Abp Stankiewicz na synodzie: Gdy ktoś żyje w grzechu, nie możemy mówić, że wszystko jest porządku
Na wczorajszej konferencji prasowej w watykańskim Biurze Prasowym arcybiskup Rygi odniósł się do możliwości błogosławienia związków osób tej samej płci.
Miłość a prawda
Hierarcha przypomniał nauczanie Kościoła o przyjmowaniu z szacunkiem ludzi mających pociąg do osób tej samej płci. - Przyjmujemy z miłością i szacunkiem, ale prawdziwej miłości nie można oddzielać od prawdy, gdyż miłość oddzielona od prawdy nie jest już miłością – wskazał hierarcha.
- Jeśli ktoś żyje w grzechu i powiemy takiej osobie: "Wszystko jest z Tobą w porządku, rób tak dalej”, wprowadzamy zamęt, bo ta osoba jest w niebezpieczeństwie. Gdy umrze, będzie w wielkim niebezpieczeństwie – stwierdził abp Stankiewicz.
Gdy homoseksualista przychodzi jako pojedyncza osoba i mówi: „chcę żyć w łasce Bożej”, to hierarcha nie widzi sprzeczności w modlitwie za niego i pomaganiu mu. Podobnie gdy przychodzi para homoseksualna i deklaruje chęć życia w czystości, choć poddani są pokusie, można modlić się za nich, aby pomóc im żyć w czystości. - Ale gdy obaj przyjdą i powiedzą: «żyjemy ze sobą jak mąż i żona i chcemy otrzymać błogosławieństwo», widzę tu wielki problem, gdyż w ten sposób błogosławimy życie w grzechu – powiedział arcybiskup stolicy Łotwy.
Miłość bliźniego
Przyznał, że sam przeszedł „nawrócenie duszpasterskie” w tej kwestii i nauczył się być bardziej wrażliwym w relacjach z osobami homoseksualnymi. - Jezus mówi, że mamy kochać bliźniego. Homoseksualiści są naszymi bliźnimi i mamy ich kochać – kochać w prawdzie, a nie miłością, która pozwala na wszystko – wskazał abp Stankiewicz, zaznaczając, że odpowiedź Kościoła na ten i inne problemy „musi być wierna Pismu Świętemu i temu, co przez 2 tysiące lat Kościół odkrył, interpretując Pismo”.
W czasie tej samej konferencji prasowej arcybiskup Manaus kard. Leonardo Steiner wyjaśnił, że tegoroczna sesja Synodu Biskupów nie ma na celu doprowadzenia do ostatecznych konkluzji. Zajmie się nimi druga sesja tego zgromadzenia w przyszłym roku.
pb (KAI/CNA) / Watykan