„Jak wygląda ewakuacja Niemców z Izraela? Tłumacząc z ichniego na nasze, mamy was w du**e, radźcie sobie sami”
Na niemieckich stronach rządowych znajduje się poradnik „Często zadawane pytania na temat bieżącego rozwoju sytuacji w Izraelu”.
Odpowiedź na pytanie "Chcę wyjechać z kraju – co mam zrobić?", brzmi:
Z ustaleń ambasady wynika, że loty wylatują z międzynarodowego lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie (m.in. El Al i Turkish Airlines od godz. 15:00 8 października 2023 r.). W sprawie opcji odlotu należy skontaktować się bezpośrednio z organizatorem wycieczek i/lub linią lotniczą. Sprawdź także połączenia przesiadkowe.
Na chwilę obecną (od godz. 15:00, 8 października 2023 r.) istnieje także możliwość wyjazdu obywateli Niemiec drogą lądową przez Ejlat do Jordanii.
Jak wygląda ewakuacja Niemców z Izraela? Tłumacząc z ichniego na nasze – mamy was w d...e, radźcie sobie sami. Nie obchodzi nas, że Lufthansa odwołała loty
– komentuje na platformie X (dawniej Twitter) korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz.
Czytaj również: Ewakuowany Polak do polskich żołnierzy: „Co mam zrobić, żeby zostać jednym z Was?”
[najnowszy sondaż] PiS mocno w górę, duży spadek KO. Fatalne wieści dla Trzeciej Drogi
Operacja „Neon”. Kontekst
Trwa operacja „Neon”, czyli ewakuacja polskich obywateli z Izraela. „Do wczoraj mieliśmy ponad 2 tys. zgłoszeń od osób, które są krótkoterminowo w Izraelu jak i tych, którzy mieszkają tam na stałe i chcą się ewakuować” – poinformował w poniedziałek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Dyplomata podkreślił, że w pierwszej kolejności pomoc udzielana jest tym, którzy przebywali w Izraelu krótkoterminowo i mieli zamiar wrócić do kraju rejsami, które zostały odwołane. W drugiej kolejności pomoc będzie kierowana do osób, które mają polskie lub podwójne obywatelstwo i przebywają w Izraelu dłużej, ale chcą się ewakuować. "Ta kolejka może być nieco dłuższa i niewykluczone, że to nie wydarzy się jeszcze dzisiaj czy jutro" - zastrzegł.
Dodał, że Polska w miarę możliwości będzie ewakuować obywateli innych państw. "Najpierw pomagamy naszym obywatelom, a w miarę dostępności miejsc także obywatelom innych państw" - powiedział.
"Listy są cały czas uzupełniane, aktywna jest infolinia ustanowiona przez ministerstwo, aktywne są telefony ambasady i adres e-mail" - podkreślił Jabłoński. Zwrócił się jednak o wyrozumiałość i cierpliwość. "Na miejscu działa nasz zespół, który ma ograniczone możliwości i liczebność. Ludzie są od kilkudziesięciu godzin na nogach z bardzo krótkimi przerwami na sen. Robimy co możemy, żeby pomoc dotarła do każdego, natomiast niektórzy będą musieli na nią trochę poczekać" - wyjaśnił, ale zapewnił, że rząd nie zostawi nikogo bez pomocy.
"W tej chwili mamy tysiące zgłoszeń i nie zawsze możliwe jest odebranie każdego telefonu. Także dlatego, że tam są cały czas alarmy bombowe i pracownicy ambasady czasami muszą zejść do schronu. Również nie na wszystkie maile jesteśmy w stanie odpisać natychmiast. Jednak każdy kto jest na liście, otrzymuje informację mailowo i telefonicznie, jeśli zostawił do siebie kontakt, i staramy się do każdego dotrzeć" - powiedział wiceminister.
Polska prowadzi operację na największą skalę wśród państw unijnych
Zaznaczył, że loty ewakuacyjne organizowane przez rząd są bezpłatne i poinformował, że w przeciągu jednego, dwóch lub trzech dni część przewoźników wznowi loty komercyjne. "Jeżeli ktoś będzie mógł skorzystać z takich lotów, również do tego zachęcamy" - dodał.
Jak podkreślił Jabłoński, najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo. "Jeśli są informacje o atakach lub alarmach należy przede wszystkim pozostać w bezpiecznym miejscu, jeżeli się tam przebywa" - powiedział.
"Rozmawiamy z parterami z państw unijnych. Polska prowadzi w tej chwili operację na zdecydowanie największą skalę wśród państw unijnych i będziemy to kontynuować. Jeżeli będzie tego typu współpraca z udziałem sił powietrznych innych państw, to będziemy starali się to koordynować" - wskazał i dodał, że priorytetem jest ewakuacja obywateli Polski.