Niebieskie strefy długowieczności. Recepta na długie życie

Pierwsze największe skupisko stuletnich mężczyzn zostało odkryte na Sardynii przez włosko-belgijski duet naukowców. Zbadany obszar na mapie zaznaczyli na niebiesko i roboczo nazwali „niebieską strefą”. Termin się przyjął, a dzięki wyprawom finansowanym m.in. przez Towarzystwo National Geographic do dziś zidentyfikowano pięć takich stref. Do ich zbadania i popularyzacji mocno przyczynił się Dan Buettner – amerykański podróżnik i reżyser filmów dokumentalnych, który z ekipą naukowców odwiedzał znane z długowieczności tereny. Doświadczenia i wnioski zdobyte podczas tych wypraw zawarł w kilku książkach, z których dwie ukazały się również w Polsce.
Gdzie spotkać matuzalema
Jak wynika z badań prowadzonych niezależnie na całym świecie, geny odpowiadają za długowieczność zaledwie w 20 procentach. Jasnym się stało, że kluczowe dla długiego życia w zdrowiu jest środowisko i styl życia. Przyjmując za kryterium wysoki odsetek osób dożywających 100 lat i więcej, a także dożywania sędziwego wieku w dobrym zdrowiu, zlokalizowano pięć takich obszarów na świecie, choć zdania co do ich liczby są podzielone. Na liście „Buettnerowskiej” znalazła się górzysta część włoskiej Sardynii (prowincja Nuoro) z dwukrotnie większą liczbą 100-letnich mężczyzn niż kobiet, grecka wyspa Ikaria na Morzu Egejskim, gdzie umiera niewiele osób w średnim wieku i najmniej zapada na demencję, Półwysep Peninsula de Nicoya na Kostaryce, z najniższą umieralnością osób w średnim wieku i liczną grupą stulatków płci męskiej, miasto Loma Linda w Kalifornii, którego społeczność, Adwentyści Dnia Siódmego, dożywa średnio o 10 lat więcej niż większość Amerykanów, a także japońska kolebka karate – wyspa Okinawa, na której żyje najwięcej kobiet powyżej 70. roku życia.
Cudowne diety
Wymienione strefy leżą na obszarach słonecznych, z bliskim dostępem do morza lub oceanu. Diety ich mieszkańców nie są identyczne, ale wszystkie opierają się na produktach roślinnych, również zbożach. Długowieczni spożywają także nabiał, ryby i mięso, ale w mniejszych ilościach niż produkty roślinne.
W jadłospisie Ikaryjczyków dominują warzywa, uzupełniane czasem przez niewielki dodatek ryb lub białego mięsa. Dieta tego regionu zaliczana jest do śródziemnomorskiej, z jej umiłowaniem świeżych warzyw i owoców, produktów z pełnego ziarna oraz oliwy z oliwek, jednak na talerzach pojawiają się tu również ziemniaki i wyroby z koziego mleka. Regularnie stosowany jest sok z cytryny, napary z szałwii i majeranku.
Włoscy pasterze w prowincji Nuoro do warzyw okazjonalnie spożywają mięso, a nawet wędliny. Jednak i tutaj bazą są warzywa i produkty zbożowe z pełnego ziarna. Jadłospis oparty jest na jęczmieniu, pszenicy, roślinach strączkowych i ziemniakach, do których dodawane są produkty z mleka koziego i owczego.
Na Okinawie Japończycy niemal codziennie jedzą słynną zupę miso. W ich jadłospisie regularnie pojawiają się bataty, tofu, imbir i kurkuma. Są też, egzotyczne dla nas, gorzkie melony i dzikie ryby. Rzadziej, ale zjada się też mięso, zwłaszcza wieprzowinę. Być może sekretem długowieczności jest konfucjańska zasada wypowiadana przed każdym posiłkiem: „Hara hachi bu”, nakazująca zakończenie posiłku, gdy żołądek jest wypełniony w osiemdziesięciu procentach. Na Okinawie nie przejadają się!
Przejadania unikają również mieszkańcy północno-zachodniego półwyspu Kostaryki. Regułą jest zjadanie lekkiej, niezbyt późnej kolacji. Do najczęściej spożywanych produktów należą pomarańcze i inne cytrusy oraz gotowana kukurydza. Podstawą głównych dań jest ryż i czarna fasola, a wszystko to lekkostrawne i łagodne w smaku.
Zaskoczeniem jest lokalizacja piątej niebieskiej strefy – miasto Loma Linda. Stany Zjednoczone słyną z wysoko przetworzonej żywności, otyłości i cukrzycy, ale mieszkańcy Loma Linda stanowią wyjątek. Unikają śmieciowego jedzenia, używek, słodyczy i napojów gazowanych. Piją czystą wodę, a ważnym punktem diety są orzechy, świeże warzywa i owoce.
Po co żyć?
To, co wyróżnia wymienione społeczności, to znalezienie powodu do życia. Japończycy nazywają go „ikigai”, Kostarykańczycy – „plan de vida”. Ważny jest powód, by rano wstawać. Mieszkańcy niebieskich stref mają w życiu cel niezwiązany z pracą, np. hobby czy pielęgnowanie relacji międzyludzkich. Silne poczucie celu chroni ich przed stresem i zmniejsza ryzyko wielu chorób. Nawet zawał serca przechodzi się tam łagodniej. Długowieczni radzą sobie ze stresem na swój sposób: adwentyści modlą się, Ikaryjczycy ucinają sobie drzemkę, na Okinawie stale wspominają przodków, a mieszkańcy Sardynii piją wino w towarzystwie przyjaciół.
Zdrowi stulatkowie są religijni. Zdecydowana większość należy do wspólnoty duchowej. Wszyscy na pierwszym miejscu stawiają rodzinę. Zawierają związki małżeńskie i wychowują dzieci, pielęgnują rytuały i podtrzymują więzi. Otaczają opieką starzejących się rodziców i dziadków, a przede wszystkim pozostają wierni swoim partnerom. Wzruszającą scenę przedstawił serial oparty na książce papieża Franciszka (i z jego udziałem). Oto wiekowe już małżeństwo w Południowej Ameryce codziennie tańczy w kuchni tango. Przytuleni czołami niewysoki pan i dość solidnie zbudowana żona z upodobaniem wykonują taneczne kroki, okazując sobie w ten sposób miłość i oddanie. A zaczęli tańczyć, gdy przeszli na emeryturę – kilkadziesiąt lat wcześniej! W Japonii tworzą się wspólnoty kilku osób, które przyrzekają sobie dozgonne wsparcie. Regularnie się spotykają i rozmawiają, tak by nikt nie czuł się samotny i wykluczony.
Kolejne wyspy
Poza wymienionymi strefami istnieją inne obszary na Ziemi, które ponoć licznie zamieszkują osoby długowieczne. Należą do nich Vilcabamba w Ekwadorze – obecnie będąca turystyczną bazą starzejących się Amerykanów, góry Kaukazu, dzielone m.in. przez Rosję i Gruzję, oraz dolina Hunza w Kaszmirze (jej szczególne właściwości dla zdrowego życia traktowane są przez badaczy jako mit). Podobny obszar lokalizuje się również w Szwecji. Na Kaukazie górale na co dzień ciężko pracują. Uznano, że stała aktywność fizyczna sprawia, iż mają twarde i mocne kości, przez co złamania mimo sędziwego wieku przytrafiają się im bardzo rzadko.
Dyscyplina niekoniecznie pomoże
Zdaniem Dana Buettnera trudno nam jest utrzymać samodyscyplinę i takie wysiłki kończą się zwykle niepowodzeniem. Kluczem do długowieczności ludzi w niebieskich strefach wydaje się to, że zgodnie z miejscową tradycją dokonują właściwych wyborów jakby mimochodem. W opinii Buettnera najzdrowszym pokarmem dla człowieka jest każdego rodzaju fasola, ale też bób, soja i soczewica, czyli warzywa strączkowe. Wśród czynników sprzyjających długiemu i zdrowemu życiu wymienia regularne, ale z umiarem, picie wina oraz mocnej kawy, naturalny ruch, taki jak chodzenie do pracy czy domowe porządki, spożywanie głównie pokarmów roślinnych i nieprzejadanie się! Ulubione pokarmy sędziwych mieszkańców globu znalazły się na liście tzw. superfoods, spisanej m.in. przez brytyjskiego kucharza i autora książek kulinarnych Jamie’go Olivera. Warto wspomnieć, że znalazły się na niej orzechy włoskie i tak popularne u nas buraki.