„Zrobili to, aby nas zdyskredytować”. Burza po przecieku z Pałacu Buckingham

Liz Garbus, reżyser serialu dokumentalnego Netflix Harry & Meghan, niedawno wypowiedziała się na temat swoich doświadczeń związanych z tworzeniem serialu; który szczegółowo opisuje miłość księcia Harry'ego i Meghan Markle, a także ich decyzję o zerwaniu więzi z brytyjską rodziną królewską.
Choć Garbus jest dumna ze swojej pracy (Harry & Meghan pobił rekord popularności Netflixa dla programów nieopartych na scenariuszu), przyznała, że tworzenie serialu czasami było "surrealistyczne". Szczególnie gdy sama doświadczała swego rodzaju "gier umysłowych pałacu", o jakich wielokrotnie opowiadali Harry i Meghan.
"Zrobili to, aby nas zdyskredytować"
Na przykład Pałac Buckingham powiedział, że nie staraliśmy się o komentarz [w sprawie Harry'ego i Meghan – red.], kiedy my to zrobiliśmy
– powiedziała Liz Garbus w wywiadzie z Vanity Fair.
Zrobili to, aby nas zdyskredytować… a dyskredytując nas, mogą zdyskredytować zawartość programu
– podkreśliła. Dodała, że "niektóre z tych momentów były trochę jak w Alicji w Krainie Czarów po drugiej stronie lustra".
Przeciek z Pałacu Buckingham
Garbus odnosi się do tego, że kilka godzin po debiucie pierwszego odcinka z Harrym i Meghan w serwisie Netflix (gdzie poinformowano, że członkowie rodziny królewskiej odmówili komentarza na temat opublikowanych treści), magazyn People opublikował tekst powołując się na anonimowe źródło w Pałacu Buckingham. Padły w nim zarzuty, że Netflix nie skontaktował się z żadnym członkiem rodziny królewskiej, Pałacem Buckingham ani biurem księcia Williama w Pałacu Kensington w celu uzyskania komentarza dotyczącego serialu dokumentalnego.
Poinformowano, że Pałac Buckingham i Pałac Kensington otrzymały wiadomość e-mail od zewnętrznej firmy produkcyjnej, ale ponieważ adres e-mail był im nieznany, nie odpowiedziano na tę wiadomość. Poinformowano również, że Pałac Buckingham próbował zweryfikować e-mail kontaktując się bezpośrednio z Archwell i Netflix, ale nigdy nie uzyskano odpowiedzi w tej sprawie.
Netflix odpiera zarzuty
Biuro prasowe Netflixa całkowicie zakwestionowało te twierdzenia. W oświadczeniu poinformowano, że na długo przed premierą serialu o Harrym i Meghan skontaktowano się z urzędnikami ds. komunikacji zarówno króla Karola, jak i księcia Williama. Dano im prawo do odpowiedzi na wszystkie roszczenia przedstawione przedstawione w serialu dokumentalnym przez Harry'ego i Meghan, ale po prostu nie skorzystali z tej możliwości.