„Już wkrótce możemy zostać postawieni przez naszych europejskich partnerów przed wyborem”

Czytaj również: Nie żyje więzień polityczny skazany przez reżim Łukaszenki za karykaturę
Czytaj również: The Telegraph: Do 2030 roku Polska będzie bogatsza od Wielkiej Brytanii
Od jakiegoś czasu mówi się o szantażu, z jakim ze strony Unii Europejskiej może się spotkać Polska. „Jeśli do UE ma wejść Ukraina, to UE musi zostać zreformowana w kierunku superpaństwa, przede wszystkim ma zostać zlikwidowana zasada jednomyślności w Radzie Europejskiej, co pozwoli dużym państwom, szczególnie Niemcom, zupełnie już zdominować i odciąć mniejsze państwa od procesu decyzyjnego”.
Impas
Jak dotąd, pomimo próby przeprowadzonej w ramach „Konferencji ws. przyszłości Europy”, państwa członkowskie wciąż są tu podzielone. „Tuż po Konferencji opublikowano dwa listy – jeden podpisany przez państwa gotowe wdrażać jej postulaty (Niemcy, Włochy, Hiszpania, Belgia, Holandia i Luksemburg) i drugi, którego sygnatariusze opowiedzieli się przeciwko szybkiej reformie traktatów (Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Dania, Finlandia, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Rumunia, Słowenia, Szwecja). Od tego czasu w Radzie trwa impas” – pisze Krasnodębski.
„Prezydent UE”, siły zbrojne UE
Trwa jednak presja zwolenników centralizacji. Parlament Europejski wywiera w tym zakresie presję na Radę Europejską, by ta zwołała Konwent. Odpowiednie prace trwają w Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO).
Wiele zmian proponowanych przez AFCO ma charakter fundamentalny. Dotyczą one m.in. tak interesującego Polskę artykułu 7 i procedury stosowanej w przypadku naruszenia wartości unijnych zapisanych w artykule 2. Zgodnie z proponowaną zmianą skierować sprawę do TSUE przeciwko państwu członkowskiemu mogłaby nie tylko Rada większością kwalifikowaną (a nie jednomyślnie jak dotąd), ale także Parlament większością swoich członków. W artykule 2 AFCO proponuje, by zamiast o równości między kobietami i mężczyznami mówić ogólnie o równości płci – bo jak wiadomo, według środowisk „postępowych” jest ich przecież wiele. W artykule 4.1 stwierdzającym, że „zgodnie z artykułem 5 wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w Traktatach należą do Państw Członkowskich” proponowane jest uzupełnienie: „zgodnie z ich wewnętrznym porządkiem konstytucyjnym”, co otwierałoby drogę do kwestionowania tych kompetencji przez instytucje unijne, dając im prawo oceniania, czy kompetencje te są zgodne z porządkiem konstytucyjnym danego państwa
– pisze Krasnodębski, który wymienia również postulat wprowadzenia ogólnoeuropejskich referendów, zmianę nazewnictwa instytucji – Komisja Wykonawcza, „prezydent UE”, „minister spraw zagranicznych UE” – a także utworzenie jednostek wojskowych pod dowództwem unijnym.
Potrzebna alternatywna wizja
Wojna na Ukrainie, coraz bardziej napięta sytuacja międzynarodowa, rosnące poczucie zagrożenia będą wykorzystywane, by stworzyć korzystną atmosferę dla dalszych kroków centralizacyjnych. Ci, którzy chcą zachowania Unii jako związku państw oraz dotychczas istniejących państw jako formy organizacji politycznej w Europie, powinni więc nie tylko bronić traktatów, lecz także formułować własne propozycje sprecyzowania niektórych jego zapisów, by zapobiec pełzającej centralizacji Unii. Powinni przedstawiać alternatywną pozytywną wizję przyszłości Europy i współpracy wolnych narodów
– wzywa europoseł PiS.