Rosemann: Dziecinne pytania (Łukasz Rzepecki)

Naiwne, dziecinne pytania Łukasza Rzepeckiego, te o odpowiedzialność za słowa, za składane obietnice, te o właściwe rozumienie pojęcia „lojalność” są naprawdę ciekawe i godne uwagi. I niestety bardzo uniwersalne. Przy nich trudno nie zastanowić się czy król przypadkiem nie jest nagi.
 Rosemann: Dziecinne pytania (Łukasz Rzepecki)
/ screen YouTube
Pan Łukasz Rzepecki jeszcze się na dobre w polityce nie zadomowił a wygląda na to, że właśnie na dobre z niej wylatuje. Tu i owdzie się jeszcze pokaże ale jeśli ma nadzieję, że ktoś się o niego upomni, to większy z niego naiwniak niż sadzą ci, co sadza, że wielki z niego naiwniak. Nikt ani nie potrzebuje ani nie stanie w obronie kogoś, kto zachowuje się tak, jakby wiedze o świecie polityki czerpał wyłącznie z uroczej ramoty sprzed Wielkiej Wojny „Pan Smith jedzie do Waszyngtonu”.

Myślę, że pan Rzepecki nigdy tego filmu nie oglądał ale i tak powinien wiedzieć, że takie historie jak ta jego i ta  Jeffa Smitha kończą się dobrze tylko wtedy, gdy dzieją się w Hollywood i gdy Jeffa Smitha gra James Stewart. W innych warunkach kończą się źle.

I w sumie dobrze, że się pan Rzepecki skończył bo polityka to nie Hollywood a naiwniacy w niej są czasem groźni jak nieopatrznie odbezpieczony rewolwer.

Niemniej na krótki lot i szybki upadek (The Rise and Fall ) Łukasza Rzepeckiego, chyba już właściwie niegdysiejszego posła Prawa i Sprawiedliwości można spojrzeć, wyzwalając się choć na chwilę z uwikłań mentalnych i politycznych afektów jak na współczesną wersję baśni o nowych szatach cesarza.

Całe tłumaczenie jego przewin przez moją ulubioną posłankę i zarazem rzeczniczkę Prawa i Sprawiedliwości blednie i traci powagę za sprawą wtrąconego na koniec wątku dotyczącego próby pozbawienia immunitetu klubowego kolegi, którego poseł innego stronnictwa chciał pozwać zarzucając mu pomówienie. Takie postawienie sprawy czyli wysłanie komunikatu, że „Amicus Plato” a prawda niech się wobec partyjnej solidarności, mówiąc kolokwialnie, idzie walić, źle świadczy o tych, którzy do Rzepeckiego maja o to żal. Bo tak rzecz widząc prezentują gangsterski punkt widzenia.

I wcale ich nie tłumaczy z pozoru logiczna acz wynikająca z zacietrzewienia albo z poczucia krzywdy Rzepeckiego nieprawdziwa paralela między ponad 65-letnim Jarosławem Kaczyńskim a sędziami Sądu Najwyższego. Z pozoru logiczna bo niby czemu 66-latek może być w rządzie a nie może być w sądzie?  Oczywiście nie podpowiem Rzepeckiemu. Skoro sam nie wie to jest tam, gdzie jest przypadkiem albo innym nadzwyczajnym zrządzeniem losu.

Ale wywalanie Rzepeckiego za to, że domagał się konsekwencji w realizacji wyborczych obietnic czy programu, z którym PiS szedł do wyborów też kiepsko wygląda gdy pamięta się, że jednym z „tekstów kanonicznych: tych wszystkich, którzy wspierali PiS była lista niespełnionych obietnic Tuska i Platformy Obywatelskiej. Oczywiście ci, co na pamięć potrafią wymienić normalnie i wspak niezliczone i niedotrzymane obietnice Tuska nie pofatygują się sprawdzić czy ma Rzepecki rację z tym programem czy zwyczajnie zmyśla. Czy PiS obiecał znieść lub ograniczyć immunitet czy nie obiecywał. Nie sprawdzą bo przyjmują rękojmię Kaczyńskiego. A raczej tych, co mówią w jego imieniu.

Nie będę bronił Rzepeckiego jako polityka, bo polityk z niego żaden. Swoim zachowaniem po ogłoszeniu nadchodzącej relegacji z rządzącej partii pokazuje, że nie dojrzał a być może nigdy nie dojrzeje do polityki. I nie jest to zarzut bo przecież nie każdy musi „robić” w polityce. Może nawet to dobrze świadczy o chłopaku.

Prawdą jest, że polityka niezbyt chyba kocha tych, co od początku do końca chcą być słowni, uczciwi i przyzwoici. I tak chyba ma być. Polityka to brudna robota i tyle.

Niemniej nie zaprzeczę, że naiwne, dziecinne pytania Łukasza Rzepeckiego, te o odpowiedzialność za słowa, za składane obietnice, te o właściwe rozumienie pojęcia „lojalność” są naprawdę ciekawe i godne uwagi. I niestety bardzo uniwersalne. Przy nich trudno nie zastanowić się czy król przypadkiem nie jest nagi.

 

POLECANE
Sejm uchwalił podwyżkę CIT dla banków z ostatniej chwili
Sejm uchwalił podwyżkę CIT dla banków

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o CIT, która podnosi stawkę podatku dochodowego od banków. Stawka wyniesie 30 proc. w 2026 r., 26 proc. w 2027 r. i 23 proc. od 2028 r.

Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest decyzja Sejmu z ostatniej chwili
Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest decyzja Sejmu

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra.

Groźny wypadek na S7: 11 osób rannych po dachowaniu busa z ostatniej chwili
Groźny wypadek na S7: 11 osób rannych po dachowaniu busa

Na drodze ekspresowej S7 między Grójcem a Tarczynem doszło do bardzo groźnego wypadku. Bus przewożący pasażerów dachował w miejscowości Szczęsna, a w zdarzeniu rannych zostało 11 osób. Na miejscu interweniowały wszystkie służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Orban: Będę dziś rozmawiać z Putinem z ostatniej chwili
Orban: Będę dziś rozmawiać z Putinem

Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział w piątkowej rozmowie z Radiem Kossuth, że tego dnia będzie rozmawiać z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Ocenił, że planowane spotkanie Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem może się odbyć tylko na Węgrzech, które "opowiadają się po stronie pokoju".

Nie żyje legendarny muzyk z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk

Ace Freshley, główny gitarzysta zespołu rockowego Kiss, zmarł w wieku 74 lat - podała w piątek agencja Reutera. Styl muzyczny, teatralne występy na scenie i charakterystyczny makijaż członków grupy sprawiły, że Kiss uznano za jeden z najpopularniejszych i przełomowych zespołów wszech czasów.

Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto Straż Graniczna zaraportowała o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami. Najnowszy komunikat ukazał się w piątek 17 października 2025 r.

Zakrapiana impreza w hotelu sejmowym? Poseł KO zaprzecza z ostatniej chwili
"Zakrapiana" impreza w hotelu sejmowym? Poseł KO zaprzecza

Posłanka PiS Agnieszka Wojciechowska van Heukelom twierdzi, że w hotelu poselskim odbyła się "zakrapiana impreza" z okazji imienin posła KO Artura Łąckiego. Polityk KO zaprzecza.

Polska powinna wydać Wołodymyra Ż. Niemcom? Jest sondaż z ostatniej chwili
Polska powinna wydać Wołodymyra Ż. Niemcom? Jest sondaż

Blisko połowa Polaków jest przeciwko wydaniu niemieckim służbom zatrzymanego w Polsce i aresztowanego Wołodymyra Ż. Ukrainiec jest podejrzewany o udział w wysadzeniu rosyjskiego gazociągu Nord Stream.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Od 14 grudnia wracają codzienne pociągi do Ciechocinka. Pod tężnie codziennie pojedzie nawet 13 par pociągów – poinformował Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Niż nad Europą przyniesie przelotne opady i spadek temperatury. W Warszawie w piątek do 13°C, w sobotę 8°C. Wiatr miejscami porywisty.

REKLAMA

Rosemann: Dziecinne pytania (Łukasz Rzepecki)

Naiwne, dziecinne pytania Łukasza Rzepeckiego, te o odpowiedzialność za słowa, za składane obietnice, te o właściwe rozumienie pojęcia „lojalność” są naprawdę ciekawe i godne uwagi. I niestety bardzo uniwersalne. Przy nich trudno nie zastanowić się czy król przypadkiem nie jest nagi.
 Rosemann: Dziecinne pytania (Łukasz Rzepecki)
/ screen YouTube
Pan Łukasz Rzepecki jeszcze się na dobre w polityce nie zadomowił a wygląda na to, że właśnie na dobre z niej wylatuje. Tu i owdzie się jeszcze pokaże ale jeśli ma nadzieję, że ktoś się o niego upomni, to większy z niego naiwniak niż sadzą ci, co sadza, że wielki z niego naiwniak. Nikt ani nie potrzebuje ani nie stanie w obronie kogoś, kto zachowuje się tak, jakby wiedze o świecie polityki czerpał wyłącznie z uroczej ramoty sprzed Wielkiej Wojny „Pan Smith jedzie do Waszyngtonu”.

Myślę, że pan Rzepecki nigdy tego filmu nie oglądał ale i tak powinien wiedzieć, że takie historie jak ta jego i ta  Jeffa Smitha kończą się dobrze tylko wtedy, gdy dzieją się w Hollywood i gdy Jeffa Smitha gra James Stewart. W innych warunkach kończą się źle.

I w sumie dobrze, że się pan Rzepecki skończył bo polityka to nie Hollywood a naiwniacy w niej są czasem groźni jak nieopatrznie odbezpieczony rewolwer.

Niemniej na krótki lot i szybki upadek (The Rise and Fall ) Łukasza Rzepeckiego, chyba już właściwie niegdysiejszego posła Prawa i Sprawiedliwości można spojrzeć, wyzwalając się choć na chwilę z uwikłań mentalnych i politycznych afektów jak na współczesną wersję baśni o nowych szatach cesarza.

Całe tłumaczenie jego przewin przez moją ulubioną posłankę i zarazem rzeczniczkę Prawa i Sprawiedliwości blednie i traci powagę za sprawą wtrąconego na koniec wątku dotyczącego próby pozbawienia immunitetu klubowego kolegi, którego poseł innego stronnictwa chciał pozwać zarzucając mu pomówienie. Takie postawienie sprawy czyli wysłanie komunikatu, że „Amicus Plato” a prawda niech się wobec partyjnej solidarności, mówiąc kolokwialnie, idzie walić, źle świadczy o tych, którzy do Rzepeckiego maja o to żal. Bo tak rzecz widząc prezentują gangsterski punkt widzenia.

I wcale ich nie tłumaczy z pozoru logiczna acz wynikająca z zacietrzewienia albo z poczucia krzywdy Rzepeckiego nieprawdziwa paralela między ponad 65-letnim Jarosławem Kaczyńskim a sędziami Sądu Najwyższego. Z pozoru logiczna bo niby czemu 66-latek może być w rządzie a nie może być w sądzie?  Oczywiście nie podpowiem Rzepeckiemu. Skoro sam nie wie to jest tam, gdzie jest przypadkiem albo innym nadzwyczajnym zrządzeniem losu.

Ale wywalanie Rzepeckiego za to, że domagał się konsekwencji w realizacji wyborczych obietnic czy programu, z którym PiS szedł do wyborów też kiepsko wygląda gdy pamięta się, że jednym z „tekstów kanonicznych: tych wszystkich, którzy wspierali PiS była lista niespełnionych obietnic Tuska i Platformy Obywatelskiej. Oczywiście ci, co na pamięć potrafią wymienić normalnie i wspak niezliczone i niedotrzymane obietnice Tuska nie pofatygują się sprawdzić czy ma Rzepecki rację z tym programem czy zwyczajnie zmyśla. Czy PiS obiecał znieść lub ograniczyć immunitet czy nie obiecywał. Nie sprawdzą bo przyjmują rękojmię Kaczyńskiego. A raczej tych, co mówią w jego imieniu.

Nie będę bronił Rzepeckiego jako polityka, bo polityk z niego żaden. Swoim zachowaniem po ogłoszeniu nadchodzącej relegacji z rządzącej partii pokazuje, że nie dojrzał a być może nigdy nie dojrzeje do polityki. I nie jest to zarzut bo przecież nie każdy musi „robić” w polityce. Może nawet to dobrze świadczy o chłopaku.

Prawdą jest, że polityka niezbyt chyba kocha tych, co od początku do końca chcą być słowni, uczciwi i przyzwoici. I tak chyba ma być. Polityka to brudna robota i tyle.

Niemniej nie zaprzeczę, że naiwne, dziecinne pytania Łukasza Rzepeckiego, te o odpowiedzialność za słowa, za składane obietnice, te o właściwe rozumienie pojęcia „lojalność” są naprawdę ciekawe i godne uwagi. I niestety bardzo uniwersalne. Przy nich trudno nie zastanowić się czy król przypadkiem nie jest nagi.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe