„Niemy protest”. Patriotyczne Groby Pańskie w kościele św. Anny w Warszawie

„Tak jak co roku, tak i w następne lata będę przychodził na swój grób, aby zapalić świeczkę i położyć kwiaty na grobie nieznajomego człowieka, który uratował mi życie” – wspominał Stanisław Miedza-Tomaszewski w „Benefisie konspiratora”, który wydał po wojnie. Na grobie napisano: „Stanisław Władysław Tomaszewski. Żył 28 lat. Student ASP. Zginął 15 XII 1941 roku”.
Grób Pański w kościele św. Anny, lata 40. „Niemy protest”. Patriotyczne Groby Pańskie w kościele św. Anny w Warszawie
Grób Pański w kościele św. Anny, lata 40. / fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Gdy w 1939 roku wybuchła wojna, Stanisław Tomaszewski był świeżo po studiach na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Studiował na dwóch wydziałach: architektury wnętrz oraz malarstwa sztalugowego. Od razu zaangażował się w działalność konspiracyjną. To tam zyskał przydomek „Miedza”. Posługiwał się także innymi: „Malarz”, „Bartoszek” i „Wiśniewski”. Pracował w Departamencie Informacji. Dokumentował też zbrodnie wojenne Niemców.

We wrześniu 1941 roku zjawił się w tajnej drukarni przy Al. Jerozolimskich, mając ze sobą gotowe klisze. Tam został aresztowany przez Gestapo w „kotle”. Przesłuchiwano go przy al. Szucha. Potem został przetransportowany na Pawiak. Był wielokrotnie torturowany. Nikogo nie wydał, poprosił jednak kolegów z podziemia o truciznę.

To wtedy, jak opowiadał jego syn Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z PAP, dowództwo AK podjęło decyzję o próbie wydostania go z więzienia.

Śmierć

Lekarka z AK podała mu więc tyfus brzuszny, a następnie umieszczono go w szpitalu więziennym. Potem przewieziono go do szpitala miejskiego przy ul. Płockiej, gdzie symulował atak ślepej kiszki. Wreszcie na stole operacyjnym umieszczono zwłoki innego zmarłego pacjenta, skreślono Stanisława z ewidencji żywych i wywieziono poza teren szpitala. Niemiecka komisja lekarska, jak opowiadał syn artysty, nie chciała zbadać denata, bojąc się tyfusu. Urzędowo „Miedza” nie żył. Odbył się nawet oficjalny pogrzeb Tomaszewskiego na cmentarzu na Bródnie.

Po śmierci Tomaszewski otrzymał nowe nazwisko – Stanisław Wiśniewski. Nim także się posługiwał, działając w konspiracji. Tam wykonywał m.in. ilustracje w ramach akcji „N”, a następnie także „R”.

Tożsamości zmarłego, który uratował mu życie, Tomaszewski nie poznał aż do swojej śmierci w 2000 roku.

Zmartwychwstanie

„Wielkanoc 1940 roku przyniosła Warszawie pierwszą publiczną demonstrację, wobec której Niemcy czuli się bezsilni. W kościele św. Anny, tak zwanym akademickim, na Krakowskim Przedmieściu, powstał pierwszy patriotyczny Grób Wielkanocny” – pisał w „Benefisie konspiratora” Tomaszewski.

Z kościołem akademickim św. Anny w Warszawie Stanisław Miedza-Tomaszewski związany był od czasów studenckich. – Pomysł pierwszego grobu [w 1940 roku – przyp. B.M.] narodził się spontanicznie, nie miałem żadnego projektu, szkiców, zastosowałem to, co było pod ręką w zrujnowanej świątyni. Chodziło mi o oddanie nastroju tamtych miesięcy. Sądząc po reakcji ludzi, chyba się udało – wspominał po wojnie.
Elżbieta Berus-Tomaszewska, wdowa po fotografie Jerzym Tomaszewskim, bracie Stanisława, mówiła zaś: – Pierwszy grób w 1940 roku, nawiązał do tragedii oblężonej stolicy. Obrazował spalone domy i uliczne mogiły, nad którymi autor umieścił krzyż ze spalonych krokwi.
„Grób w roku 1940 był symbolem przeżyć z roku 1939. Warszawa padła, wszędzie zgliszcza, ruiny, upadek naszej państwowości, zniszczenie naszych domostw, w wypalonym otworze okiennym umieszczony był krzyż ze zwęglonych krokwi. Dla podniesienia wrażenia grozy krzyż oświetlony był dyskretnie czerwonym światłem. Od jego ramion zwisał żałobnie welon. Całość oświetlona była słabym światłem reflektorów” – opisywał Miedza w „Benefisie konspiratora”.

Podobno na warszawiakach zrobił piorunujące wrażenie. Ludzie ustawiali się w kolejce, by go zobaczyć. Czekającym rozdawano zdjęcia Grobu wykonane przez Jerzego Tomaszewskiego. Podobnie było w następnych latach okupacji.

Elżbieta Berus-Tomaszewska: „W 1941 roku grób stanowił syntezę terroru i zniszczeń, które rozpoczęły się w poprzednim roku. Warszawiacy zobaczyli gruzy i połamane lichtarze – grób symbolizował straty w kulturze polskiej. W 1942 roku, gdy prawie cała Europa była okupowana przez Niemców, gdy w całej Polsce panował terror i można było ulec zwątpieniu – w scenografii patriotycznej pojawiły się pierwsze akcenty nadziei. Po przydrożnym krzyżu pięła się zielona roślina, a przez kikuty spalonych domów widać było wschodzące słońce”.

W 1943 roku według słów Elżbiety Berus-Tomaszewskiej głównym motywem projektu stali się partyzanci i konspiracja. Za kulisami, którymi obudowano grób, widać było sylwetki żołnierzy podziemia. – Migoczące światło świec poruszało postacie. U stóp Chrystusa rosła polna wierzba, symbol wsi polskiej, zaplecza oddziałów partyzanckich – mówiła pani Elżbieta.

W 1944 roku grób przedstawiał egzekucje publiczne. – Ceglane ściany i krzyże wbite w zwały ziemi. Na symbolicznych mogiłach ofiar egzekucji złożono biało-czerwone kwiaty – wspominała Berus-Tomaszewska.

W ciągu lat okupacji, jak wspominał Tomaszewski, groby w kościele św. Anny stały się miejscem publicznych manifestacji patriotycznej ludności Warszawy. „Dziwne wydaje się, że okupant nie ośmielił się „zlikwidować” grobów w kościele akademickim. Wymowa ich z roku na rok stawała się coraz dobitniejsza. Niemcy, tak bezlitośni, urządzający masakry na ulicach stolicy – wobec niemej manifestacji patriotyczno-religijnej u stóp grobu okazali się bezsilni” – czytamy w „Benefisie konspiratora”. Tomaszewski dodał, że cel tej niemej manifestacji został w pełni osiągnięty.
„W 1945 roku na gruzach kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu u grobu dominował leżący olbrzymi krzyż. Nad nim – sierp i młot. Jeszcze zanim ludzie zaczęli przychodzić, komuniści nakazali go rozebrać. Byli w tym względzie bardziej radykalni niż Niemcy” – wspominano w „Przewodniku katolickim”.

Tradycję budowy symbolicznych Grobów Pańskich w kościele akademickim, jak się dowiadujemy, przywrócono w latach osiemdziesiątych. „W scenografii pierwszego po dłuższej przerwie grobu, w 1980 roku artysta umieścił postać klęczącego pod krzyżem Jana Pawła II. W ten symboliczny sposób nawiązywał do papieskiej pielgrzymki do Polski i słynnej homilii, którą papież wygłosił na ówczesnym placu Zwycięstwa 2 czerwca 1979 roku” – czytamy w opisie wystawy zdjęć Grobów Pańskich autorstwa Tomaszewskiego w Galerii Kordegarda w Warszawie sprzed kilku lat.
W latach osiemdziesiątych Tomaszewski, budując groby, odwoływał się często do uczuć patriotycznych i obrazował bohaterów narodowych. Jak napisano w opisie wystawy, w jednym roku umieścił w grobie pasiak ojca Kolbego, innym razem ogromne dłonie w narodowych barwach, które rozrywały kajdany. W pamięci warszawiaków utkwił też grób, który powstał podczas Wielkanocy po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Centralnym punktem grobu był sznur ciągnięty przez ogromne ręce, który był zaciśnięty w pętlę.

Łącznie Stanisław Miedza-Tomaszewski stworzył 26 Grobów Pańskich.

* Pisząc tekst korzystałam m.in. z „Stanisław Miedza-Tomaszwski. Dokument czasu wojny i sztuka współczesna 1939-1974”, Warszawa 1975, ze wstępem Janiny Jaworskiej, „Groby Wielkanocne okupowanej Warszawy w Galerii Kordegarda” na: www.nck.pl, „Patriotyczne Groby Pańskie u św. Anny” na: www.archwwa.pl i M. Wyrwich, „Grób opleciony drutem kolczastym” na: www.przewodnik-katolicki.pl.

Tekst pochodzi z 14 (1784) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

Nie czuję lewej nogi. Polska wokalistka bardzo chora Wiadomości
"Nie czuję lewej nogi". Polska wokalistka bardzo chora

Maja Hyży ponownie trafiła do szpitala. Wokalistka przeszła już dziewiątą operację związaną z rzadką chorobą biodra, na którą cierpi od dzieciństwa. Niestety, zabieg nie przebiegł bez komplikacji. W mediach społecznościowych artystka podzieliła się z niepokojącymi informacjami.

Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS z ostatniej chwili
Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS

Upały, brak wiatru i opadów to idealne warunki do pojawienia się sinic w jeziorach i zalewach. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował 4 lipca o czasowym zamknięciu trzech kąpielisk śródlądowych z powodu zakwitu tych bakterii. Czerwona flaga oznacza całkowity zakaz kąpieli – nawet chwilowy kontakt z wodą może być niebezpieczny dla zdrowia.

REKLAMA

„Niemy protest”. Patriotyczne Groby Pańskie w kościele św. Anny w Warszawie

„Tak jak co roku, tak i w następne lata będę przychodził na swój grób, aby zapalić świeczkę i położyć kwiaty na grobie nieznajomego człowieka, który uratował mi życie” – wspominał Stanisław Miedza-Tomaszewski w „Benefisie konspiratora”, który wydał po wojnie. Na grobie napisano: „Stanisław Władysław Tomaszewski. Żył 28 lat. Student ASP. Zginął 15 XII 1941 roku”.
Grób Pański w kościele św. Anny, lata 40. „Niemy protest”. Patriotyczne Groby Pańskie w kościele św. Anny w Warszawie
Grób Pański w kościele św. Anny, lata 40. / fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Gdy w 1939 roku wybuchła wojna, Stanisław Tomaszewski był świeżo po studiach na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Studiował na dwóch wydziałach: architektury wnętrz oraz malarstwa sztalugowego. Od razu zaangażował się w działalność konspiracyjną. To tam zyskał przydomek „Miedza”. Posługiwał się także innymi: „Malarz”, „Bartoszek” i „Wiśniewski”. Pracował w Departamencie Informacji. Dokumentował też zbrodnie wojenne Niemców.

We wrześniu 1941 roku zjawił się w tajnej drukarni przy Al. Jerozolimskich, mając ze sobą gotowe klisze. Tam został aresztowany przez Gestapo w „kotle”. Przesłuchiwano go przy al. Szucha. Potem został przetransportowany na Pawiak. Był wielokrotnie torturowany. Nikogo nie wydał, poprosił jednak kolegów z podziemia o truciznę.

To wtedy, jak opowiadał jego syn Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z PAP, dowództwo AK podjęło decyzję o próbie wydostania go z więzienia.

Śmierć

Lekarka z AK podała mu więc tyfus brzuszny, a następnie umieszczono go w szpitalu więziennym. Potem przewieziono go do szpitala miejskiego przy ul. Płockiej, gdzie symulował atak ślepej kiszki. Wreszcie na stole operacyjnym umieszczono zwłoki innego zmarłego pacjenta, skreślono Stanisława z ewidencji żywych i wywieziono poza teren szpitala. Niemiecka komisja lekarska, jak opowiadał syn artysty, nie chciała zbadać denata, bojąc się tyfusu. Urzędowo „Miedza” nie żył. Odbył się nawet oficjalny pogrzeb Tomaszewskiego na cmentarzu na Bródnie.

Po śmierci Tomaszewski otrzymał nowe nazwisko – Stanisław Wiśniewski. Nim także się posługiwał, działając w konspiracji. Tam wykonywał m.in. ilustracje w ramach akcji „N”, a następnie także „R”.

Tożsamości zmarłego, który uratował mu życie, Tomaszewski nie poznał aż do swojej śmierci w 2000 roku.

Zmartwychwstanie

„Wielkanoc 1940 roku przyniosła Warszawie pierwszą publiczną demonstrację, wobec której Niemcy czuli się bezsilni. W kościele św. Anny, tak zwanym akademickim, na Krakowskim Przedmieściu, powstał pierwszy patriotyczny Grób Wielkanocny” – pisał w „Benefisie konspiratora” Tomaszewski.

Z kościołem akademickim św. Anny w Warszawie Stanisław Miedza-Tomaszewski związany był od czasów studenckich. – Pomysł pierwszego grobu [w 1940 roku – przyp. B.M.] narodził się spontanicznie, nie miałem żadnego projektu, szkiców, zastosowałem to, co było pod ręką w zrujnowanej świątyni. Chodziło mi o oddanie nastroju tamtych miesięcy. Sądząc po reakcji ludzi, chyba się udało – wspominał po wojnie.
Elżbieta Berus-Tomaszewska, wdowa po fotografie Jerzym Tomaszewskim, bracie Stanisława, mówiła zaś: – Pierwszy grób w 1940 roku, nawiązał do tragedii oblężonej stolicy. Obrazował spalone domy i uliczne mogiły, nad którymi autor umieścił krzyż ze spalonych krokwi.
„Grób w roku 1940 był symbolem przeżyć z roku 1939. Warszawa padła, wszędzie zgliszcza, ruiny, upadek naszej państwowości, zniszczenie naszych domostw, w wypalonym otworze okiennym umieszczony był krzyż ze zwęglonych krokwi. Dla podniesienia wrażenia grozy krzyż oświetlony był dyskretnie czerwonym światłem. Od jego ramion zwisał żałobnie welon. Całość oświetlona była słabym światłem reflektorów” – opisywał Miedza w „Benefisie konspiratora”.

Podobno na warszawiakach zrobił piorunujące wrażenie. Ludzie ustawiali się w kolejce, by go zobaczyć. Czekającym rozdawano zdjęcia Grobu wykonane przez Jerzego Tomaszewskiego. Podobnie było w następnych latach okupacji.

Elżbieta Berus-Tomaszewska: „W 1941 roku grób stanowił syntezę terroru i zniszczeń, które rozpoczęły się w poprzednim roku. Warszawiacy zobaczyli gruzy i połamane lichtarze – grób symbolizował straty w kulturze polskiej. W 1942 roku, gdy prawie cała Europa była okupowana przez Niemców, gdy w całej Polsce panował terror i można było ulec zwątpieniu – w scenografii patriotycznej pojawiły się pierwsze akcenty nadziei. Po przydrożnym krzyżu pięła się zielona roślina, a przez kikuty spalonych domów widać było wschodzące słońce”.

W 1943 roku według słów Elżbiety Berus-Tomaszewskiej głównym motywem projektu stali się partyzanci i konspiracja. Za kulisami, którymi obudowano grób, widać było sylwetki żołnierzy podziemia. – Migoczące światło świec poruszało postacie. U stóp Chrystusa rosła polna wierzba, symbol wsi polskiej, zaplecza oddziałów partyzanckich – mówiła pani Elżbieta.

W 1944 roku grób przedstawiał egzekucje publiczne. – Ceglane ściany i krzyże wbite w zwały ziemi. Na symbolicznych mogiłach ofiar egzekucji złożono biało-czerwone kwiaty – wspominała Berus-Tomaszewska.

W ciągu lat okupacji, jak wspominał Tomaszewski, groby w kościele św. Anny stały się miejscem publicznych manifestacji patriotycznej ludności Warszawy. „Dziwne wydaje się, że okupant nie ośmielił się „zlikwidować” grobów w kościele akademickim. Wymowa ich z roku na rok stawała się coraz dobitniejsza. Niemcy, tak bezlitośni, urządzający masakry na ulicach stolicy – wobec niemej manifestacji patriotyczno-religijnej u stóp grobu okazali się bezsilni” – czytamy w „Benefisie konspiratora”. Tomaszewski dodał, że cel tej niemej manifestacji został w pełni osiągnięty.
„W 1945 roku na gruzach kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu u grobu dominował leżący olbrzymi krzyż. Nad nim – sierp i młot. Jeszcze zanim ludzie zaczęli przychodzić, komuniści nakazali go rozebrać. Byli w tym względzie bardziej radykalni niż Niemcy” – wspominano w „Przewodniku katolickim”.

Tradycję budowy symbolicznych Grobów Pańskich w kościele akademickim, jak się dowiadujemy, przywrócono w latach osiemdziesiątych. „W scenografii pierwszego po dłuższej przerwie grobu, w 1980 roku artysta umieścił postać klęczącego pod krzyżem Jana Pawła II. W ten symboliczny sposób nawiązywał do papieskiej pielgrzymki do Polski i słynnej homilii, którą papież wygłosił na ówczesnym placu Zwycięstwa 2 czerwca 1979 roku” – czytamy w opisie wystawy zdjęć Grobów Pańskich autorstwa Tomaszewskiego w Galerii Kordegarda w Warszawie sprzed kilku lat.
W latach osiemdziesiątych Tomaszewski, budując groby, odwoływał się często do uczuć patriotycznych i obrazował bohaterów narodowych. Jak napisano w opisie wystawy, w jednym roku umieścił w grobie pasiak ojca Kolbego, innym razem ogromne dłonie w narodowych barwach, które rozrywały kajdany. W pamięci warszawiaków utkwił też grób, który powstał podczas Wielkanocy po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Centralnym punktem grobu był sznur ciągnięty przez ogromne ręce, który był zaciśnięty w pętlę.

Łącznie Stanisław Miedza-Tomaszewski stworzył 26 Grobów Pańskich.

* Pisząc tekst korzystałam m.in. z „Stanisław Miedza-Tomaszwski. Dokument czasu wojny i sztuka współczesna 1939-1974”, Warszawa 1975, ze wstępem Janiny Jaworskiej, „Groby Wielkanocne okupowanej Warszawy w Galerii Kordegarda” na: www.nck.pl, „Patriotyczne Groby Pańskie u św. Anny” na: www.archwwa.pl i M. Wyrwich, „Grób opleciony drutem kolczastym” na: www.przewodnik-katolicki.pl.

Tekst pochodzi z 14 (1784) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe