Grodzki wystąpi z orędziem w TVP. Podał możliwą datę
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki został zapytany przez prowadzącego poranny program na antenie Radia ZET, czy ma zamiar wygłosić orędzie w TVP. – To jest uregulowane przepisami, tak że prawdopodobnie jutro wieczorem lub w piątek wieczorem – odpowiedział Grodzki.
– Nie nadużywam tego narzędzia, natomiast sytuacja jest bardzo poważna, bo jeżeli dwóch najważniejszych dowódców polskiej armii składa dymisję mając dość upolityczniania armii, wbrew zapisom konstytucji, że wojsko jest neutralne, że wojsko strzeże konstytucji, żołnierz strzeże polskich granic, uznałem, że zwłaszcza widzom TVP, którzy mają - trzeba to powiedzieć jasno - ograniczony dostęp do informacji, należy się parę słów wyjaśnień – powiedział.
Jak podkreślił, drugim z tematów będzie „zachęcanie do wzięcia udziału w wyborach, bo to są najważniejsze wybory to 1989 roku”. – Żeby było jasne: nie będzie to agitacja, bo w orędziu nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, ale zachęcić Polki i Polaków do wzięcia udziału w wyborach, w świecie demokracji, to jest uważam obowiązek marszałka – zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE: Gen. Kukuła: Mała armia nie obroni Polski, a liczebność nie wyklucza jakości
Grodzki zapytany o decyzję prezydenta
Dopytywany był o użyte przez siebie sformułowanie, że dymisja generałów „to był protest przeciwko upolitycznianiu armii”, skoro nie podali oni przyczyny swojej decyzji.
– Ja nie znam tych przyczyn. Znam obu panów generałów, bo między innymi oboje na etapach swojej kariery służyli w Szczecinie. To są weterani polskich misji bojowych, ludzie, którzy poważnie traktują, która teoretycznie może nieść pojęcie, że mundur to jest świętość, honor żołnierza to jest świętość – zaznaczył marszałek.
Odniósł się też do powołania przez prezydenta we wtorek nowego Szefa Sztabu Generalnego WP i nowego Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
– Zapewnienie tak zwanej ciągłości dowodzenia nie zamyka problemu – stwierdził Grodzki. – To jest szybka decyzja (...). Poznamy ich po działaniach, nie po słowach. Natomiast to nie kończy problemu, bo wydaje się, że w Sztabie Generalnym są również inne dymisje, przy czym dziwaczne tłumaczenie, że nie mówimy o wysokich oficerach (...) to są formalnie starsi oficerowie: od majora do pułkownika, ale to nie jest tak, że nic się tam nie zdarzyło ten kryzys jest poważny – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Atak na polskich żołnierzy na granicy z Białorusią