Kaczyński odpowiada Tuskowi ws. reparacji wojennych. "Skrajnie szkodliwe i haniebne"

Jarosław Kaczyński nie przebierał w słowach. Ocenił, że słowa Tuska dotyczące reparacji wojennych od Niemiec są skrajnie szkodliwe i haniebne. Dodatkowo zarzucił politykowi popełnienie przestępstwa z art. 127 kodeksu karnego. (zmienianie przemocą ustroju państwa).
- Niemcy niestety w relacji z Polakami się nie zmieniły, a Donald Tusk się w to wpisuje. To skrajnie szkodliwe i haniebne. Jednocześnie jest to przestępstwo z punktu widzenia polskiego kodeksu karnego
powiedział.
- Niemcy nie tak dawno płaciły Francuzom odszkodowania za I wojnę światową, płaciły Izraelowi, podejmują rozmowy albo nawet płacą niektórym państwom afrykańskim. A wobec Polaków przyjmują postawę, której nie można określić inaczej niż rasistowską i to taką skrajnie rasistowską
- skwitował polityk PiS.
Kaczyński: Mamy kolejny dowód
Jarosław Kaczyński podkreślił, że Platforma Obywatelska kolejny raz udowadnia, że jest partią niemiecką, a jej szef służy Niemcom zamiast Polsce.
- Jeżeli ktoś do tej pory nie wierzył, ma w tej chwili kolejny dowód, że tak właśnie jest. Żaden przyzwoity polski polityk nie mógłby zrobić czegoś takiego
- zaznaczył Kaczyński.
Donald Tusk spotkał się z kanclerzem Scholzem
Premier Donald Tusk w poniedziałek w Berlinie podczas wspólnej konferencji z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem pytany o kwestię reparacji powiedział, że słowo "reparacje" nie pojawiło się w nocie wystosowanej do rządu Niemiec przez poprzedni polski rząd i że jest mowa tam o "jakimś rodzaju rekompensaty". "Ja bardzo chciałbym patrzeć w przyszłość" - zaznaczył Tusk.
Podkreślił, że "w sensie formalnym, prawnym, międzynarodowym, kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu". "Kwestia moralnego, finansowego, materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została zrealizowana - nie z winy kanclerza Scholza i nie z mojej winy. To jest zawsze dobry temat do dobrej rozmowy, ale inaczej niż moi poprzednicy, będę szukał wspólnie z kanclerzem Scholzem takich form współpracy, które z przeszłości nie uczynią jakiegoś fatum, które by ciążyło nad naszymi relacjami" - powiedział Tusk.
- Jestem polskim politykiem, historykiem i gdańszczaninem. Wszystkie te trzy powody każą mi myśleć serio o tym, że wyrównanie pewnych rachunków byłoby pewną dziejową sprawiedliwością, ale nie chce z tego uczynić frontu wzajemnej niechęci, tylko chce uczynić z tego pomysł na dalszą współpracę na rzecz bezpieczeństwa, korzystną dla obu narodów
- wyjaśniał Tusk.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Putin ściga Polaków. Kto na liście poszukiwanych?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sondaż: Ogromne poparcie dla protestujących rolników