Burza wokół sprawy Mariki. Publikujemy wyrok z uzasadnieniem

Marika została skazana na 3 lata bezwzględnego więzienia za rzekome usiłowanie rozboju. Przyjęta kwalifikacja prawnokarna czynu budzi wątpliwości co do jej słuszności. Niezbędnym warunkiem dla zakwalifikowania czynu jako rozbój, jest użycie przemocy wobec osoby. Zebrany materiał dowodowy w sprawie potwierdza użycie przemocy wobec przedmiotu, zaś zachodziły wątpliwości co do przemocy wobec pokrzywdzonej – zwraca uwagę Instytut Ordo Iuris. Publikujemy zanonimizowany wyrok wraz z uzasadnieniem.
Warszawa, 15.07.2023. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro i wiceminister Marcin Warchoł podczas briefingu prasowego ws. Mariki Burza wokół sprawy Mariki. Publikujemy wyrok z uzasadnieniem
Warszawa, 15.07.2023. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro i wiceminister Marcin Warchoł podczas briefingu prasowego ws. Mariki / fot. PAP/Marcin Obara

Wyrok z uzasadnieniem: [KLIKNIJ TUTAJ]

Prokurator oskarżył Marikę o to, że „w dniu 10 sierpnia 2020 r. w Poznaniu działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, wspólnie i w porozumieniu z […] usiłowała dokonać rozboju poprzez zabór w celu przywłaszczenia torby o wartości 15,00 zł na szkodę […] stosując przy tym w postaci szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej, co stanowi naruszenie czynność narządów ciała na czas krótszy aniżeli 7 dni, lecz czynu tego nie dokonała z uwagi na postawę pokrzywdzonej, tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. Prokurator zaklasyfikował zachowanie Mariki jako usiłowanie rozboju i potraktował ten czyn jako występek o charakterze chuligańskim.

 

3 lata

Za wyżej opisany czyn prokurator wnioskował o wymierzenie kary 3 lat pozbawienia wolności oraz orzeczenie środka karnego w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 100 m i kontaktowania się na okres 5 lat, zadośćuczynienia w kwocie 1000 złotych na rzecz pokrzywdzonej oraz obciążenie kosztami sądowymi.

W toku procesu Sąd nie dokonał zmiany kwalifikacji prawnej czynu przyjętej przez prokuratora i skazał Marikę – zgodnie z wnioskiem prokuratora – na karę 3 lata pozbawienia wolności oraz orzekł obowiązek zapłaty 1000 zł na rzecz pokrzywdzonej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a ponadto orzekł środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 50 m na okres 2 lat.

Zgodnie z art. 280 § 1 k.k. kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. W przypadku czynu chuligańskiego, sąd wymierza karę w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, a zatem przy tak przyjętej kwalifikacji prawnej czynu mógł orzec karę pozbawienia wolności od lat 3 do 12.

CZYTAJ TAKŻE: Zabójstwo w centrum Poznania. Ofiarą był bloger, aktywista i artysta

 

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko wygląda tak, jak należy. Ale czy na pewno?

Rozbój stanowi kwalifikowaną postać kradzieży, gdyż do jego ustawowych znamion należą wszystkie elementy kradzieży, a odróżniają go od niej dodatkowe działania sprawcy wobec pokrzywdzonego lub innej osoby (por. wyrok SA w Katowicach z 27.05.1993 r., II AKr 169/93, OSA 1994/2, poz. 8).

Oskarżeni próbowali odebrać pokrzywdzonej torbę w barwach 6-kolorowej tęczy – symbolu ruchu LGBT. Jej wartość wyceniona została na 15,00 zł. Zeznania oskarżonych, ale także i pokrzywdzonej oraz innych świadków zdarzenia potwierdzają, że celem oskarżonych była sama torba, bez jej zawartości.

Podczas rozprawy w dniu 9 sierpnia 2021 r. Marika zeznała:

„Zazwyczaj w torbach nosi się̨ klucze, telefon. Wiedzieliśmy, że ta pani prawdopodobnie ma w tej torbie te rzeczy, dlatego od początku mówiliśmy, że ma sobie je zostawić́.”

„(…) nie chcę powiedzieć́, że zaatakowaliśmy tę dziewczynę̨, ale trzymałam torbę̨ przez odległość́ 5 metrów. Od samego początku nie chcieliśmy zrobić́ krzywdy. Jak zaczęła się̨ szarpać́, to puściliśmy torbę̨. To działo się̨ szybko, w jakimś́ impulsie.”

„Nie widziałam, aby pokrzywdzonej stała się̨ krzywda. Nie chcieliśmy tego, interesowała nas sama torba. Fizycznie ani psychicznie nie chcieliśmy zrobić́ pokrzywdzonej krzywdy.
Trzymanie torby to była chwila, dokładnie nie umiem powiedzieć́. Puściliśmy torbę̨, bo odpuściliśmy. Stwierdziliśmy, że bez przemocy jej nie odzyskamy, a nie chcieliśmy tej przemocy używać́.”

Nadto z zeznań pokrzywdzonej z dnia 10 sierpnia 2020 r., tj. z dnia zdarzenia, wynika wprost, że „osoby [oskarżeni – przyp.] […] nie groziły mi, że jak im nie oddam torby to mi coś zrobią”.

Jednym ze znamion rozboju jest użycie przemocy wobec osoby. Choć opis postawionego zarzutu wskazuje na samo „szarpanie”, nie precyzując czy chodzi o szarpanie rzeczy czy osoby, to z zeznań pokrzywdzonej z dnia 10 sierpnia 2020 r., tj. z dnia zdarzenia, wiemy, że obiektem szarpania była przedmiotowa torba. W toku procesu oskarżeni zaprzeczali, jakoby odepchnęli pokrzywdzoną i wykręcili pokrzywdzonej palec. Do samego uszczerbku na zdrowiu w postaci wykręcenia III palca lewej ręki doszło najprawdopodobniej wskutek wzajemnego szarpania obydwu stron za torbę. Pokrzywdzona zdarzenia dotyczące odepchnięcia oraz wykręcenia palca opisywała używając sformułowań takich jak „wydaje mi się”. To istotne, bowiem „nie jest rozbojem kradzież polegająca na wyrwaniu rzeczy z rąk pokrzywdzonego w celu jej zaboru (wyrok SN z 16.07.2002 r., III KKN 329/01, Prok. i Pr.-wkł. 2003/1, poz. 9). Zachowanie takie nie polega bowiem na stosowaniu przemocy wobec osoby” (M. Kulik [w:] Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, red. M. Mozgawa, LEX/el. 2023, art. 280). „Zabór rzeczy przez wyrwanie jej z rąk pokrzywdzonego nie nosi cech stosowania przemocy wobec osoby, o ile w wyniku zachowania sprawcy nie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego (np. wyrwanie torebki czy telefonu z ręki” (G. Łabuda [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, red. J. Giezek, Warszawa 2021, art. 280). „Brzmienie przepisu wyklucza możliwość używania tzw. pośredniej przemocy, skierowanej nie wobec osoby, lecz na przedmiot” (M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. V, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2022, art. 280). Oskarżeni zaniechali działań, gdy zorientowali się, że odebranie torby stało się niemożliwe bez użycia przemocy. To równie istotne, bowiem obiektywnie rzecz ujmując, oskarżeni działając w cztery osoby, mieli przewagę liczebną. To każe domniemywać, że gdyby tylko byli zdeterminowani, odebranie torby mogłoby zakończyć się „sukcesem”. Całość zajścia, według zeznań oskarżonych, trwała około 30 sekund, zaś według zeznań pokrzywdzonej – około 1 minuty. W każdym razie zajście trwało na tyle krótko, że zanim kamera przemysłowa zdążyła się obrócić, było już po zdarzeniu. Tymczasem z uzasadnienia wyroku wynika, że „oskarżeni swoim zachowaniem bezpośrednio zmierzali do dokonania przestępstwa rozboju, podejmując działania konieczna dla urzeczywistnienia ich zamiaru i stanowiące ostatnią już fazę ich akcji przestępnej”.

 

Skrucha oskarżonych

Oskarżeni w toku procesu przeprosili pokrzywdzoną, wskazując, że przemyśleli swoje zachowanie, które ocenili jako „głupie” oraz że żałują tego, co zrobili, a ich poglądy uległy przemianie. Pokrzywdzona tych przeprosin nie przyjęła, co jednak nie ma znaczenia dla obiektywnego faktu skruchy oskarżonych. Marika na rozprawie w dniu 9 sierpnia 2021 r. powiedziała: „Przez ten rok, przemyślałam jaką krzywdę̨ mogliśmy zrobić́ i bardzo mocno żałuję tego, co zrobiłam.”

CZYTAJ TAKŻE: W tragicznym wypadku w Krakowie zginął syn znanej celebrytki. Jest nagranie [WIDEO]

 

Wyrokowanie ponad zakres zdarzenia

W materiale dowodowym postępowania znalazły się wydruki artykułów autorstwa jednego z oskarżonych oraz zdjęcia, przedstawiające oskarżonych w kontekście w żaden sposób nie związanych ze zdarzeniem. Sąd winien ograniczyć zakres materiału dowodowego wyłącznie do tych dowodów, które przesądzają lub nie o popełnieniu przez oskarżonych zarzucanego im czynu. Jednocześnie nie został zlecony wywiad środowiskowy w stosunku do Mariki w celu ustalenia właściwości i warunków osobistych oraz dotychczasowego sposobu życia oskarżonej. To istotne o tyle, że Sąd niemałą część uzasadnienia wyroku poświęca poglądom oskarżonych, którzy krytycznie oceniali postulaty ruchów LGBT. Takie poglądy sąd określił jako „radykalne”, a zachowanie oskarżonych potraktował w kategoriach „nienawiści kierowanej w stosunku do określonej społeczności stanowiącej mniejszość seksualną, określaną mianem LGBT+”. Dla wzmocnienia tezy, Sąd odwołał się do art. 119 k.k. wskazując, że „używanie przemocy, groźby bezprawnej lub znieważenie wyłącznie z powodu czyjejś przynależności narodowej, etnicznej, rasowej lub wyznaniowej nie może znajdować żadnego racjonalnego i powszechnie akceptowanego wytłumaczenia”, choć – trzeba wskazać obiektywną prawdę ustawową – kodeks karny nie zna pojęcia „przynależności do mniejszości seksualnej”. Mimo to, stało się to dla Sądu przyczynkiem do uznania czynu oskarżonych za występek o charakterze chuligańskim, co przyczyniło się do podniesienia dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, tj. z 2 do 3 lat pozbawienia wolności. Za obciążającą okoliczność potraktowano to, że oskarżeni udzielali się w organizacji takiej jak Młodzież Wszechpolska, która jest legalnie działającą organizacją pozarządową, a jedną z konstytucyjnych wolności jest wolność słowa, która każdemu zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów (art. 54), jeśli nie są zakazane:

„Deklarują się jako młodzi nacjonaliści i chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych. Przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego. […] Oskarżeni stali się częścią tych środowisk i głoszą poglądy nienawistne, czego są w pełni świadomi. Taka postawa społeczna nie jest dopuszczalna w demokratycznym państwie prawa.”

CZYTAJ TAKŻE: Platforma proponuje „największą obniżkę podatków”. Przypomniano, jak głosowali jej posłowie

 

Marika występowała bez obrońcy…

Marika występowała przed sądem bez obrońcy. Początkowo przez krótki czas wprawdzie obrońcę miała, jednak z uwagi na sytuację finansową musiała z niego zrezygnować. Jedyne czynności, jakich zdążył dokonać to zgłoszenie się do sprawy, zawnioskowanie o zmianę częstotliwości i miejsca dozoru policyjnego oraz wysłanie aplikanta na przeglądanie akt. Po wypowiedzeniu upoważnienia do obrony, Marika zawnioskowała o obrońcę z urzędu. Sąd wezwał Marikę do uzupełnienia braków formalnych wniosku, czego Marika niestety nie uczyniła. Przypomnijmy – Marika w dniu dokonania zarzucanego jej czynu miała 21 lat, zaś w dniu wnioskowania o obrońcę z urzędu – 22 lata. Było to jej pierwsze „spotkanie” ze stresującym i skomplikowanym dla zwykłego obywatela procesem karnym. Fakt niedopełnienia przez nią formalności tylko potwierdza nieporadność procesową. Sąd jednak nawet pomimo tego mógł – na podstawie art. 79 § 2 k.p.k. – przyznać obrońcę z urzędu uznając, że jest to niezbędne ze względu na inne okoliczności utrudniające obronę, tj. nieporadność związaną z wiekiem. Orzecznictwo jak i doktryna wskazują, że okoliczności utrudniające obronę należy wiązać przede wszystkim z właściwościami osobistymi oskarżonego, które co prawda nie uniemożliwiają, ale w znaczący sposób utrudniają realizację prawa do obrony materialnej bezpośrednio przez samego oskarżonego. Brak obrońcy miał niebagatelne znaczenie dla przebiegu postępowania, skazanie Mariki oraz brak wniesienia apelacji.

 

…w przeciwieństwie do drugiego oskarżonego

Sąd natomiast przyznał obrońcę z urzędu drugiemu oskarżonemu z uwagi na to, że nie ukończył 18 lat. W dniu jednak pierwszej rozprawy, z racji tego, że wiek już ten osiągnął, Sąd obrońcę wycofał. Tylko na chwilę, ponieważ oskarżony złożył podczas rozprawy ustny wniosek o ustanowienie obrońcy i Sąd natychmiastowo takiego obrońcę wyznaczył w osobie dotychczasowego obrońcy. Wystarczyła ustna argumentacja.

 

Czy sąd mógł orzec inaczej?

Przede wszystkim, pozostając przy przyjętej przez prokuratora oraz niezakwestionowanej przez sąd kwalifikacji opisanego czynu jako usiłowanie rozboju, Sąd, zgodnie z art. 283 k.k., mógł potraktować czyn jako wypadek mniejszej wagi. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W takiej sytuacji na podstawie art. 37a k.k. sąd mógłby – zamiast orzekania kary pozbawienia wolności – orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy (np. poprzez prace społeczne) albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych. W innej sytuacji, pozostając przy przyjętej kwalifikacji prawnokarnej, tj. usiłowanie rozboju, na podstawie art. 37b k.k. sąd mógłby orzec jednocześnie karę pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 6 miesięcy oraz karę ograniczenia wolności do lat 2.

Wątpliwości jednak pozostają nawet co do samej kwalifikacji prawnokarnej, bowiem – z powodów wyżej opisanych – trudno w ustalonym stanie faktycznym jednoznacznie mówić o przemocy względem osoby. Ponadto „trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że szeroka wykładnia znamienia „używa przemocy wobec osoby” pozwala przyjąć, iż już naruszenie nietykalności cielesnej może być uznane za użycie przemocy wobec osoby, ale do uznania, że owa przemoc stanowi o wyczerpaniu znamion, konieczne jest wykazanie, że w wyniku zachowania sprawcy doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, nie tylko odpowiednio ukierunkowanej i stanowiącej sposób objęcia przez sprawcę władztwa nad rzeczą, ale także mającej istotnie większy od minimalnego stopień intensywności i dolegliwości wobec pokrzywdzonego” (M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. V, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2022, art. 280).

Czyn oskarżonych rozważyć wobec tego należałoby jako kradzież, która zgodnie z art. 278 k.k. zagrożona jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Biorąc jednak pod uwagę wartość przedmiotu, określoną na wysokość 15,00 zł, czyn należałoby jednak zakwalifikować nie jako przestępstwo, a wykroczenie. Zgodnie z art. 119 § 1 k.w. „kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”

Za okoliczności łagodzące należałoby potraktować młody wiek oskarżonych, ich wcześniejszą niekaralność, jak również wyrażony żal i przeproszenie pokrzywdzonej.

 

Ułaskawienie

Abstrahując od powyższego, słuszność lub jej brak w kontekście kwalifikacji prawnej zarzuconego Marice czynu, nie ma znaczenia w procedurze ułaskawieniowej. Zgodnie z art. 563 k.p.k. rozpoznając prośbę o ułaskawienie sąd w szczególności ma na względzie zachowanie się skazanego po wydaniu wyroku, rozmiary wykonanej już kary, stan zdrowia skazanego i jego warunki rodzinne, naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem, a przede wszystkim szczególne wydarzenia, jakie nastąpiły po wydaniu wyroku.

Marika nie była wcześniej karana. Udzielała się społecznie, m.in. należała do Ochotniczej Straży Pożarnej, udzielała pomocy kombatantom, brała udział w rekonstrukcjach historycznych, sprzątała groby poległych w obronie ojczyzny. Przed wydaniem wyroku studiowała informatykę oraz pracowała. Wedle relacji jej rodziców „córka jest dobrym dzieckiem, uczyła się bardzo dobrze, miała czerwony pasek, była czuła i uczuciowa, pomagała wszystkim. Udzielała się społecznie.”

Marika do czasu zarządzenia przerwy w wykonaniu kary przebywała w zakładzie karnym typu półotwartego. Z opinii zakładu karnego, w którym była osadzona wynika, że była 9 razy nagradzana, dwukrotnie udzielono jej zgody na przepustki, które wykorzystała zgodnie z przeznaczeniem. Dostała zezwolenie na pracę poza zakładem karnym, jest chwalona w miejscu pracy. W zakładzie karnym zaobserwowano, że jest zainteresowana nauczaniem oraz nie zaobserwowano żadnej sytuacji konfliktowej czy agresywnego zachowania z jej strony. Ani razu nie stosowano wobec niej środków przymusu bezpośredniego ani kar. Marika ukończyła z wynikiem pozytywnym w zakładzie karnym warsztaty antyprzemocowe. Jej udział oceniono pozytywnie – była aktywna, sumienna, chętna do niesienia pomocy. W trakcie pobytu w zakładzie karnym Marika utrzymywała stały, bieżący kontakt telefoniczny oraz regularne, bardzo częste widzenia z bliskimi, od których otrzymywała pomoc i wsparcie. Nie przynależała do żadnej podkultury przestępczej, była zainteresowana zajęciami kulturalnymi.

Marika jest krytyczna wobec swojego czynu oraz deklaruje postępowanie zgodne z prawem – na posiedzeniu sądu w przedmiocie rozpoznania wniosku o ułaskawienie wskazała: „bardzo tego żałuję i gdybym mogła cofnąć czas jestem pewna, że to by się nie powtórzyło.”

Kilka miesięcy przed stawieniem się do odbycia kary Marika uległa wypadkowi, w wyniku którego doznała otwartego złamania nogi w kostce. W celu odbycia kary pozbawienia wolności przerwała rehabilitację. Do zakładu karnego wchodziła o kulach, gdyż nie była w stanie samodzielnie się poruszać. W czasie odbywania kary w zakładzie karnym, pomimo sygnalizowania od początku pobytu problemów z poruszaniem wynikającym z doznanej kontuzji nie otrzymała potrzebnej opieki medycznej w tym zakresie. Pierwsze prześwietlenie nogi wykonano dopiero po roku odbywania kary pozbawienia wolności. Marika powinna poddać się zabiegowi polegającemu na wyciągnięciu z nogi zalegających tam od momentu wypadku drutów. Im dłużej z tym zwleka tym trudniejsza będzie jej rehabilitacja i powrót do pełnej sprawności (o ile jeszcze jest to możliwe). W więzieniu rehabilitacja nie jest w ogóle prowadzona. Przed wypadkiem skazana była bardzo aktywna fizycznie, miała zamiar zostać strażakiem, obecnie ma duże trudności w samym poruszaniu się.

Sytuacja rodzinna Mariki jest trudna, jej obrońcy zwracali uwagę m.in. na problemy zdrowotne jej najbliższych.

Marika obecnie ma 24 lata. W chwili popełnienia czynu miała 21 lat. Po wyjściu na wolność planuje podjąć na nowo przerwane studia informatyczne. Każdy rok zwłoki sprawia, że coraz trudniej będzie jej studia ukończyć. Marika ma także w planach utworzenie szkoły dla dorosłych, gdzie będzie uczyła gry w szachy oraz udzielała korepetycji z matematyki. Zanim zapadł wyrok skazujący, Marika udzielała korepetycji przygotowujących do matury. Pobyt Mariki w zakładzie karnym zmniejsza szansę na realizację jej planów, zwłaszcza tych długoterminowych oraz odbiera jej szansę na zbudowanie godnej kariery zawodowej.

Sąd, który skazał Marikę, uwzględniając powyższe okoliczności, wydał pozytywną opinię o skazanej, a Prokurator Generalny przychylił się do wniosku o zarządzeniu przerwy w wykonaniu kary. Marika będzie przebywała na wolności co najmniej do czasu rozpoznania wniosku o ułaskawienie przez Prezydenta, od którego obecnie wszystko zależy.

Poniżej publikujemy raz jeszcze link do zanonimizowanego wyroku wraz z uzasadnieniem:

[KLIKNIJ TUTAJ]


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Czy Trzaskowski będzie zmuszał do nazywania brodatego mężczyzny kobietą? Wiadomości
Waldemar Krysiak: Czy Trzaskowski będzie zmuszał do nazywania brodatego mężczyzny kobietą?

Trzaskowski wprowadza ideologię gender do ratusza. Na Zachodzie policja już aresztuje tych, którzy ze skrajną lewicą się nie zgadzają. Czy więc Trzaskowski też będzie zmuszał swoich pracowników do nazywania brodatego mężczyzny kobietą? Czy obowiązkowe będą fikcyjne zaimki i końcówki, których zażyczy sobie transseksualista? Dlaczego prezydent Warszawy domaga się rzeczy absurdalnych?

Polak kieruje zespołem mającym przesunąć granice znanej fizyki Wiadomości
Polak kieruje zespołem mającym przesunąć granice znanej fizyki

W takich osobach moc!! Drodzy Państwo, Polak przeprowadza w naszym kraju jeden z największych w historii fizyki testów teorii kwantowej!

Znany polityk PiS zawieszony! Decyzja prezesa Kaczyńskiego z ostatniej chwili
Znany polityk PiS zawieszony! "Decyzja prezesa Kaczyńskiego"

Europoseł Krzysztof Jurgiel został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości – poinformował rzecznik partii Rafał Bochenek.

Nieoczekiwane orędzie Hołowni: To kwestia wagi państwowej polityka
Nieoczekiwane orędzie Hołowni: "To kwestia wagi państwowej"

– Ostudzenie natychmiast temperatury sporu to kwestia wagi państwowej; to sprawa naszego bezpieczeństwa – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czwartkowym orędziu.

[Felieton „TS”] Jan Wróbel: Polski Ład w Europie tylko u nas
[Felieton „TS”] Jan Wróbel: Polski Ład w Europie

Do piór, które cenię, zaliczam pióro Marcina Napiórkowskiego, świadom, że pisuje on zasadniczo do pism z lewej strony polskiego centrum. Ale niech tam – wypowiada się po swojemu i językiem własnym, nie zaś językiem współczesnego polit-gramot-kuku-na-muniu. Kiedy zatem pisze o sporach wokół Zielonego Ładu, czytam, bo wiem, że nawet kiedy mnie zdenerwuje, to raczej nie spowoduje tzw. pęknięcia żyłki, lecz skłoni do myślenia. Czytam: „Aktywizm antyeuropejski motywuje dziś bardziej niż proeuropejski. Bo komu chciałoby się wychodzić z domu, żeby zamanifestować, że jest ok? «Nic się nie dzieje, spokojnie jest, i tak właśnie ma być!». Słabo wyglądałoby to na transparentach”. Zdaniem autora ostatni spór wykazuje nie tyle nonsens Zielonego Ładu, ile głęboki deficyt umiejętności budowania prestiżu i zrozumienia przez Unię Europejską. Nie tyle „Ład”, lecz nieład komunikacyjny jest kłopotem. Za projektem: „Stoi mnóstwo faktów, mnóstwo racji, mnóstwo niezłych pomysłów. Nie ma jednak opowieści. Nie ma mitów, które porwałyby tłumy?”.

Lewica zrywa współpracę z KO w Krakowie gorące
Lewica zrywa współpracę z KO w Krakowie

Struktury Nowej Lewicy wycofały się ze współpracy z Koalicją Obywatelską w Radzie Miasta Krakowa.

Kaczyński zadał niewygodne pytanie Tuskowi. Co zrobi premier? polityka
Kaczyński zadał niewygodne pytanie Tuskowi. Co zrobi premier?

– Tusk oświadczył, niedługo po tym głosowaniu, że ten pakt migracyjny przyniesie nam różne korzyści, że będziemy beneficjentami, no to ja teraz pytam publicznie. Panie Tusk, to dlaczego pan przeciw głosował? – powiedział w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak na jego słowa odpowie premier Donald Tusk?

Zamach na premiera Słowacji Roberta Fico. Co wiemy do tej pory? gorące
Zamach na premiera Słowacji Roberta Fico. Co wiemy do tej pory?

Premier Słowacji Robert Fico, ciężko ranny w środowym zamachu, pozostaje w czwartek na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala w Bańskiej Bystrzycy. Napastnik przyznał, że kierował się motywami politycznymi. Władze apelują o uspokojenie nastrojów.

Rewolucyjny, agresywny język Marty Lempart zastrasza ludzi tylko u nas
"Rewolucyjny, agresywny język Marty Lempart zastrasza ludzi"

- Rewolucyjny, agresywny język nie tylko zatruwa debatę publiczną, ale też wpływa na myślenie ludzi. Może prowadzić do tego, że wiele osób poczuje się zastraszone, nie będzie chciało zabierać głosu. Niektóre osoby, może mniej zdecydowane, doprowadzi to do myślenia, żeby szukać jakichś kompromisów, żeby tylko zamknąć temat aborcji - mówi poseł Bartłomiej Wróblewski w rozmowie z portalem Tysol.pl.

Waldemar Buda wykluczony z posiedzenia komisji ds. tzw. wyborów kopertowych polityka
Waldemar Buda wykluczony z posiedzenia komisji ds. tzw. wyborów kopertowych

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda został wykluczony z posiedzenia komisji ds. tzw. wyborów kopertowych. Wcześniej między posłem PiS a przewodniczącym komisji, posłem KO Dariuszem Jońskim doszło do ostrej kłótni.

REKLAMA

Burza wokół sprawy Mariki. Publikujemy wyrok z uzasadnieniem

Marika została skazana na 3 lata bezwzględnego więzienia za rzekome usiłowanie rozboju. Przyjęta kwalifikacja prawnokarna czynu budzi wątpliwości co do jej słuszności. Niezbędnym warunkiem dla zakwalifikowania czynu jako rozbój, jest użycie przemocy wobec osoby. Zebrany materiał dowodowy w sprawie potwierdza użycie przemocy wobec przedmiotu, zaś zachodziły wątpliwości co do przemocy wobec pokrzywdzonej – zwraca uwagę Instytut Ordo Iuris. Publikujemy zanonimizowany wyrok wraz z uzasadnieniem.
Warszawa, 15.07.2023. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro i wiceminister Marcin Warchoł podczas briefingu prasowego ws. Mariki Burza wokół sprawy Mariki. Publikujemy wyrok z uzasadnieniem
Warszawa, 15.07.2023. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro i wiceminister Marcin Warchoł podczas briefingu prasowego ws. Mariki / fot. PAP/Marcin Obara

Wyrok z uzasadnieniem: [KLIKNIJ TUTAJ]

Prokurator oskarżył Marikę o to, że „w dniu 10 sierpnia 2020 r. w Poznaniu działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, wspólnie i w porozumieniu z […] usiłowała dokonać rozboju poprzez zabór w celu przywłaszczenia torby o wartości 15,00 zł na szkodę […] stosując przy tym w postaci szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej, co stanowi naruszenie czynność narządów ciała na czas krótszy aniżeli 7 dni, lecz czynu tego nie dokonała z uwagi na postawę pokrzywdzonej, tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. Prokurator zaklasyfikował zachowanie Mariki jako usiłowanie rozboju i potraktował ten czyn jako występek o charakterze chuligańskim.

 

3 lata

Za wyżej opisany czyn prokurator wnioskował o wymierzenie kary 3 lat pozbawienia wolności oraz orzeczenie środka karnego w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 100 m i kontaktowania się na okres 5 lat, zadośćuczynienia w kwocie 1000 złotych na rzecz pokrzywdzonej oraz obciążenie kosztami sądowymi.

W toku procesu Sąd nie dokonał zmiany kwalifikacji prawnej czynu przyjętej przez prokuratora i skazał Marikę – zgodnie z wnioskiem prokuratora – na karę 3 lata pozbawienia wolności oraz orzekł obowiązek zapłaty 1000 zł na rzecz pokrzywdzonej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a ponadto orzekł środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 50 m na okres 2 lat.

Zgodnie z art. 280 § 1 k.k. kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. W przypadku czynu chuligańskiego, sąd wymierza karę w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, a zatem przy tak przyjętej kwalifikacji prawnej czynu mógł orzec karę pozbawienia wolności od lat 3 do 12.

CZYTAJ TAKŻE: Zabójstwo w centrum Poznania. Ofiarą był bloger, aktywista i artysta

 

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko wygląda tak, jak należy. Ale czy na pewno?

Rozbój stanowi kwalifikowaną postać kradzieży, gdyż do jego ustawowych znamion należą wszystkie elementy kradzieży, a odróżniają go od niej dodatkowe działania sprawcy wobec pokrzywdzonego lub innej osoby (por. wyrok SA w Katowicach z 27.05.1993 r., II AKr 169/93, OSA 1994/2, poz. 8).

Oskarżeni próbowali odebrać pokrzywdzonej torbę w barwach 6-kolorowej tęczy – symbolu ruchu LGBT. Jej wartość wyceniona została na 15,00 zł. Zeznania oskarżonych, ale także i pokrzywdzonej oraz innych świadków zdarzenia potwierdzają, że celem oskarżonych była sama torba, bez jej zawartości.

Podczas rozprawy w dniu 9 sierpnia 2021 r. Marika zeznała:

„Zazwyczaj w torbach nosi się̨ klucze, telefon. Wiedzieliśmy, że ta pani prawdopodobnie ma w tej torbie te rzeczy, dlatego od początku mówiliśmy, że ma sobie je zostawić́.”

„(…) nie chcę powiedzieć́, że zaatakowaliśmy tę dziewczynę̨, ale trzymałam torbę̨ przez odległość́ 5 metrów. Od samego początku nie chcieliśmy zrobić́ krzywdy. Jak zaczęła się̨ szarpać́, to puściliśmy torbę̨. To działo się̨ szybko, w jakimś́ impulsie.”

„Nie widziałam, aby pokrzywdzonej stała się̨ krzywda. Nie chcieliśmy tego, interesowała nas sama torba. Fizycznie ani psychicznie nie chcieliśmy zrobić́ pokrzywdzonej krzywdy.
Trzymanie torby to była chwila, dokładnie nie umiem powiedzieć́. Puściliśmy torbę̨, bo odpuściliśmy. Stwierdziliśmy, że bez przemocy jej nie odzyskamy, a nie chcieliśmy tej przemocy używać́.”

Nadto z zeznań pokrzywdzonej z dnia 10 sierpnia 2020 r., tj. z dnia zdarzenia, wynika wprost, że „osoby [oskarżeni – przyp.] […] nie groziły mi, że jak im nie oddam torby to mi coś zrobią”.

Jednym ze znamion rozboju jest użycie przemocy wobec osoby. Choć opis postawionego zarzutu wskazuje na samo „szarpanie”, nie precyzując czy chodzi o szarpanie rzeczy czy osoby, to z zeznań pokrzywdzonej z dnia 10 sierpnia 2020 r., tj. z dnia zdarzenia, wiemy, że obiektem szarpania była przedmiotowa torba. W toku procesu oskarżeni zaprzeczali, jakoby odepchnęli pokrzywdzoną i wykręcili pokrzywdzonej palec. Do samego uszczerbku na zdrowiu w postaci wykręcenia III palca lewej ręki doszło najprawdopodobniej wskutek wzajemnego szarpania obydwu stron za torbę. Pokrzywdzona zdarzenia dotyczące odepchnięcia oraz wykręcenia palca opisywała używając sformułowań takich jak „wydaje mi się”. To istotne, bowiem „nie jest rozbojem kradzież polegająca na wyrwaniu rzeczy z rąk pokrzywdzonego w celu jej zaboru (wyrok SN z 16.07.2002 r., III KKN 329/01, Prok. i Pr.-wkł. 2003/1, poz. 9). Zachowanie takie nie polega bowiem na stosowaniu przemocy wobec osoby” (M. Kulik [w:] Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, red. M. Mozgawa, LEX/el. 2023, art. 280). „Zabór rzeczy przez wyrwanie jej z rąk pokrzywdzonego nie nosi cech stosowania przemocy wobec osoby, o ile w wyniku zachowania sprawcy nie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego (np. wyrwanie torebki czy telefonu z ręki” (G. Łabuda [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, red. J. Giezek, Warszawa 2021, art. 280). „Brzmienie przepisu wyklucza możliwość używania tzw. pośredniej przemocy, skierowanej nie wobec osoby, lecz na przedmiot” (M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. V, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2022, art. 280). Oskarżeni zaniechali działań, gdy zorientowali się, że odebranie torby stało się niemożliwe bez użycia przemocy. To równie istotne, bowiem obiektywnie rzecz ujmując, oskarżeni działając w cztery osoby, mieli przewagę liczebną. To każe domniemywać, że gdyby tylko byli zdeterminowani, odebranie torby mogłoby zakończyć się „sukcesem”. Całość zajścia, według zeznań oskarżonych, trwała około 30 sekund, zaś według zeznań pokrzywdzonej – około 1 minuty. W każdym razie zajście trwało na tyle krótko, że zanim kamera przemysłowa zdążyła się obrócić, było już po zdarzeniu. Tymczasem z uzasadnienia wyroku wynika, że „oskarżeni swoim zachowaniem bezpośrednio zmierzali do dokonania przestępstwa rozboju, podejmując działania konieczna dla urzeczywistnienia ich zamiaru i stanowiące ostatnią już fazę ich akcji przestępnej”.

 

Skrucha oskarżonych

Oskarżeni w toku procesu przeprosili pokrzywdzoną, wskazując, że przemyśleli swoje zachowanie, które ocenili jako „głupie” oraz że żałują tego, co zrobili, a ich poglądy uległy przemianie. Pokrzywdzona tych przeprosin nie przyjęła, co jednak nie ma znaczenia dla obiektywnego faktu skruchy oskarżonych. Marika na rozprawie w dniu 9 sierpnia 2021 r. powiedziała: „Przez ten rok, przemyślałam jaką krzywdę̨ mogliśmy zrobić́ i bardzo mocno żałuję tego, co zrobiłam.”

CZYTAJ TAKŻE: W tragicznym wypadku w Krakowie zginął syn znanej celebrytki. Jest nagranie [WIDEO]

 

Wyrokowanie ponad zakres zdarzenia

W materiale dowodowym postępowania znalazły się wydruki artykułów autorstwa jednego z oskarżonych oraz zdjęcia, przedstawiające oskarżonych w kontekście w żaden sposób nie związanych ze zdarzeniem. Sąd winien ograniczyć zakres materiału dowodowego wyłącznie do tych dowodów, które przesądzają lub nie o popełnieniu przez oskarżonych zarzucanego im czynu. Jednocześnie nie został zlecony wywiad środowiskowy w stosunku do Mariki w celu ustalenia właściwości i warunków osobistych oraz dotychczasowego sposobu życia oskarżonej. To istotne o tyle, że Sąd niemałą część uzasadnienia wyroku poświęca poglądom oskarżonych, którzy krytycznie oceniali postulaty ruchów LGBT. Takie poglądy sąd określił jako „radykalne”, a zachowanie oskarżonych potraktował w kategoriach „nienawiści kierowanej w stosunku do określonej społeczności stanowiącej mniejszość seksualną, określaną mianem LGBT+”. Dla wzmocnienia tezy, Sąd odwołał się do art. 119 k.k. wskazując, że „używanie przemocy, groźby bezprawnej lub znieważenie wyłącznie z powodu czyjejś przynależności narodowej, etnicznej, rasowej lub wyznaniowej nie może znajdować żadnego racjonalnego i powszechnie akceptowanego wytłumaczenia”, choć – trzeba wskazać obiektywną prawdę ustawową – kodeks karny nie zna pojęcia „przynależności do mniejszości seksualnej”. Mimo to, stało się to dla Sądu przyczynkiem do uznania czynu oskarżonych za występek o charakterze chuligańskim, co przyczyniło się do podniesienia dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, tj. z 2 do 3 lat pozbawienia wolności. Za obciążającą okoliczność potraktowano to, że oskarżeni udzielali się w organizacji takiej jak Młodzież Wszechpolska, która jest legalnie działającą organizacją pozarządową, a jedną z konstytucyjnych wolności jest wolność słowa, która każdemu zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów (art. 54), jeśli nie są zakazane:

„Deklarują się jako młodzi nacjonaliści i chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych. Przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego. […] Oskarżeni stali się częścią tych środowisk i głoszą poglądy nienawistne, czego są w pełni świadomi. Taka postawa społeczna nie jest dopuszczalna w demokratycznym państwie prawa.”

CZYTAJ TAKŻE: Platforma proponuje „największą obniżkę podatków”. Przypomniano, jak głosowali jej posłowie

 

Marika występowała bez obrońcy…

Marika występowała przed sądem bez obrońcy. Początkowo przez krótki czas wprawdzie obrońcę miała, jednak z uwagi na sytuację finansową musiała z niego zrezygnować. Jedyne czynności, jakich zdążył dokonać to zgłoszenie się do sprawy, zawnioskowanie o zmianę częstotliwości i miejsca dozoru policyjnego oraz wysłanie aplikanta na przeglądanie akt. Po wypowiedzeniu upoważnienia do obrony, Marika zawnioskowała o obrońcę z urzędu. Sąd wezwał Marikę do uzupełnienia braków formalnych wniosku, czego Marika niestety nie uczyniła. Przypomnijmy – Marika w dniu dokonania zarzucanego jej czynu miała 21 lat, zaś w dniu wnioskowania o obrońcę z urzędu – 22 lata. Było to jej pierwsze „spotkanie” ze stresującym i skomplikowanym dla zwykłego obywatela procesem karnym. Fakt niedopełnienia przez nią formalności tylko potwierdza nieporadność procesową. Sąd jednak nawet pomimo tego mógł – na podstawie art. 79 § 2 k.p.k. – przyznać obrońcę z urzędu uznając, że jest to niezbędne ze względu na inne okoliczności utrudniające obronę, tj. nieporadność związaną z wiekiem. Orzecznictwo jak i doktryna wskazują, że okoliczności utrudniające obronę należy wiązać przede wszystkim z właściwościami osobistymi oskarżonego, które co prawda nie uniemożliwiają, ale w znaczący sposób utrudniają realizację prawa do obrony materialnej bezpośrednio przez samego oskarżonego. Brak obrońcy miał niebagatelne znaczenie dla przebiegu postępowania, skazanie Mariki oraz brak wniesienia apelacji.

 

…w przeciwieństwie do drugiego oskarżonego

Sąd natomiast przyznał obrońcę z urzędu drugiemu oskarżonemu z uwagi na to, że nie ukończył 18 lat. W dniu jednak pierwszej rozprawy, z racji tego, że wiek już ten osiągnął, Sąd obrońcę wycofał. Tylko na chwilę, ponieważ oskarżony złożył podczas rozprawy ustny wniosek o ustanowienie obrońcy i Sąd natychmiastowo takiego obrońcę wyznaczył w osobie dotychczasowego obrońcy. Wystarczyła ustna argumentacja.

 

Czy sąd mógł orzec inaczej?

Przede wszystkim, pozostając przy przyjętej przez prokuratora oraz niezakwestionowanej przez sąd kwalifikacji opisanego czynu jako usiłowanie rozboju, Sąd, zgodnie z art. 283 k.k., mógł potraktować czyn jako wypadek mniejszej wagi. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W takiej sytuacji na podstawie art. 37a k.k. sąd mógłby – zamiast orzekania kary pozbawienia wolności – orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy (np. poprzez prace społeczne) albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych. W innej sytuacji, pozostając przy przyjętej kwalifikacji prawnokarnej, tj. usiłowanie rozboju, na podstawie art. 37b k.k. sąd mógłby orzec jednocześnie karę pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 6 miesięcy oraz karę ograniczenia wolności do lat 2.

Wątpliwości jednak pozostają nawet co do samej kwalifikacji prawnokarnej, bowiem – z powodów wyżej opisanych – trudno w ustalonym stanie faktycznym jednoznacznie mówić o przemocy względem osoby. Ponadto „trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że szeroka wykładnia znamienia „używa przemocy wobec osoby” pozwala przyjąć, iż już naruszenie nietykalności cielesnej może być uznane za użycie przemocy wobec osoby, ale do uznania, że owa przemoc stanowi o wyczerpaniu znamion, konieczne jest wykazanie, że w wyniku zachowania sprawcy doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, nie tylko odpowiednio ukierunkowanej i stanowiącej sposób objęcia przez sprawcę władztwa nad rzeczą, ale także mającej istotnie większy od minimalnego stopień intensywności i dolegliwości wobec pokrzywdzonego” (M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. V, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2022, art. 280).

Czyn oskarżonych rozważyć wobec tego należałoby jako kradzież, która zgodnie z art. 278 k.k. zagrożona jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Biorąc jednak pod uwagę wartość przedmiotu, określoną na wysokość 15,00 zł, czyn należałoby jednak zakwalifikować nie jako przestępstwo, a wykroczenie. Zgodnie z art. 119 § 1 k.w. „kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”

Za okoliczności łagodzące należałoby potraktować młody wiek oskarżonych, ich wcześniejszą niekaralność, jak również wyrażony żal i przeproszenie pokrzywdzonej.

 

Ułaskawienie

Abstrahując od powyższego, słuszność lub jej brak w kontekście kwalifikacji prawnej zarzuconego Marice czynu, nie ma znaczenia w procedurze ułaskawieniowej. Zgodnie z art. 563 k.p.k. rozpoznając prośbę o ułaskawienie sąd w szczególności ma na względzie zachowanie się skazanego po wydaniu wyroku, rozmiary wykonanej już kary, stan zdrowia skazanego i jego warunki rodzinne, naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem, a przede wszystkim szczególne wydarzenia, jakie nastąpiły po wydaniu wyroku.

Marika nie była wcześniej karana. Udzielała się społecznie, m.in. należała do Ochotniczej Straży Pożarnej, udzielała pomocy kombatantom, brała udział w rekonstrukcjach historycznych, sprzątała groby poległych w obronie ojczyzny. Przed wydaniem wyroku studiowała informatykę oraz pracowała. Wedle relacji jej rodziców „córka jest dobrym dzieckiem, uczyła się bardzo dobrze, miała czerwony pasek, była czuła i uczuciowa, pomagała wszystkim. Udzielała się społecznie.”

Marika do czasu zarządzenia przerwy w wykonaniu kary przebywała w zakładzie karnym typu półotwartego. Z opinii zakładu karnego, w którym była osadzona wynika, że była 9 razy nagradzana, dwukrotnie udzielono jej zgody na przepustki, które wykorzystała zgodnie z przeznaczeniem. Dostała zezwolenie na pracę poza zakładem karnym, jest chwalona w miejscu pracy. W zakładzie karnym zaobserwowano, że jest zainteresowana nauczaniem oraz nie zaobserwowano żadnej sytuacji konfliktowej czy agresywnego zachowania z jej strony. Ani razu nie stosowano wobec niej środków przymusu bezpośredniego ani kar. Marika ukończyła z wynikiem pozytywnym w zakładzie karnym warsztaty antyprzemocowe. Jej udział oceniono pozytywnie – była aktywna, sumienna, chętna do niesienia pomocy. W trakcie pobytu w zakładzie karnym Marika utrzymywała stały, bieżący kontakt telefoniczny oraz regularne, bardzo częste widzenia z bliskimi, od których otrzymywała pomoc i wsparcie. Nie przynależała do żadnej podkultury przestępczej, była zainteresowana zajęciami kulturalnymi.

Marika jest krytyczna wobec swojego czynu oraz deklaruje postępowanie zgodne z prawem – na posiedzeniu sądu w przedmiocie rozpoznania wniosku o ułaskawienie wskazała: „bardzo tego żałuję i gdybym mogła cofnąć czas jestem pewna, że to by się nie powtórzyło.”

Kilka miesięcy przed stawieniem się do odbycia kary Marika uległa wypadkowi, w wyniku którego doznała otwartego złamania nogi w kostce. W celu odbycia kary pozbawienia wolności przerwała rehabilitację. Do zakładu karnego wchodziła o kulach, gdyż nie była w stanie samodzielnie się poruszać. W czasie odbywania kary w zakładzie karnym, pomimo sygnalizowania od początku pobytu problemów z poruszaniem wynikającym z doznanej kontuzji nie otrzymała potrzebnej opieki medycznej w tym zakresie. Pierwsze prześwietlenie nogi wykonano dopiero po roku odbywania kary pozbawienia wolności. Marika powinna poddać się zabiegowi polegającemu na wyciągnięciu z nogi zalegających tam od momentu wypadku drutów. Im dłużej z tym zwleka tym trudniejsza będzie jej rehabilitacja i powrót do pełnej sprawności (o ile jeszcze jest to możliwe). W więzieniu rehabilitacja nie jest w ogóle prowadzona. Przed wypadkiem skazana była bardzo aktywna fizycznie, miała zamiar zostać strażakiem, obecnie ma duże trudności w samym poruszaniu się.

Sytuacja rodzinna Mariki jest trudna, jej obrońcy zwracali uwagę m.in. na problemy zdrowotne jej najbliższych.

Marika obecnie ma 24 lata. W chwili popełnienia czynu miała 21 lat. Po wyjściu na wolność planuje podjąć na nowo przerwane studia informatyczne. Każdy rok zwłoki sprawia, że coraz trudniej będzie jej studia ukończyć. Marika ma także w planach utworzenie szkoły dla dorosłych, gdzie będzie uczyła gry w szachy oraz udzielała korepetycji z matematyki. Zanim zapadł wyrok skazujący, Marika udzielała korepetycji przygotowujących do matury. Pobyt Mariki w zakładzie karnym zmniejsza szansę na realizację jej planów, zwłaszcza tych długoterminowych oraz odbiera jej szansę na zbudowanie godnej kariery zawodowej.

Sąd, który skazał Marikę, uwzględniając powyższe okoliczności, wydał pozytywną opinię o skazanej, a Prokurator Generalny przychylił się do wniosku o zarządzeniu przerwy w wykonaniu kary. Marika będzie przebywała na wolności co najmniej do czasu rozpoznania wniosku o ułaskawienie przez Prezydenta, od którego obecnie wszystko zależy.

Poniżej publikujemy raz jeszcze link do zanonimizowanego wyroku wraz z uzasadnieniem:

[KLIKNIJ TUTAJ]



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe