Turów. Zamach na kopalnię może skompromitować pewną część naszego sądownictwa

Kolejny zamach na kopalnię Turów miał być poważnym zagrożeniem dla krajowej energetyki. Może on jednak skompromitować pewną część naszego sądownictwa – trzeciej władzy w państwie. Do sprawy dotyczącej kopalni w Turowie przed sądem administracyjnym przystąpiła Prokuratura Krajowa. Skierowała zażalenie na postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej generalnego dyrektora ochrony środowiska. Także PGE złożyła podobne zażalenie na postanowienie sądu w sprawie Turowa.
Kopalnia węgla w Turowie  Turów. Zamach na kopalnię może skompromitować pewną część naszego sądownictwa
Kopalnia węgla w Turowie / fot. Wikimedia Commons/Anna Uciechowska, CC BY-SA 3.0

Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Łukasz Łapczyński przekazał 13 czerwca, że Prokuratura „podniosła wobec postanowienia WSA w sprawie Turowa zarzuty naruszenia przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy”. Według Prokuratury Krajowej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska „pomimo braku uprawdopodobnienia przesłanek udzielenia ochrony tymczasowej”.

Błędy warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

WSA nie wyjaśnił wszystkich okoliczności negatywnego wpływu kopalni Turów na środowisko. Zwłaszcza nie wyjaśnił, jakie konkretne zdarzenia czy okoliczności spowodują „trudne, a nawet nieodwracalne szkody w środowisku i nieodwracalne uszczerbki w mieniu”.
Prokuratura zwróciła uwagę, że podejmując decyzję w tej sprawie, WSA powinien działać transparentnie i należycie ją uzasadnić, tym bardziej, że orzekał na posiedzeniu niejawnym, a sprawa odnosi się do zdarzeń szczególnie istotnych z punktu widzenia interesu społecznego, w tym dalszego zatrudniania tysięcy osób – podkreślił prokurator Łapczyński.

To już drugi przeciwnik WSA w sprawie kopalni w Turowie. Pierwszym jest spółka PGE, do której należy kopalnia i elektrownia w Turowie. Kombinat Turów należy do spółki PGE. Prezes PGE Wojciech Dąbrowski reaguje ostro, szczególny nacisk kładzie na bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz na żywotny interes wielu tysięcy pracowników kombinatu i mieszkańców południowo-zachodniej części Dolnego Śląska. Kopalnia Turów w latach 2020–2022 współpracowała z niemal 1400 kontrahentami. W skali kraju dostarcza 7–8 proc. energii elektrycznej. Węgiel z kopalni Turów pozwala produkować energię elektryczną dla prawie 4 mln gospodarstw domowych. Energia w elektrowni Turów wytwarzana jest w nowoczesnej wysokosprawnej kogeneracji „prąd i ciepło”. Zapewniającej mieszkańcom Bogatyni ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową. Kombinat Turów jest największym pracodawcą zarówno w Bogatyni, jak i w całej okolicy. Kopalniana bardzo liczna organizacja NSZZ „Solidarność” wrze. W 2021 r. związkowcy uratowali swoją kopalnię. Czyżby w tym roku scenariusz się powtarzał?

Niemcy i Czesi przeciw kopalni Turów

Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, którą wydała 30 września 2022 r. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOS) została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przez organizacje pozarządowe m.in. z Niemiec i Czech. Decyzja przedłuża koncesję dla kopalni węgla brunatnego Turów na kontynuację eksploatacji złoża do 2044 r. Z dokumentów GDOS wynika, że w przedkoncesyjnym postępowaniu administracyjnym został zapewniony udział społeczności z Polski, Czech i Niemiec, a także organizacji ekologicznych i przedstawicieli samorządów z Czech i Niemiec. Tymczasem 31 maja WSA wydał postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej GDOS. W uzasadnieniu postanowienia orzekający w sprawie sędzia Jarosław Łuczaj napisał: „Niniejsze rozstrzygnięcie sądu winno skutkować natychmiastowym wstrzymaniem ewentualnej dalszej realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia”. Po tym postanowieniu WSA przedłużenie koncesji na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów byłoby właściwie zagrożone. Obecna koncesja jest ważna do 2026 r.

Chodzi o zamknięcie Turowa

Kopalnia Turów wydobywa węgiel brunatny na podstawie koncesji wydanej w 1994 r., uzupełnionej w marcu 2020 r., co wydłuża termin jej obowiązywania do 2026 r. Postanowienie WSA w Warszawie z 31 maja zakwestionowało decyzję środowiskową wydaną przez GDOS 30 września 2022 r., która zapewnia wydobycie w kopalni Turów od 2026 do 2044 r. Jeśli koncesja będzie nieważna, kopalnia w Turowie mogłaby produkować węgiel brunatny dla elektrowni tylko do 2026 r.

Łatwo się domyślić, że to odpowiada zamierzeniom Brukseli, której celem jest przyspieszenie likwidacji wszystkich elektrowni węglowych w Polsce. Niemiec to nie dotyczy, niemieckie odkrywki jakoś nie działają na szkodę środowiska. A jeśli nawet jakieś grupy ekoterrorystów próbują działać na szkodę energetyki konwencjonalnej, niemieckie sądy szybko umarzają postępowania. Warto przy tym podkreślić, że w Niemczech pracuje osiem kopalni odkrywkowych i tyleż elektrowni na węgiel brunatny. W 2022 r. z tych kopalń wydobyto 130,8 mln ton surowca. Kopalnia Turów wydobywa około 8 mln ton węgla brunatnego rocznie.

W ataku na Turów posłużono się niezawodnymi jak zwykle w takich sytuacjach organizacjami pozarządowymi i kłamliwym kamuflażem „ekologicznych zagrożeń”. Skargę na kopalnię złożyły: Die Groβe Kreisstadt Zittau, Fundacja Greenpeace Polska z siedzibą w Warszawie, Stowarzyszenie Ekologiczne „EKO-UNIA” z siedzibą we Wrocławiu, Stowarzyszenie Greenpeace Česká Republika z siedzibą w Pradze, Horst Schiermayer, Greenpeace e.V. z siedzibą w Hamburgu, Fundacja Frank Bold z siedzibą w Krakowie.

Postanowienie warszawskiego WSA jednoosobowo wydał na posiedzeniu niejawnym sędzia Jarosław Łuczaj, prezes radomskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia”. To o tyle interesujące, że „Iustitia” wcześniej w sprawie tejże kopalni stanęła po stronie TSUE – jak ustalił portal wPolityce.

Postanowienie sędziego WSA nie zawiera (według wystąpienia Prokuratury Krajowej) należytego uzasadnienia. Zawiera natomiast pseudoekologiczny bełkot podsunięty polskiemu WSA przez skarżące organizacje pozarządowe. Szczególnie te z Niemiec. W uzasadnieniu postanowienia pana sędziego Jarosława Łuczaja czytamy między innymi: „Jeden z niemieckich podmiotów, który zwrócił się do WSA w Warszawie w sprawie kopalni Turów, skarżył się, że «kontynuacja eksploatacji węgla brunatnego w kopalni Turów spowoduje obniżenie poziomu wód podziemnych na terytorium Niemiec»”. Nie obniżają poziomu wód liczne kopalnie niemieckie, które są na miejscu. Niemiecki Greenpeace zwraca uwagę WSA, że „spalanie węgla w gospodarstwach domowych powoduje zanieczyszczenie powietrza i jest niebezpieczne dla zdrowia ludzi”. Superbzdury nie zauważa WSA – choć wiadomo, że węgla brunatnego nie spala się w gospodarstwach domowych.

Postanowienie sędziego J. Łuczaja nie wskazuje żadnej prawnej wadliwości decyzji wydanej przez GDOŚ. Podjęte zostało na podstawie subiektywnie pojmowanego prawdopodobieństwa, że nie można wykluczyć, iż decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa. Nie można z kolei wykluczyć, że postanowienie WSA w sprawie koncesji dla kopalni Turów zostało wydane pod ciche dyktando wymienionych już organizacji pozarządowych. Jedna z nich – Fundacja Frank Bold z siedzibą w Krakowie – reklamuje się jako zatrudniająca doskonałych prawników. Nieźle opłacanych – osiem tys. złotych miesięcznie. Ma również własną kancelarię prawną, też w Krakowie.

Drugie dno – polityka PO?

Przy kolejnej „bitwie o Turów” mogło też chodzić o to, aby pokazać, że wszystkiemu winien jest PiS. Pokazać zwłaszcza przed wyborami. Wyraźnie to powiedział lider PO Donald Tusk na wieść, że premier Mateusz Morawiecki wybiera się na spotkanie z górnikami w Turowie. Kilka cytatów z jego wystąpienia 7 czerwca: – Ja rozumiem niepokój załogi w Turowie, mogę tylko powiedzieć: gdybym był premierem, to [do – przyp. red.] takiej sytuacji w ogóle by nie doszło. Więc jeśli będziecie dzisiaj rozmawiali z premierem Morawieckim, to zapytajcie go, dlaczego on doprowadził do tej sytuacji, z której coraz trudniej będzie się prawdopodobnie wydostać. Panie premierze Morawiecki, są nadal drogi prawne, żeby naprawić wasz błąd. Turów może mieć poważne problemy, dlatego że podejmowaliście decyzje wadliwe prawnie – mówił Donald Tusk.

Lider PO jakby nie wiedział, że celem Greenpeace, Fundacji Frank Bold z Krakowa, EKO-UNII z Wrocławia, a przede wszystkim Komisji Europejskiej jest zamknięcie kopalni i elektrowni w Turowie, bo „od czegoś trzeba zacząć” (cytując byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego) likwidację energetyki węglowej w Polsce. Rozumiejący o dziwo niepokój pracowników kombinatu Turowa lider PO zapewnił: „Jestem otwarty na kontakty i relacje także z działaczami związkowymi”. Istotnie – lider PO jest otwarty, przecież był twarzą OPZZ w jednej z kampanii EKZZ. Jednak otwartość lidera PO na problemy pracownicze dobrze scharakteryzował wówczas zastępca przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność” Tadeusz Majchrowicz: „To za rządów Tuska liberalizowano Kodeks pracy, a koszty ówczesnego kryzysu przerzucano na pracowników”. W tych latach pracownicy ochrony czy firm sprzątających zarabiali 4–5 zł za godzinę. Rynek pracy to było bezrobocie i umowy śmieciowe. Przedłużenie w Polsce wieku emerytalnego to także był cel Donalda Tuska i jego ekipy.

Tekst pochodzi z 25 (1795) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Nowa prowokacja na kolei? Wielkopolska: Znaleziono ślepe naboje karabinowe na torach z ostatniej chwili
Nowa prowokacja na kolei? Wielkopolska: Znaleziono ślepe naboje karabinowe na torach

Na remontowanym odcinku torów kolejowych w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego pracownicy PKP natrafili na ślepe naboje karabinowe. Policja zabezpieczyła teren i poinformowała w komunikacie, że mogło to być celowe działanie mające sprawdzić reakcję służb.

Sejm: nowelizacja ustawy o blokowaniu nielegalnych treści w internecie z ostatniej chwili
Sejm: nowelizacja ustawy o "blokowaniu nielegalnych treści w internecie"

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, umożliwiającą blokowanie nielegalnych treści w internecie. Projekt przewiduje, że nadzór nad usuwaniem materiałów online będzie sprawować prezes UKE i KRRiT, a nowe przepisy obejmą m.in. groźby karalne, nawoływanie do nienawiści, treści pedofilskie oraz naruszenia praw autorskich. Ustawa trafi teraz pod obrady Senatu.

Hanna Nowak-Radziejowska szefową Instytutu Pileckiego w Berlinie z ostatniej chwili
Hanna Nowak-Radziejowska szefową Instytutu Pileckiego w Berlinie

Hanna Nowak-Radziejowska wygrała konkurs na stanowisko kierownika Oddziału Zamiejscowego Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego w Berlinie – poinformował Instytut Pileckiego. Zostanie mianowana 1 grudnia przez p.o. dyrektora Instytutu Pileckiego (IP) Karola Madaja.

Austria chce wprowadzić zakaz w szkołach. Dotyczyć będzie muzułmańskich uczennic Wiadomości
Austria chce wprowadzić zakaz w szkołach. Dotyczyć będzie muzułmańskich uczennic

Austria chce wprowadzić zakaz noszenia islamskich chust przez dziewczęta do 14. roku życia w szkołach. Nowa ustawa ma wejść w życie od roku szkolnego 2026 i objęłaby wszystkie formy nakryć głowy, w tym hidżab i burkę. Rząd argumentuje decyzję ochroną dzieci przed presją społeczną i medialną, ale społeczność muzułmańska krytykuje przepisy jako dyskryminacyjne.

Plan pokojowy dla Ukrainy. Zełenski wydał oświadczenie z ostatniej chwili
Plan pokojowy dla Ukrainy. Zełenski wydał oświadczenie

W wydanym w mediach społecznościowych oświadczeniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do przedstawionego planu pokojowego dla Ukrainy.

IMGW podał prognozę na weekend. Nadchodzi załamanie pogody z ostatniej chwili
IMGW podał prognozę na weekend. Nadchodzi załamanie pogody

Do Polski napływa arktyczne powietrze, które w połączeniu z niżami znad Bałtyku i znad Włoch przyniesie gwałtowne załamanie pogody. IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu, silnym wiatrem na wybrzeżu oraz znacznym spadkiem temperatury. Najtrudniejsza sytuacja zapowiada się na południowym wschodzie, gdzie pokrywa śnieżna może wzrosnąć nawet o 20 cm.

Karol Nawrocki będzie liderem prawicy? Polacy odpowiedzieli [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Karol Nawrocki będzie liderem prawicy? Polacy odpowiedzieli [SONDAŻ]

Nowy sondaż Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” pokazuje, że 58 proc. ankietowanych uważa, że prezydent Karol Nawrocki może być głównym liderem polskiej prawicy. 

Tajemnicza śmierć młodych kobiet w Krakowie. Policja zatrzymała już 10 osób Wiadomości
Tajemnicza śmierć młodych kobiet w Krakowie. Policja zatrzymała już 10 osób

Małopolska policja ujawniła szokującą skalę działalności grupy przestępczej, która handlowała opioidami i lekami psychotropowymi, zdobywanymi dzięki fałszywie wystawianym receptom. Ofiarami były głównie młode kobiety — cztery z nich zmarły, część wykorzystywano seksualnie. Wśród zatrzymanych jest 58-letni lekarz z Dolnego Śląska. Śledczy zapowiadają kolejne zatrzymania.

KO na czele, Konfederacja w górę, 5 partii w Sejmie. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO na czele, Konfederacja w górę, 5 partii w Sejmie. Zobacz najnowszy sondaż

Według sondażu IBRiS dla Onetu Koalicja Obywatelska wygrałaby nadchodzące wybory z poparciem 31,5 proc., PiS plasuje się na drugim miejscu z wynikiem 27,6 proc. Kolejne miejsca zajęły: Konfederacja (14,1 proc.), Konfederacja Korony Polskiej (7,3 proc.) oraz Lewica (7 proc.).

„Groteskowe fałszowanie historii”. Mocne przemówienie ambasadora USA ws. oskarżania Polski o współudział w Holokauście z ostatniej chwili
„Groteskowe fałszowanie historii”. Mocne przemówienie ambasadora USA ws. oskarżania Polski o współudział w Holokauście

Podczas konferencji IJL International Conference w Warszawie ambasador USA w Polsce Thomas Rose wygłosił ważne przemówienie dotyczące relacji historycznych między Polską a światową opinią publiczną. Zdecydowanie sprzeciwił się tezie o polskiej współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione na jej terytorium. – Przekonanie, że Polska współdzieli winę za barbarzyńskie czyny dokonane przeciwko niej, jest groteskowym fałszowaniem historii – podkreślał. 

REKLAMA

Turów. Zamach na kopalnię może skompromitować pewną część naszego sądownictwa

Kolejny zamach na kopalnię Turów miał być poważnym zagrożeniem dla krajowej energetyki. Może on jednak skompromitować pewną część naszego sądownictwa – trzeciej władzy w państwie. Do sprawy dotyczącej kopalni w Turowie przed sądem administracyjnym przystąpiła Prokuratura Krajowa. Skierowała zażalenie na postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej generalnego dyrektora ochrony środowiska. Także PGE złożyła podobne zażalenie na postanowienie sądu w sprawie Turowa.
Kopalnia węgla w Turowie  Turów. Zamach na kopalnię może skompromitować pewną część naszego sądownictwa
Kopalnia węgla w Turowie / fot. Wikimedia Commons/Anna Uciechowska, CC BY-SA 3.0

Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Łukasz Łapczyński przekazał 13 czerwca, że Prokuratura „podniosła wobec postanowienia WSA w sprawie Turowa zarzuty naruszenia przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy”. Według Prokuratury Krajowej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska „pomimo braku uprawdopodobnienia przesłanek udzielenia ochrony tymczasowej”.

Błędy warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

WSA nie wyjaśnił wszystkich okoliczności negatywnego wpływu kopalni Turów na środowisko. Zwłaszcza nie wyjaśnił, jakie konkretne zdarzenia czy okoliczności spowodują „trudne, a nawet nieodwracalne szkody w środowisku i nieodwracalne uszczerbki w mieniu”.
Prokuratura zwróciła uwagę, że podejmując decyzję w tej sprawie, WSA powinien działać transparentnie i należycie ją uzasadnić, tym bardziej, że orzekał na posiedzeniu niejawnym, a sprawa odnosi się do zdarzeń szczególnie istotnych z punktu widzenia interesu społecznego, w tym dalszego zatrudniania tysięcy osób – podkreślił prokurator Łapczyński.

To już drugi przeciwnik WSA w sprawie kopalni w Turowie. Pierwszym jest spółka PGE, do której należy kopalnia i elektrownia w Turowie. Kombinat Turów należy do spółki PGE. Prezes PGE Wojciech Dąbrowski reaguje ostro, szczególny nacisk kładzie na bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz na żywotny interes wielu tysięcy pracowników kombinatu i mieszkańców południowo-zachodniej części Dolnego Śląska. Kopalnia Turów w latach 2020–2022 współpracowała z niemal 1400 kontrahentami. W skali kraju dostarcza 7–8 proc. energii elektrycznej. Węgiel z kopalni Turów pozwala produkować energię elektryczną dla prawie 4 mln gospodarstw domowych. Energia w elektrowni Turów wytwarzana jest w nowoczesnej wysokosprawnej kogeneracji „prąd i ciepło”. Zapewniającej mieszkańcom Bogatyni ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową. Kombinat Turów jest największym pracodawcą zarówno w Bogatyni, jak i w całej okolicy. Kopalniana bardzo liczna organizacja NSZZ „Solidarność” wrze. W 2021 r. związkowcy uratowali swoją kopalnię. Czyżby w tym roku scenariusz się powtarzał?

Niemcy i Czesi przeciw kopalni Turów

Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, którą wydała 30 września 2022 r. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOS) została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przez organizacje pozarządowe m.in. z Niemiec i Czech. Decyzja przedłuża koncesję dla kopalni węgla brunatnego Turów na kontynuację eksploatacji złoża do 2044 r. Z dokumentów GDOS wynika, że w przedkoncesyjnym postępowaniu administracyjnym został zapewniony udział społeczności z Polski, Czech i Niemiec, a także organizacji ekologicznych i przedstawicieli samorządów z Czech i Niemiec. Tymczasem 31 maja WSA wydał postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej GDOS. W uzasadnieniu postanowienia orzekający w sprawie sędzia Jarosław Łuczaj napisał: „Niniejsze rozstrzygnięcie sądu winno skutkować natychmiastowym wstrzymaniem ewentualnej dalszej realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia”. Po tym postanowieniu WSA przedłużenie koncesji na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów byłoby właściwie zagrożone. Obecna koncesja jest ważna do 2026 r.

Chodzi o zamknięcie Turowa

Kopalnia Turów wydobywa węgiel brunatny na podstawie koncesji wydanej w 1994 r., uzupełnionej w marcu 2020 r., co wydłuża termin jej obowiązywania do 2026 r. Postanowienie WSA w Warszawie z 31 maja zakwestionowało decyzję środowiskową wydaną przez GDOS 30 września 2022 r., która zapewnia wydobycie w kopalni Turów od 2026 do 2044 r. Jeśli koncesja będzie nieważna, kopalnia w Turowie mogłaby produkować węgiel brunatny dla elektrowni tylko do 2026 r.

Łatwo się domyślić, że to odpowiada zamierzeniom Brukseli, której celem jest przyspieszenie likwidacji wszystkich elektrowni węglowych w Polsce. Niemiec to nie dotyczy, niemieckie odkrywki jakoś nie działają na szkodę środowiska. A jeśli nawet jakieś grupy ekoterrorystów próbują działać na szkodę energetyki konwencjonalnej, niemieckie sądy szybko umarzają postępowania. Warto przy tym podkreślić, że w Niemczech pracuje osiem kopalni odkrywkowych i tyleż elektrowni na węgiel brunatny. W 2022 r. z tych kopalń wydobyto 130,8 mln ton surowca. Kopalnia Turów wydobywa około 8 mln ton węgla brunatnego rocznie.

W ataku na Turów posłużono się niezawodnymi jak zwykle w takich sytuacjach organizacjami pozarządowymi i kłamliwym kamuflażem „ekologicznych zagrożeń”. Skargę na kopalnię złożyły: Die Groβe Kreisstadt Zittau, Fundacja Greenpeace Polska z siedzibą w Warszawie, Stowarzyszenie Ekologiczne „EKO-UNIA” z siedzibą we Wrocławiu, Stowarzyszenie Greenpeace Česká Republika z siedzibą w Pradze, Horst Schiermayer, Greenpeace e.V. z siedzibą w Hamburgu, Fundacja Frank Bold z siedzibą w Krakowie.

Postanowienie warszawskiego WSA jednoosobowo wydał na posiedzeniu niejawnym sędzia Jarosław Łuczaj, prezes radomskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia”. To o tyle interesujące, że „Iustitia” wcześniej w sprawie tejże kopalni stanęła po stronie TSUE – jak ustalił portal wPolityce.

Postanowienie sędziego WSA nie zawiera (według wystąpienia Prokuratury Krajowej) należytego uzasadnienia. Zawiera natomiast pseudoekologiczny bełkot podsunięty polskiemu WSA przez skarżące organizacje pozarządowe. Szczególnie te z Niemiec. W uzasadnieniu postanowienia pana sędziego Jarosława Łuczaja czytamy między innymi: „Jeden z niemieckich podmiotów, który zwrócił się do WSA w Warszawie w sprawie kopalni Turów, skarżył się, że «kontynuacja eksploatacji węgla brunatnego w kopalni Turów spowoduje obniżenie poziomu wód podziemnych na terytorium Niemiec»”. Nie obniżają poziomu wód liczne kopalnie niemieckie, które są na miejscu. Niemiecki Greenpeace zwraca uwagę WSA, że „spalanie węgla w gospodarstwach domowych powoduje zanieczyszczenie powietrza i jest niebezpieczne dla zdrowia ludzi”. Superbzdury nie zauważa WSA – choć wiadomo, że węgla brunatnego nie spala się w gospodarstwach domowych.

Postanowienie sędziego J. Łuczaja nie wskazuje żadnej prawnej wadliwości decyzji wydanej przez GDOŚ. Podjęte zostało na podstawie subiektywnie pojmowanego prawdopodobieństwa, że nie można wykluczyć, iż decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa. Nie można z kolei wykluczyć, że postanowienie WSA w sprawie koncesji dla kopalni Turów zostało wydane pod ciche dyktando wymienionych już organizacji pozarządowych. Jedna z nich – Fundacja Frank Bold z siedzibą w Krakowie – reklamuje się jako zatrudniająca doskonałych prawników. Nieźle opłacanych – osiem tys. złotych miesięcznie. Ma również własną kancelarię prawną, też w Krakowie.

Drugie dno – polityka PO?

Przy kolejnej „bitwie o Turów” mogło też chodzić o to, aby pokazać, że wszystkiemu winien jest PiS. Pokazać zwłaszcza przed wyborami. Wyraźnie to powiedział lider PO Donald Tusk na wieść, że premier Mateusz Morawiecki wybiera się na spotkanie z górnikami w Turowie. Kilka cytatów z jego wystąpienia 7 czerwca: – Ja rozumiem niepokój załogi w Turowie, mogę tylko powiedzieć: gdybym był premierem, to [do – przyp. red.] takiej sytuacji w ogóle by nie doszło. Więc jeśli będziecie dzisiaj rozmawiali z premierem Morawieckim, to zapytajcie go, dlaczego on doprowadził do tej sytuacji, z której coraz trudniej będzie się prawdopodobnie wydostać. Panie premierze Morawiecki, są nadal drogi prawne, żeby naprawić wasz błąd. Turów może mieć poważne problemy, dlatego że podejmowaliście decyzje wadliwe prawnie – mówił Donald Tusk.

Lider PO jakby nie wiedział, że celem Greenpeace, Fundacji Frank Bold z Krakowa, EKO-UNII z Wrocławia, a przede wszystkim Komisji Europejskiej jest zamknięcie kopalni i elektrowni w Turowie, bo „od czegoś trzeba zacząć” (cytując byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego) likwidację energetyki węglowej w Polsce. Rozumiejący o dziwo niepokój pracowników kombinatu Turowa lider PO zapewnił: „Jestem otwarty na kontakty i relacje także z działaczami związkowymi”. Istotnie – lider PO jest otwarty, przecież był twarzą OPZZ w jednej z kampanii EKZZ. Jednak otwartość lidera PO na problemy pracownicze dobrze scharakteryzował wówczas zastępca przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność” Tadeusz Majchrowicz: „To za rządów Tuska liberalizowano Kodeks pracy, a koszty ówczesnego kryzysu przerzucano na pracowników”. W tych latach pracownicy ochrony czy firm sprzątających zarabiali 4–5 zł za godzinę. Rynek pracy to było bezrobocie i umowy śmieciowe. Przedłużenie w Polsce wieku emerytalnego to także był cel Donalda Tuska i jego ekipy.

Tekst pochodzi z 25 (1795) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe