Awantura na Twitterze. Rzecznik MSZ odpowiedział aktywiście LGBT

Jakiś czas temu „walczący o prawa gejów” Bart Staszewski zaatakował rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, nie tylko chcąc go skompromitować ujawnieniem wbrew jego woli prawdziwych czy rzekomych (w gruncie rzeczy mało kogo to obchodzi) preferencji seksualnych, ale przede wszystkim nawołując do wyśmiewania go w kontekście rzekomych preferencji homoseksualnych. Jeszcze raz – „obrońca praw gejów” wzywał do wyśmiewania kogoś, kogo wskazał jako geja.
Ideologia LGBT
Podobny „numer” powtórzył później w przypadku byłego lidera Konfederacji Roberta Winnickiego, którego próbował „skompromitować” rzekomym nagraniem mającym wskazywać na jego homoseksualne skłonności. To, że tego filmu nie pokazał, to jedno, ale to, że „obrońca praw gejów” atakuje kogoś, kogo uznał za geja, a wręcz uważa, że „bycie gejem” go skompromituje, jest w przypadku „obrońcy praw gejów” dość osobliwe. Winnicki zapowiedział kroki prawne.
Jedynym, co może tłumaczyć zachowanie Staszewskiego, jest istnienie ideologii LGBT, którą według Staszewskiego każdy gej ma obowiązek wyznawać, a jeśli nie wyznaje, ma być „wyśmiewany”. Co ciekawe, Staszewski istnieniu takiej ideologii gorąco zaprzecza.
Awantura na Twitterze
Jestem ciekaw jak to jest być gejem i prowadzić poranne programy TVP, być rzecznikiem PiSowskiego ministerstwa, pracownikiem agencji PR przygotowującej kolejna nagonkę, wiceministrem prowadzącym podwójne życie. Jak tacy ludzie tłumacza sobie do snu, że są dobrymi ludźmi? [pisownia oryginalna – przyp. red.]
– nie ustaje w wysiłkach „obrońca praw gejów” Bart Staszewski.
Panie Bartoszu, a może się pan ode mnie odplumka? Nie jestem pańskim darmowym terapeutą
– odpowiada Łukasz Jasina.
Czytaj również: Smutne wyznanie Katarzyny Dowbor. „Moje serce pękło”
Czytaj również: Ta decyzja UE jest nie do zaakceptowania. Moskwa: Idziemy do TSUE