Uczczono 43. rocznicę Lubelskiego Lipca

Mieszkańcy, przedstawiciele związków zawodowych, władz państwowych, samorządowych i służb uczcili w niedzielę 43. rocznicę Lubelskiego Lipca. Zdaniem związkowców, strajki z lipca 1980 r. były pierwszym krokiem w solidarnościowej walce o wolną i demokratyczną Polskę.
Krzyż Wdzięczności w Lublinie, pomnik upamiętniający strajk na terenie Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów w lipcu 1980 roku Uczczono 43. rocznicę Lubelskiego Lipca
Krzyż Wdzięczności w Lublinie, pomnik upamiętniający strajk na terenie Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów w lipcu 1980 roku / fot. Archiwum PAP/Wojtek Jargiło

Niedzielne uroczystości rozpoczęły się od uroczystego posiedzenia zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność" w siedzibie związku w Lublinie, podczas którego przyjęto stanowisko w sprawie Lubelskiego Lipca 1980.

"Pierwszy krok w solidarnościowej walce"

W stanowisku odczytanym przez przewodniczącego lubelskiej "Solidarności" Mariana Króla związkowcy wskazali, że w lipcu 1980 r. na Lubelszczyźnie miały miejsce "masowe strajki przeciwko polityce komunistycznych władz". "Był to pierwszy krok w solidarnościowej walce o prawdziwie wolną i demokratyczną Polskę. Krok ten nie był wówczas możliwy bez otwartej i solidarnej postawy mieszkańców Lubelszczyzny, którzy posłuchali głosu papieża Jana Pawła II wzywającego do walki o godność i wolność człowieka" – podał Król.

Jak wskazano w stanowisku, na Lubelszczyźnie "zapłonął płomień wolności, by w następnych miesiącach rozlać się na cały kraj". Na zakończenie dokumentu związkowcy zaapelowali do władz o podjęcie działań "w kierunku poprawy perspektywy rozwoju naszego regionu".

Następnie uczestnicy obchodów udali się pod upamiętniający strajki Krzyż Wdzięczności przy Drodze Męczenników Majdanka, gdzie kwiaty złożyli m.in. wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, wicewojewoda lubelski Bolesław Gzik i członek zarządu województwa Bartłomiej Bałaban.

"W życiu społecznym potrzeba ludzi, wydarzeń, które dają impuls"

Podczas mszy świętej w archikatedrze proboszcz ks. Krzysztof Kwiatkowski, mówiąc o znaczeniu wydarzeń z lipca 1980 r., stwierdził, że "w życiu społecznym potrzeba pewnych ludzi, wydarzeń, które dają pewien impuls, iskrę". "Coś małego, niepozornego może wydać plon. Potrzeba pewnej cierpliwości, czasu, ale ziarno złożone w ziemi (…) robi swoje" – powiedział.

Następnie uczestnicy uroczystości wzięli udział w konferencji "Św. Jan Paweł II – wdzięczność i zobowiązanie" w Caritas Lublin.

Jak stwierdził Król, bez wkładu i obecności papieża "ludziom nie wystarczyłoby odwagi". "Tam gdzie my nie mogliśmy mówić to mówił za nas a myśmy realizowali drogę do wolności" – dodał.

Zdaniem Króla, pamięć o strajkach z 1980 r. jeszcze się w Polsce nie utrwaliła, natomiast - stwierdził - "bez Lubelskiego Lipca nie byłoby Sierpnia".

Lubelski Lipiec

Protesty na Lubelszczyźnie rozpoczęły się 8 lipca w zakładach PZL Świdnik. Bezpośrednim impulsem do przerwania pracy była podwyżka cen w zakładowej stołówce, dlatego później mówiono, że "zaczęło się od kotleta". Strajki objęły ponad 150 zakładów pracy i kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Trwały do 25 lipca.

Po raz pierwszy w PRL protestujący robotnicy pozostali w swoich przedsiębiorstwach, negocjowali z władzami i podpisywali porozumienia. Żądali podwyżek płac, poprawy warunków pracy, lepszego zaopatrzenia, ale także m.in. pociągnięcia do odpowiedzialności winnych marnotrawstwa i nadużyć, ograniczenia biurokracji, nowych wyborów do władz związków zawodowych, wolnej prasy. Wkrótce po wygaśnięciu protestów na Lubelszczyźnie wybuchły strajki na Wybrzeżu, gdzie korzystano z lubelskich doświadczeń.

Relację z obchodów można obejrzeć tu:


 

POLECANE
Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat z ostatniej chwili
Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat

MSZ poinformowało we wtorek wieczorem, że zlikwidowane zostało stanowisko pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, które obejmował prof. Krzysztof Ruchniewicz.

Trzeba mieć pamięć dobrą, ale.... Kaczyński odpowiada Mentzenowi z ostatniej chwili
"Trzeba mieć pamięć dobrą, ale...". Kaczyński odpowiada Mentzenowi

Jarosław Kaczyński odniósł się do wideo, w którym lider partii Konfederacja nazwał go "politycznym gangsterem". – W polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką – powiedział prezes PiS.

Znany poseł odchodzi z Polski 2050 z ostatniej chwili
Znany poseł odchodzi z Polski 2050

Tomasz Zimoch poinformował, że odszedł z klubu parlamentarnego Polska 2050 i został posłem niezrzeszonym. Jak poinformował, decyzję podjął w związku z działaniami marszałka Sejmu, lidera Polski 2050 Szymona Hołowni.

Po Putinie w Rosji zostanie pustynia tylko u nas
Po Putinie w Rosji zostanie pustynia

Skoro w Rosji cała para (i większość kasy) idzie w wojnę z Ukrainą, zbrojenia do wojny z NATO i wzmacnianie wykazującego coraz więcej cech totalitarnych autorytarnego reżimu, to na resztę „dienieg niet!”. Zwłaszcza na politykę społeczną.

Trzęsienie ziemi w USA z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w USA

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 2,7 nawiedziło we wtorek rejon Nowego Jorku i New Jersey. Według danych Amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS) wstrząs wystąpił o godz. 12.11 czasu lokalnego (godz. 18.11 w Polsce) w miejscowości Hillsdale w stanie New Jersey. Jego epicentrum znajdowało się na głębokości około 12 kilometrów.

Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach z ostatniej chwili
Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach

- Albo spróbujemy teraz dotrzeć do społeczeństwa, zreformować sądy, albo nie znajdziemy sobie miejsca w tym kraju i będziemy musieli ratować się emigracją lub wylądujemy w więzieniach - mówił nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Faktach po faktach" TVN24.

Pomoc psychologiczna dla nastolatków bez zgody rodziców. Andrzej Duda podjął decyzję z ostatniej chwili
Pomoc psychologiczna dla nastolatków bez zgody rodziców. Andrzej Duda podjął decyzję

Prezydent Andrzej Duda poinformował we wtorek, że kieruje do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawę o pomocy psychologa dla osób po 13. roku życia bez zgody opiekuna.

Niemiecka propaganda już wykorzystuje gdańską wystawę Nasi chłopcy z ostatniej chwili
Niemiecka propaganda już wykorzystuje gdańską wystawę "Nasi chłopcy"

Wystawa o żołnierzach III Rzeszy z terenów Pomorza Gdańskiego nazwana ''Nasi chłopcy'' wywołała ogromne oburzenie. Niemiecki dziennik "FAZ" w artykule "Polscy żołnierze Hitlera" pisze jednak, że wystawa "nie podoba się politykom takim jak Andrzej Duda czy Jarosław Kaczyński".

Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia dla północnej części Polski. Już w nocy z wtorku na środę oraz w środę 6 sierpnia w niektórych regionach może dojść do gwałtownych burz, silnych opadów deszczu, a nawet gradu. Sprawdź, czy zagrożenie dotyczy również Twojego województwa.

REKLAMA

Uczczono 43. rocznicę Lubelskiego Lipca

Mieszkańcy, przedstawiciele związków zawodowych, władz państwowych, samorządowych i służb uczcili w niedzielę 43. rocznicę Lubelskiego Lipca. Zdaniem związkowców, strajki z lipca 1980 r. były pierwszym krokiem w solidarnościowej walce o wolną i demokratyczną Polskę.
Krzyż Wdzięczności w Lublinie, pomnik upamiętniający strajk na terenie Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów w lipcu 1980 roku Uczczono 43. rocznicę Lubelskiego Lipca
Krzyż Wdzięczności w Lublinie, pomnik upamiętniający strajk na terenie Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów w lipcu 1980 roku / fot. Archiwum PAP/Wojtek Jargiło

Niedzielne uroczystości rozpoczęły się od uroczystego posiedzenia zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność" w siedzibie związku w Lublinie, podczas którego przyjęto stanowisko w sprawie Lubelskiego Lipca 1980.

"Pierwszy krok w solidarnościowej walce"

W stanowisku odczytanym przez przewodniczącego lubelskiej "Solidarności" Mariana Króla związkowcy wskazali, że w lipcu 1980 r. na Lubelszczyźnie miały miejsce "masowe strajki przeciwko polityce komunistycznych władz". "Był to pierwszy krok w solidarnościowej walce o prawdziwie wolną i demokratyczną Polskę. Krok ten nie był wówczas możliwy bez otwartej i solidarnej postawy mieszkańców Lubelszczyzny, którzy posłuchali głosu papieża Jana Pawła II wzywającego do walki o godność i wolność człowieka" – podał Król.

Jak wskazano w stanowisku, na Lubelszczyźnie "zapłonął płomień wolności, by w następnych miesiącach rozlać się na cały kraj". Na zakończenie dokumentu związkowcy zaapelowali do władz o podjęcie działań "w kierunku poprawy perspektywy rozwoju naszego regionu".

Następnie uczestnicy obchodów udali się pod upamiętniający strajki Krzyż Wdzięczności przy Drodze Męczenników Majdanka, gdzie kwiaty złożyli m.in. wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, wicewojewoda lubelski Bolesław Gzik i członek zarządu województwa Bartłomiej Bałaban.

"W życiu społecznym potrzeba ludzi, wydarzeń, które dają impuls"

Podczas mszy świętej w archikatedrze proboszcz ks. Krzysztof Kwiatkowski, mówiąc o znaczeniu wydarzeń z lipca 1980 r., stwierdził, że "w życiu społecznym potrzeba pewnych ludzi, wydarzeń, które dają pewien impuls, iskrę". "Coś małego, niepozornego może wydać plon. Potrzeba pewnej cierpliwości, czasu, ale ziarno złożone w ziemi (…) robi swoje" – powiedział.

Następnie uczestnicy uroczystości wzięli udział w konferencji "Św. Jan Paweł II – wdzięczność i zobowiązanie" w Caritas Lublin.

Jak stwierdził Król, bez wkładu i obecności papieża "ludziom nie wystarczyłoby odwagi". "Tam gdzie my nie mogliśmy mówić to mówił za nas a myśmy realizowali drogę do wolności" – dodał.

Zdaniem Króla, pamięć o strajkach z 1980 r. jeszcze się w Polsce nie utrwaliła, natomiast - stwierdził - "bez Lubelskiego Lipca nie byłoby Sierpnia".

Lubelski Lipiec

Protesty na Lubelszczyźnie rozpoczęły się 8 lipca w zakładach PZL Świdnik. Bezpośrednim impulsem do przerwania pracy była podwyżka cen w zakładowej stołówce, dlatego później mówiono, że "zaczęło się od kotleta". Strajki objęły ponad 150 zakładów pracy i kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Trwały do 25 lipca.

Po raz pierwszy w PRL protestujący robotnicy pozostali w swoich przedsiębiorstwach, negocjowali z władzami i podpisywali porozumienia. Żądali podwyżek płac, poprawy warunków pracy, lepszego zaopatrzenia, ale także m.in. pociągnięcia do odpowiedzialności winnych marnotrawstwa i nadużyć, ograniczenia biurokracji, nowych wyborów do władz związków zawodowych, wolnej prasy. Wkrótce po wygaśnięciu protestów na Lubelszczyźnie wybuchły strajki na Wybrzeżu, gdzie korzystano z lubelskich doświadczeń.

Relację z obchodów można obejrzeć tu:



 

Polecane
Emerytury
Stażowe