Dramat Justyny Kowalczyk. Pojawiły się nowe informacje

Najbardziej utytułowana polska biegaczka narciarska pochowała męża, Kacpra Tekielego. Kacper miał zaledwie 38 lat; był znanym alpinistą i instruktorem wspinaczki. Porwała go lawina podczas wyprawy w szwajcarskich Alpach. Bezskutecznie próbował go ratować znany polski wspinacz Andrzej Bargiel.
Pogrzeb Kacpra odbył się 30 maja w Gdańsku-Oliwie. To stamtąd pochodził mężczyzna, to właśnie tutaj wziął ślub z Justyną Kowalczyk w 2020 roku.
Czytaj również: Nie żyje Kacper Tekieli. Legenda polskiego himalaizmu zabrała głos
Pojawiły się nowe informacje
W mediach społecznościowych Justyna Kowalczyk co jakiś czas relacjonuje kolejne górskie wyprawy, podczas których często towarzyszy jej synek Hugo, który we wrześniu skończy 2 latka. Na jej Instagramie pojawił się wyjątkowy kadr. To zdjęcie, które Justyna zrobiła synkowi w greckich Atenach.
Na fotografii widzimy, jak chłopiec wspina się po skałach.
Genów nie oszukasz
– napisała Kowalczyk.
W ostatnim czasie na jej profilach pojawiła się treść mowy pogrzebowej, którą przygotowała dla zmarłego męża. Kowalczyk zapewniła wówczas, że będzie chciała cieszyć się życiem, tak jak nauczył ją mąż.
„Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on. To wszystko przy makaronie, pysznym winie i aromatyczniej kawie (dwie ostatnie pozycje ja!). Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła!” – pisała.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Perspektywa mi się zupełnie zmieniła”. Poruszający wpis Justyny Kowalczyk