Karuzela z Blogerami. Rosemann: Błogosławiony Włodzimierz Leś

Wziąwszy pod uwagę jakże łatwe do przewidzenia reakcje głośnych „badaczy zagłady” oraz bardzo licznych „pedagogów wstydu” na wyniesienie na ołtarze Józefa i Wiktorii Ulmów z siedmiorgiem ich dzieci, można by sądzić, że ich ofiara była czymś, z czego Polacy nie powinni być dumni, lecz powinna być powodem do wstydu zasługującym na przemilczenie i zapomnienie.
Niemieckie rozporządzenie z 1941 r. Karuzela z Blogerami. Rosemann: Błogosławiony Włodzimierz Leś
Niemieckie rozporządzenie z 1941 r. / fot. YouTube / DW Polski

Ich bohaterstwo bowiem „w jawny sposób zafałszowuje prawdziwy stosunek do Żydów i ich prześladowań”. Męczeństwo rodziny Ulmów – zamordowanej wraz z ukrywanymi przez nich żydowskimi sąsiadami – nijak nie chce się wpisać w obraz od lat skwapliwie malowany przez Jana Grabowskiego i jemu podobnych. Tu warto wspomnieć, że reakcją wspomnianego „badacza zagłady” na uroczystości w Markowej było nie nawiązanie do ofiary, a tylko wspomnienie, że za progiem domu Ulmów „tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu – aż do przyjścia Rosjan – miejscowi wyłapywali Żydów i skazywali ich na śmierć”. To powtórzenie tez, z którymi rozprawił się kilka lat wcześniej dr Tadeusz Szpytma.

Denuncjator bohaterem?

Z wielu komentarzy w dyskusji o Ulmach i ich ofierze można wyciągnąć dość daleko idący wniosek, że dla wielu prawdziwym bohaterem wydarzeń z 1944 roku był Włodzimierz Leś, „granatowy” policjant, któremu przypisuje się winę za denuncjację ukrywanych przez Ulmów Żydów i który został zlikwidowany z wyroku Państwa Podziemnego. Gdyby nie jego postępek, trudno byłoby znaleźć przeciwwagę dla bohaterstwa Józefa i Wiktorii. Jeśli napisze się gdzieś komentarz podnoszący wielkość ofiary Ulmów, można mieć pewność, że pod nim ktoś dopisze: „zadenuncjowanych przez Polaka Włodzimierza Lesia”. Pomijając kwestię, czy był on Polakiem, czy nim nie był, nie da się ukryć, że przy okazji beatyfikacji rodziny Ulmów i on w pewnych środowiskach doczekał się wyniesienia na „ołtarze”. Bez niego i bez jemu podobnych ludzie pokroju Grabowskiego czy Engelking nie mieliby czym uderzać w nasze poczucie, że jako naród czas największej próby przeszliśmy z godnością.
Sprawa haniebnego stosunku „badaczy zagłady” do Polaków, którzy ratowali w czasie niemieckiej okupacji ukrywających się Żydów, najjaskrawiej ujawniła się gdy pojawiła się propozycja wystawienia im przy muzeum POLIN pomnika. Pomysł nie wyszedł od Polaków, lecz od jednego z ocalałych, a pierwsza reakcja sprzeciwu wobec tego pomysłu to list Barbary Engelking twierdzącej, że „Postawienie pomnika Sprawiedliwych na miejscu przesiąkniętym żydowskim cierpieniem może być odczytane – zapewne wbrew intencjom pomysłodawców – jako przejaw próżności i strachu oraz pychy, która wymaga, by «nasze» było na wierzchu”. Potem był wspólny list Engelking, Grabowskiego i Leociaka, czyli tych, którzy i dzisiaj mają najwięcej uwag do pamięci o Ulmach.
Gdyby jakiś obłąkaniec wpadł kiedyś na pomysł uhonorowania Włodzimierza Lesia, niech nie zapomni zaprosić do komitetu wspomnianych badaczy. Tam będą na swoim miejscu.

 

 

 

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Paweł Jędrzejewski: Fundacja Olgi Tokarczuk jest „wroginią” postępu Wiadomości
Paweł Jędrzejewski: Fundacja Olgi Tokarczuk jest „wroginią” postępu

Fundacja Olgi Tokarczuk wydała oświadczenie, w którym znalazł się następujący fragment: „Nie zgadzamy się na krępowanie wolności wypowiedzi artystycznej i jakiekolwiek formy nacisku na artystki i artystów oraz odbiorczynie i odbiorców ich dzieł”.

Husarski hełm, buława, obrazy. Polskie artefakty na aukcji w Niemczech z ostatniej chwili
Husarski hełm, buława, obrazy. Polskie artefakty na aukcji w Niemczech

„Tymczasem na aukcji w Niemczech znowu artefakty husarskie – szyszaki i buławy. I jak zawsze – obrazy i srebra. Te są praktycznie zawsze” – czytamy we wpisie jednej z użytkowniczek Facebooka.

Prezes PiS reaguje w sprawie pilnej debaty w PE dot. „paktu migracyjnego” z ostatniej chwili
Prezes PiS reaguje w sprawie pilnej debaty w PE dot. „paktu migracyjnego”

– Jeśli raz się otworzymy, to będziemy mieli powtórkę z tego, co jest na Zachodzie – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w TVP Info. – My powinniśmy różne rzeczy z Zachodu sprowadzać do Polski, ale nie powinniśmy sprowadzać z Zachodu błędów i to bardzo ciężkich błędów – ocenił.

„Granica została przekroczona, nie spodziewałem się tego po PO, partii, na którą głosuję całe dorosłe życie” z ostatniej chwili
„Granica została przekroczona, nie spodziewałem się tego po PO, partii, na którą głosuję całe dorosłe życie”

Maciej Fijak jest krakowskim aktywistą miejskim działającym w ramach Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Twierdzi, że nachodzą go politycy Platformy Obywatelskiej.

Rosyjski pilot poddał się Amerykanom i zadeklarował chęć współpracy z ostatniej chwili
Rosyjski pilot poddał się Amerykanom i zadeklarował chęć współpracy

Pod pretekstem wakacji pilot lotniczej Rosgwardii, posługujący się nazwiskiem Gawryczenko, udał się wraz z rodziną na wakacje do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie zdecydował poddać się ambasadzie USA w Dubaju.

Premier otworzył „teczkę Tuska”. „Posłuchał jednej osoby” z ostatniej chwili
Premier otworzył „teczkę Tuska”. „Posłuchał jednej osoby”

– Tusk posłuchał jednej osoby. Konkretnie Niemki. Konkretnie Angeli Merkel. Ona mu doradzała podczas rozmowy, żeby podniósł wiek emerytalny. On jej posłuchał. To jest dowód na to, że w referendum musimy pójść i odpowiedzieć jednoznacznie. Czy jest zgoda Polaków na podniesienie wieku emerytalnego – mówił w Stalowej Woli premier Mateusz Morawiecki.

Pakt migracyjny: Polska zapowiada twarde weto z ostatniej chwili
Pakt migracyjny: Polska zapowiada twarde weto

W środę w Parlamencie Europejskim ma się odbyć debata w sprawie tzw. paktu migracyjnego. Do sprawy odniósł się sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński.

Andrzej Rozenek kontra Tomasz Sakiewicz. Jest prawomocny wyrok z ostatniej chwili
Andrzej Rozenek kontra Tomasz Sakiewicz. Jest prawomocny wyrok

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz musi sprostować wypowiedź o polityku Koalicji Obywatelskiej Andrzeju Rozenku (byłym współpracowniku Jerzego Urbana i uczestniku tzw. Klubu Wałdajskiego, w spotkaniach którego uczestniczył również Władimir Putin) – orzekł prawomocnie sąd apelacyjny. Nie utrzymał jednak orzeczonego wcześniej zakazu rozpowszechniania przez Sakiewicza informacji, jakoby m.in. „Rozenek dopuszczał się prób tłumienia krytyki prasowej”.

„Prawdziwa demokracja powstanie dzięki dyktaturze rewolucyjnej”. 7 postulatów komunistycznego manifestu z Ventotene, na który powołuje się projekt Rezolucji PE z ostatniej chwili
„Prawdziwa demokracja powstanie dzięki dyktaturze rewolucyjnej”. 7 postulatów komunistycznego manifestu z Ventotene, na który powołuje się projekt Rezolucji PE

„7 głównych postulatów komunistycznego manifestu z Ventotene, na który powołuje się projekt Rezolucji PE na temat zmiany Traktatów UE. Tę Rezolucję i Raport PE popiera opozycja” – pisze w mediach społecznościowych europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.

Sikorski o końcu Unii Europejskiej. Padły mocne słowa z ostatniej chwili
Sikorski o końcu Unii Europejskiej. Padły mocne słowa

Były szef MSZ Radosław Sikorski jest zaniepokojony przyszłością Unii Europejskiej. Polityk na antenie Polsat News skomentował m.in. wyniki wyborów na Słowacji, gdzie zwyciężyła partia Smer (partia polityczna o profilu socjaldemokratycznym). Uważa, że sytuacja w innych krajach może być dużo gorsza.

REKLAMA

Karuzela z Blogerami. Rosemann: Błogosławiony Włodzimierz Leś

Wziąwszy pod uwagę jakże łatwe do przewidzenia reakcje głośnych „badaczy zagłady” oraz bardzo licznych „pedagogów wstydu” na wyniesienie na ołtarze Józefa i Wiktorii Ulmów z siedmiorgiem ich dzieci, można by sądzić, że ich ofiara była czymś, z czego Polacy nie powinni być dumni, lecz powinna być powodem do wstydu zasługującym na przemilczenie i zapomnienie.
Niemieckie rozporządzenie z 1941 r. Karuzela z Blogerami. Rosemann: Błogosławiony Włodzimierz Leś
Niemieckie rozporządzenie z 1941 r. / fot. YouTube / DW Polski

Ich bohaterstwo bowiem „w jawny sposób zafałszowuje prawdziwy stosunek do Żydów i ich prześladowań”. Męczeństwo rodziny Ulmów – zamordowanej wraz z ukrywanymi przez nich żydowskimi sąsiadami – nijak nie chce się wpisać w obraz od lat skwapliwie malowany przez Jana Grabowskiego i jemu podobnych. Tu warto wspomnieć, że reakcją wspomnianego „badacza zagłady” na uroczystości w Markowej było nie nawiązanie do ofiary, a tylko wspomnienie, że za progiem domu Ulmów „tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu – aż do przyjścia Rosjan – miejscowi wyłapywali Żydów i skazywali ich na śmierć”. To powtórzenie tez, z którymi rozprawił się kilka lat wcześniej dr Tadeusz Szpytma.

Denuncjator bohaterem?

Z wielu komentarzy w dyskusji o Ulmach i ich ofierze można wyciągnąć dość daleko idący wniosek, że dla wielu prawdziwym bohaterem wydarzeń z 1944 roku był Włodzimierz Leś, „granatowy” policjant, któremu przypisuje się winę za denuncjację ukrywanych przez Ulmów Żydów i który został zlikwidowany z wyroku Państwa Podziemnego. Gdyby nie jego postępek, trudno byłoby znaleźć przeciwwagę dla bohaterstwa Józefa i Wiktorii. Jeśli napisze się gdzieś komentarz podnoszący wielkość ofiary Ulmów, można mieć pewność, że pod nim ktoś dopisze: „zadenuncjowanych przez Polaka Włodzimierza Lesia”. Pomijając kwestię, czy był on Polakiem, czy nim nie był, nie da się ukryć, że przy okazji beatyfikacji rodziny Ulmów i on w pewnych środowiskach doczekał się wyniesienia na „ołtarze”. Bez niego i bez jemu podobnych ludzie pokroju Grabowskiego czy Engelking nie mieliby czym uderzać w nasze poczucie, że jako naród czas największej próby przeszliśmy z godnością.
Sprawa haniebnego stosunku „badaczy zagłady” do Polaków, którzy ratowali w czasie niemieckiej okupacji ukrywających się Żydów, najjaskrawiej ujawniła się gdy pojawiła się propozycja wystawienia im przy muzeum POLIN pomnika. Pomysł nie wyszedł od Polaków, lecz od jednego z ocalałych, a pierwsza reakcja sprzeciwu wobec tego pomysłu to list Barbary Engelking twierdzącej, że „Postawienie pomnika Sprawiedliwych na miejscu przesiąkniętym żydowskim cierpieniem może być odczytane – zapewne wbrew intencjom pomysłodawców – jako przejaw próżności i strachu oraz pychy, która wymaga, by «nasze» było na wierzchu”. Potem był wspólny list Engelking, Grabowskiego i Leociaka, czyli tych, którzy i dzisiaj mają najwięcej uwag do pamięci o Ulmach.
Gdyby jakiś obłąkaniec wpadł kiedyś na pomysł uhonorowania Włodzimierza Lesia, niech nie zapomni zaprosić do komitetu wspomnianych badaczy. Tam będą na swoim miejscu.

 

 

 

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe