Cała prawda o rekordziście „Jeden z dziesięciu”

Wideo z 28-letnim Arturem Baranowskim, który wziął na siebie wszystkie pytania i odpowiedział bezbłędnie na każde z nich, błyskawicznie stało się viralem, a sam uczestnik teleturnieju zdobył z miejsca ogromną popularność.
Czytaj więcej: Rekord w „Jeden z dziesięciu”. Tadeusz Sznuk nie mógł w to uwierzyć
Baranowski z powodu awarii auta nie dotarł na nagranie finałowego odcinka teleturnieju. Samochód odmówił posłuszeństwa na trasie, mniej więcej dwie godziny drogi od studia TVP3 w Lublinie, gdzie nagrywany jest „Jeden z dziesięciu”.
Cała prawda o rekordziście „Jeden z dziesięciu”
Do dzisiaj temat Artura Baranowskiego rozgrzewa internautów. Wielu zastanawia się, kim jest rekordzista.
Tuż po emisji „Jeden z dziesięciu” z mediami chętnie rozmawiał sołtys wsi Śliwniki Włodzimierz Pietruszewski. Wyznał, że pan Artur, syn mleczarza, jest skromnym, zawsze spokojnym, dojrzałym chłopakiem.
Jesteśmy zaskoczeni, że taki chłopak u nas mieszka i ma taką wiedzę na wszystkie tematy. Bo to nie jest jeden temat, z którego można się przygotować
– mówił wówczas Pietruszewski w rozmowie z RMF FM.
Wielu zastanawia się także, dlaczego Baranowski nie chce udzielać się medialnie.
Z wyjaśnieniami spieszą bliscy pana Artura. Krewni nie ukrywają, że zarówno gracz, jak i najbliżsi są przytłoczeni ogromnym zainteresowaniem, które wzbudził jego wyjątkowy wyczyn.
Nagle wszyscy chcą rozmawiać z synem. On nie ma na to siły, nie jest przygotowany
– mówił w rozmowie z WP ojciec pana Artura.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzęsienie ziemi w Hiszpanii. FC Barcelona bez Roberta Lewandowskiego