Znów fiasko rozmów w JSW. Trwają przygotowania do protestu

Podczas mediacji zarząd zmodyfikował swoje wcześniejsze stanowisko i zaproponował wzrost stawek płacy zasadniczej od 1 stycznia 2023 roku o 12 proc. Zadeklarował również, że po pierwszym półroczu zostanie dokonana analiza sytuacji finansowej spółki i wtedy podjęta zostanie decyzja co do ewentualnych dalszych podwyżek. Strona związkowa podkreśliła z kolei, że 12 proc. nawet nie rekompensuje wskaźnika inflacji za zeszły rok i prognoz inflacji na ten rok. Podtrzymała swoje wcześniejsze stanowisko, w którym domaga się podwyższenia stawek płacy zasadniczej w spółce o 25 proc. Trwają przygotowania do zaplanowanej na 10 lutego manifestacji przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych w Warszawie.
– Do 10 lutego został jeszcze tydzień, więc zarząd wciąż ma czas na przedstawienie lepszej propozycji, a tym samym na osiągnięcie porozumienia. Dobrym sygnałem jest modyfikacja wcześniejszego stanowiska szefów spółki. To już nie jest 0 proc., lecz 12 proc. podwyżki płac. Niemniej to wciąż propozycja nie do przyjęcia, ponieważ nawet nie rekompensuje zeszłorocznej inflacji, co oznacza spadek płac realnych pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej – mówi wiceprzewodniczący Solidarności w JSW Roman Brudziński.
Kolejne spotkanie stron sporu ma się odbyć 8 lutego, na dwa dni przed manifestacją.
Reprezentatywne organizacje związkowe z JSW, czyli NSZZ „Solidarność”, Federacja Związku Zawodowego Górników i Związek Zawodowy „Kadra” Pracowników JSW SA domagają się wzrostu stawek płacy zasadniczej dla pracowników spółki o 25 proc. od 1 stycznia 2023 roku. Taki postulat został wysunięty jeszcze w grudniu. 3 stycznia został zgłoszony w trybie sporu zbiorowego. Strona społeczna uzasadniła to żądanie wynikiem finansowym za 9 miesięcy 2022 roku na poziomie 5,9 mld zł i przewidywanym wynikiem finansowym za cały zeszły rok na poziomie 7–7,5 mld zł.
Jastrzębska Spółka Węglowa SA zatrudnia 22 tys. osób. Jest największym producentem wysokiej jakości węgla koksowego w Unii Europejskiej.