„To ona wydała polecenie”. Skandal w Ravensbrueck. Cezary Gmyz zdradza szczegóły

- Część tej akcji działa się w mojej przytomności. Polecenie blokady wydała dyrektor muzeum ale w pobliżu były też jakieś osoby polskojęzyczne, które wymyślały narodowcom. Przypuszczam, że to właśnie one mogły być inicjatorami tej akcji
(...)
Dyrekcji muzeum nie przeszkadzał ani flaga Antify ani gieorgijewska wstążka będąca symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Przeszkadzały tylko symbole NSZ
(...)
Ostatecznie wieniec z szarfą Narodowych Sił Zbrojnych złożył konsul Marcin Król. Niestety po niespełna godzinie szarfa została zerwana
- opisuje Cezary Gmyz
KL Ravensbrueck
Niemiecki obóz Ravensbrueck działał od 1939 roku jako obóz koncentracyjny dla kobiet. W kwietniu 1941 roku utworzono tam również obóz męski, a w czerwcu 1942 roku - dodatkowo obóz dla młodych kobiet i dziewcząt. Do obozu Ravensbrueck przyłączono ponad 40 podobozów, których więźniowie musieli wykonywać prace przymusowe.
Według danych Miejsca Pamięci Sachsenhausen, w latach 1936-45 w tym niemieckim obozie koncentracyjnym więziono ponad 200 tys. osób, w tym ok 40 tysięcy Polaków. Dziesiątki tysięcy więźniów zmarło z powodu głodu, chorób, pracy przymusowej, eksperymentów medycznych i maltretowania lub stało się ofiarami systematycznej eksterminacji dokonywanej przez Niemców.
Część tej akcji działa się w mojej przytomności. Polecenie blokady wydała dyrektor muzeum ale w pobliżu byli też jakieś osoby polskojęzyczne, które wymyślały narodowcom. Przypuszczam, że to właśnie one mogły być inicjatorami tej akcji
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) April 23, 202
Ostatecznie wieniec z szarfą Narodowych Sił Zbrojnych złożył konsul @krol_rp Niestety po niespełna godzinie szarfa została zerwana pic.twitter.com/7mHFwjiMqy
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) April 23, 2023