Stanowcza decyzja USA ws. Chin. "To pogwałcenie suwerenności"

USA od kilku dni uważnie śledzi balon zwiadowczy, który zdaniem władz tego kraju należy do Chin. – Rząd USA wykrył i śledzi balon szpiegowski na dużej wysokości, który znajduje się teraz nad kontynentalnymi Stanami Zjednoczonymi – poinformował rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder.
Pojawienie się balona szpiegowskiego stało się powodem odwołania wizyty Antony'ego Blinkena w Chinach. Z decyzją sekretarza stanu zgadza się prezydent Joe Biden – poinformowała rzecznik Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Chiński balon szpiegowski
– Nie jest odpowiednie, by sekretarz Blinken odbył podróż do ChRL w tym czasie. Odnotowujemy chińskie wyrazy ubolewania, ale obecność tego balonu w naszej przestrzeni powietrznej jest wyraźnym pogwałceniem naszej suwerenności, prawa międzynarodowego i to co się wydarzyło jest nie do przyjęcia – podkreśla Jean-Pierre.
Rzecznik Białego Domu dodała również, że na ten moment prezydent Joe Biden nie podjął decyzji o zestrzeleniu szpiegowskiego urządzenia. W tej sprawie przywódca USA miał się kierować zasadą, że "zawsze stawia bezpieczeństwo Amerykanów na pierwszym miejscu".