Ziobro: Kiedyś to ja byłem szefem Andrzeja Dudy. Gdyby nie Kaczyński może mielibyśmy kobietę prezydenta

- przekonuje Ziobro i powtarza, że gdyby Andrzej Duda zgłosił poprawki gwarantujące mu większą władzę, to klub PiS przystałby na nie.- Każda decyzja [w sprawie SN] mogłaby wzbudzać kontrowersje i niezadowolenie. Dlatego krytyka medialna spadłaby na ministra sprawiedliwości, a nie prezydenta
- twierdzi.- Dla nas to była sprawa drugorzędna. Do posłów dotarła informacja, że prezydent niekoniecznie chciałby poszerzenia sfery jego kompetencji
Minister sprawiedliwości skorzystał też z okazji, by przypomnieć, że przed laty to Andrzej Duda był jego podwładnym.
Proszę pamiętać, że kiedyś był czas, kiedy byłem szefem Andrzeja Dudy i ja określałem zasady naszej współpracy w latach 2005-2007. Andrzej Duda na mój wniosek został powołany na wiceministra sprawiedliwościI dalej wyrzuca:
- mówi polityk.Jarosław Kaczyński zainwestował w niego cały kapitał. Nie tylko finansowy. Nie tylko pomoc życzliwych mediów (...) A gdyby wtedy Jarosław Kaczyński wskazał na przykład na Beatę Szydło, to być może dziś mielibyśmy pierwszą w Polsce kobietę prezydenta
/ Źródło: "Gazeta Polska"
#REKLAMA_POZIOMA#