że za mało mówi się o tych kwestiach społecznych i o tym, co zostało przez te lata zrobione. Pamiętajmy, że przez te siedem lat doszło do głosu nowe pokolenie wyborcze, które nie pamięta czasów wcześniejszych, bo wtedy nie było zainteresowane rynkiem pracy, a tym bardziej emeryturą. Teraz to pokolenie jest na rynku, jednak niekoniecznie musi pamiętać o tym, co się działo 10 lat temu. Tym bardziej warto o tym przypominać
– podsumował redaktor.
„Szkoła odchodzi od zadań wychowawczych. To błąd”
W „Komentarzach Radia Gdańsk” ponownie pojawił się także temat bulwersujących „jasełek”, które przed świętami zorganizowali uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Gdańsku. Uczniowie przedstawili historię narodzin Jezusa Chrystusa, delikatnie mówiąc, „po swojemu”. Dzieciątko Jezus przywieziono w taczce. Trzej królowie przynieśli mu klawiaturę komputerową, laptopa i myszkę. Pasterz podarował wór zboża i mleko, a wśród niosących dary znalazła się także postać z kotem, która przyniosła prezent w postaci bonu na 500 plus. Nie zabrakło również motywów związanych z LGBT.
Szkoła, oprócz tego, że uczy, powinna także wychowywać. I dzisiaj troszeczkę mamy z tym problem, że szkoła odchodzi od tych zadań wychowawczych, uważając, że to nie jest ich działka. I to jest błąd
– podkreślił redaktor. Dodał, że szkoła jest miejscem, gdzie „młodzi ludzie w dość trudnym dla siebie wieku spędzają mnóstwo czasu i jeżeli tutaj tych walorów wychowawczych sobie odmówimy, to tracimy naprawdę duży kawał czasu, gdzie moglibyśmy na młodych ludzi wpływać”.
Druga rzecz jest taka, że granice dobrego smaku zostały przekroczone. Wolność słowa i wolność wyrażania swoich poglądów jest rzeczą nadrzędną. I my, ludzie mediów, to wiemy, szanujemy i cenimy sobie nadzwyczaj. Natomiast ta wolność nie może się sprowadzać do obrażania uczuć innych. Tutaj są pewne granice tej wolności
– zaznaczył Michał Ossowski i podkreślił, że ta młodzież nie musi wcale wyznawać wartości chrześcijańskich, nie musi się z nimi zgadzać, może mieć do nich krytyczny stosunek.
To wszystko mieści się w ramach wolności słowa. Natomiast wyrażanie tego krytycznego stosunku, interpretowanie tego w taki sposób, nie do końca zgodny z wartościami chrześcijańskimi, akurat właśnie w takim dniu, może obrazić uczucia wielu osób. I w tym zakresie takie wydarzenia nie powinny mieć miejsca. W ogóle obrażanie uczuć religijnych nie powinno mieć miejsca, ale szczególnie taka krytyka nie powinna odbywać się w tym czasie
– wyjaśniał redaktor naczelny „TS”.
„Systemem zakazowo-nakazowym wiele nie osiągniemy”
Redaktor podkreślił jednak, że cieszy się ze słów ministra Czarnka, który mówi o zaniechaniu kary.
I tak bym zalecał, bo to są jednak młodzi ludzie. Młodzi ludzie w okresie buntu i my stosując wobec nich takie systemy zakazowo-nakazowe, tak naprawdę niewiele osiągniemy albo osiągniemy jedynie efekt przeciwny. Trzeba po prostu podjąć pracę u podstaw. Trzeba zastanowić się nad tym, w jaki sposób my wychowujemy naszą młodzież. W jaki sposób uczymy ich tolerancji i poszanowania również dla przeciwnych poglądów. To na pewno przyniesie większe efekty
– podsumował Michał Ossowski.